Jak dla mnie pierwszy odcinek tego sezonu, który obejrzałam w całości a na końcu nie
żałowałam.
Plus za to że w końcu zakończyli ten absurd kręcenia się Ems wokół Davida i facet wreszcie
ogarnął że Amanda żyje, ciekawi mnie w związku z tym dalszy los Victorii i Daniela który znowu
zdaję się być tym lepszym Danym.
Ciekawi mnie czemu David nie przyszedł nigdy do Amandy, cały czas nie ogarniam tej postaci
nie wiem czy jest tchórzem, debilem, czy geniuszem zła.
Fajnie że Nolan w końcu zrobił coś dla siebie, a nie jak do tej pory tylko zajmowanie się Emilly i
jej paranoją z tatusiem.
Margoux z Louis jak dla mnie mogą się wybić nawzajem, Margoux nic nie wnosi do fabuły,
oprócz tego że się kręci i zawraca głowę, a Louis jest tak stuknięta że nie wiem jakim cudem
wypuścili ją z tego szpitala.
+ Wreszcie David wie, że Ems to prawdziwa Amanda.
+ podobała mi się scena Ems i Daniela w windzie :D Ja wciąż widzę ich jako parę w serialu :D Byłoby ciekawie jakby oboje dali popalić Vicky i Davidowi :D :D :D
+ Mam nadzieję, że prąd mocno kopnął Vicky :D
Z wszystkich absurdalnych wątków w serialu akurat Emilly i Daniel znowu razem wcale by mi nie przeszkadzali, ich relacja jak dla mnie była dużo bardziej przekonująca niż Emilly i Aiden.
W końcu dokopali sobie w miarę po równo, a jak się okazuję sytuacja Emilly niewiele różni się od Daniela z początków serialu, nie wiadomo kim naprawdę okażę się jej ojciec i co ona wybierze.
Oj ja tez zdecydowaniem jestem za tym by Ems i Danny połaczyli siły przeciwko Victorii. I tez widze ich jako pare, bardziej to trafia do mnie niz ona i Aiden czy Jack. Daniel mial momenty gdy byl totalnie czarnym charakterem, ale nie jest tak zepsuty jak rodzice i mimo wszystko mysle ze jest bardziej po jasnej stronie ;-) Uwazam, ze dalej bedzie wyglądało to tak, ze Ems nie powie Davidowi prawdy o tym co zrobiła Victoria, ze to ona go zdradzila, zniszczyła jej wspomnienia o ojcu opłacajac psychiatrę itd itp tylko bedzie chciała zeby wybral miedzy nimi sam dochodząc do prawdy. I tak bedzie sie to ciągnać. Nie ma dowodow (laptop wrzuciał do oceanu), David bedzie sie wahal ktorej wierzyc. Moment jak biegnie do Vicky chociaz wlasnie spotkał sie z córka - mega cios dla Ems. Victoria bedzie próbowała przekonać Ems zeby sobie odpuściła, inaczej ujawni, ze David zabił Conrada i sfingował cała akcje o przetrzymywaniu i torturach - zagra tą kartą.
Mysle, ze to nie David stal za zdjęciami fałszywej Amandy, ze nie wiedział o niej. Cos innego jest tu na rzeczy,
Skoro siedział w garażu tego strażnika i stamtąd wyłaził to musiał wiedzieć o Amandzie, w końcu Victoria pokazała się z nią w telewizji.
Ale w sumie teraz się zastanawiam skąd Emilly miała klucz do skrytki i jak w ogóle się o niej dowiedziała, nie wiem czy coś mi umknęło czy ona czasem nie wzięła tego klucza od tego faceta który chciał zabić Davida? bo jeśli tak to dlaczego przyjęła że to David zrobił, bądź w ogóle widział te zdjęcia.
Wydaję mi się bardziej że David od początku wiedział że oficjalna Amanda nie jest jego córką, udawał że to kupuję żeby dowiedzieć się co stało się z prawdziwą Amandą.
Zeby wiedziec co sie stalo z prawdziwą Amanda wystarczyło skonfrontowac sie z Nolanem a nie zacząć od Victorii.
wierzył w wielką miłość Vicky, mimo że pozwoliła mu gnić w więzieniu, a nie wierzył w lojalność Nolana, który cały czas do niego przychodził i starał się mu pomóc. Coraz bardziej skłaniam się ku temu, że David nic nie skrywa, że po prostu scenarzyści wprowadzili na scenę idiotę :/
Tez tak mysle. Kluczem do tej postaci jest pokazanie jak niszczaca moze byc slepa milosc faceta do kobiety....
O tym ze nie wiedział moze świadczyć fakt, że nie za bardzo interesowały go jej zdjęcia, ktore Charlotte pokazywała mu jak przyszła z nim do domu Jacka a myślę sobie ze powinien o kilka poprosic, wpatrywać sie w nie rozmyślając co sie z nią stało itd itp. I nie za bardzo chyba tez obchodzi go "wnuczek". Nie wiem co dla jego postaci szykują scenarzyści, mam tylko nadzieje, ze nie chorobę psychiczną albo brata blizniaka ;-) Oby tylko nie chodzilo o slepą milosc do Victorii bo to bylo bardzo, bardzo słabe...P>s. ciekawe czy Ems dowie sie ze tata przyszedl ją zabić bo Victoria poskarzyla sie, ze niejaka Emioy Thorn probuje niszczyc jej rodzine... Biedna Ems.
Najbardziej obawiam się że chodzi właśnie o miłość do Victorii, David wiedział że Amanda jej nie akceptuje może wymyślił sobie że skoro Amanda ułożyła sobie życie z Jackiem to on będzie czekał na Victorie, jeśli ukrywał się w garażu był cały czas w Hamptons, wyłaził stamtąd, Victoria pokazała się z Amandą w telewizji więc musiał wiedzieć że tam wróciła, kto jak kto ale on powinien się domyślić co jest grane jeśli naglę wszyscy którzy przyłożyli ręce do jego skazania dostają po dupie, gdyby kochał córkę tak jak widać to w wspomnieniach Emilly skontaktowałby się z nią i ją stamtąd zabrał, a zakładając że kupił pseudo Amandę to wygląda jakby z premedytacją czekał aż ona skończy co zaczęła a po jej śmierć że ktoś zrobi to za nią.
David kłamie i kombinuje oskarża Nolana i upokarza go w telewizji a gdyby tak zależało mu na córce to sam zainteresowałby się nią jak nawiał z więzienia a ona miała 18 lat, to co robi David wygląda jakby sam chciał oczyścić V z wszelkich zarzutów, winny jest Nolan, Conrad wszyscy tylko nie ona.
Poza tym tak jak zauważyłaś on nie wyglądał na szczególnie zainteresowanego ani Amandą ani swoim wnukiem, pierwsze co zrobił to polazł do Victorii i tylko ona go obchodzi.
Przecież Ems od początku wie, że to był on, od sceny w komisariacie, po której skłamała, że żaden z mężczyzn z okazania nie jest włamywaczem
To bylo przed tym jak sie domyslila, ze jednak David sciemnil wszystko i to on zabil Conrada. Teraz jakos sie juz nei zastanawia po co wlamal sie do niej z nozem i jego tez o to nie zapytała...
Nie wiem, coś mi się kołacze, że nawet rozmawiała z Nolanem o tym, że David chciał ją zabić przez to, co Victoria musiała mu nagadać, ale głowy nie dam
Nieeeee, przynajmniej ja nie kojarze. w odcinku kolejnym (nie pamiętam nr) po tym gdzie David wystąpił przed mediami z Victoria i Charlotte, w pierwszych min Ems cwiczy na worku treningowym i rozmawia z Nolanem - mowi mu, ze David prawdopodobnie przyszedl zabic Conrada.
Co do Davida, to nie pokazał się wcześniej, bo czekał na odpowiedni moment i gdy jego imię zostało oczyszczone, a na dodatek zabił swojego największego wroga- mógł wrócić. Myślę, że skoro zabił Condara z zimną krwią może mieć więcej za skórą, niż nam się może wydawać. Na pewno nie jest już tym samym Davidem, którego pamięta Emily ze wspomnień. Największym absurdem dla mnie jest to, że David nie poznał od samego początku w Emily Amandę... chyba, że poznał, ale w głowie miał plan na coś innego... Co do samej Emily myślę, że skończy z Jackiem i jego synkiem, będą żyli długo i szczęśliwie. Victoria zginie, David może też, albo oboje lub jedno z nich trafi do więzienia za zamordowanie Aidana i Conrada. Daniel poświęci się interesom i wyjedzie, żeby ułożyć sobie życie gdzieś indziej. Margoux wróci do Francji. Charlotte... może zacieśni więzy z Emily, albo też wyjedzie. A co do Louis, to zdaje mi się, że się zabije i namówi ją do tego w wyobraźni jej matka.
Obejrzałam jeszcze raz początek i nie wiem jak to zrobiłam ale nóż zarejestrowałam a kluczyka jakoś nie, dzięki.
a ja sie zastanawiam gdzie byl ten garaz, jak blisko, bo przeciez miasto to samo? Co to za bzdura, ze facet, ktory siedzial za terroyzm i uznany byl za zmarłego nie ukrywał sie gdzies dalej, nie zmienił swojego wygladu itd. Przeciez mogl łatwo wpasc. Szczególnie, ze poruszł sie "po mieście" (dowod - zdjecie, ktore mial ten koles, ktory probował przejechac Davida).Bez sensu.
Rany, ja nie cierpię Daniela od samego początku :P Ciepłe kluchy, mało inteligentny wyraz twarzy i zero kręgosłupa moralnego (natychmiastowe zaakceptowanie roli rodziców w katastrofie samolotu). Ale, po dzisiejszej scenie w windzie, po raz pierwszy byłabym skłonna zaakceptować go jako partnera Ems (trochę też z braku konkurencji - interesujący Aiden z zabójczym akcentem nie żyje, a Jack jest beznadziejny)
rzeczywiście ciekawy motyw z Danielem, bo jednak przez chwile kiedyś mieli coś prawdziwego, no ale z 2 str przez niego nie może mieć dzieci co jest raczej nie do wybaczenia...
a mnie najbardziej zastanawia ostatnia scena z wypadkiem z Victorią, co teraz ? czy Ems w jakiś sposób to zaplanowała (ta jej mina na końcu), czy z kolei Viki to zaplanowała, czy był to wypadek, który jednak może spowodować że David nie odwróci się od niej ?
mało tego, że nie może mieć dzieci, ale w jaki sposób on jej to w ogóle oświadczył? jakoś to szło, że ją "wysterylizował" o ile dobrze pamiętam, z uśmieszkiem na ustach, bezczelny typek... więc jakkolwiek przyjemnie się oglądało tą scenę w windzie, to jak sobie przypomnę co między nimi było w przeszłości to trudno sobie wyobrazić happy end na koniec - przecież Daniel nie odda jej macicy, więc nawet teraz ogarnięcie się "na jasną stronę" niewiele by dało. raczej zadośćuczyniłby za swoje i swojej rodziny postępki.
a wątpię, żeby Ems zaplanowała burzę i piorun, który spowodował ten wypadek... :) tym bardziej, że kompletnie jej to nie na rękę - Victoria cierpiąca w szpitalu to żaden przeciwnik, jak cokolwiek widać z trailera to David niekoniecznie będzie w niej widział zło, a raczej dalej swoje niewiniątko...
jej mina to było chyba niedowierzanie - David właśnie się dowiedział, że jest Amandą, po czym natychmiast poleciał do Vicky, która nawet będąc nieprzytomna zniszczyła jej spotkanie z ojcem...
"Ciekawi mnie czemu David nie przyszedł nigdy do Amandy, cały czas nie ogarniam tej postaci
nie wiem czy jest tchórzem, debilem, czy geniuszem zła." -> JA TEŻ! Niby jest taki naiwny i w ogóle, ale czy nie jest to zbyt przewidywalne?
Niby jest naiwny i rżnie takiego biednego pierwszego niewinnego, ale przed federalnymi kłamał ani mu brewka nie drgnęła, niby ma się mścić za Amandę, a robi z Nolana kozła ofiarnego bo gdyby tak interesował się losem córki to dawno by się z nią skontaktował, skoro mógł wychodzić na spacerki to nic nie stało mu na przeszkodzie.
Nawet przy założeniu że bał się tego w co Amanda wierzy, skoro miał pieniądze żeby płacić strażnikowi za ukrywanie go,równie dobrze mógł go wysłać żeby wybadał sprawę.
Niedługo okaże się że z niego jest jeszcze większy przekręt niż z Conrada.
Wiele w tym sprzeczności. Tzn nie w tym, co ty piszesz, ale w zachowaniu Davida :)
W sumie nie zdziwiłabym się gdyby David sam pogubił się w swoich kłamstwach.
Oj mam nadzieje, że nie zrobią z Davida drugiego Conrada... Dosyc, ze jego come back to tani chwyt by na sile przeciagnac serial, to jeszcze takie cos... No i co by to oznaczalo dla głównej bohaterki? Mysle ze az tak dokopac Emily to scenarzysci by nie mogli...
A ja myślę, że David okaże się być bardzo przebiegły i on też stał za tymi zamachami. Córkę miał tak naprawdę gdzieś. I miłość do Victorii napędzała wszystko co robił : po pierwsze pozbył się matki Amandy, co do zamachu pewnie wszystko było ukartowane i zgarnął za to po cichu kasę, wychowaniem córki się nie interesował (mógł z ukrycia się z kimś skontaktować). Zemsta Ems okaże się wielką porażką, że broniła naprawdę psychopaty jakim jest jej ojciec.
jeśli to zrobią to ja składam jakąś skargę do twórców za robienie ludzi w ...no, wiadomo co!. :D
Przede mną dopiero odcinek 6sty,jakoś nie przeszkadza miw tym sezonie,zeby czytać spoilery.Czy Daniel już wie,że Emily to Amanda?
Tak, juz sie dowiedzial. Moglby ktos w skrocie napisac co robil David przez te 12 lat ? Czy mial kontakt z Victoria? I czy ona wiedziala , ze on zyje? I generalnie to jak nawiazali do jego powrotu, tego, ze jednak zyje? (nie ogladalam trzeciego i czwartego sezonu, tylko 1 i 2) ?
David sprzedał opinii publicznej i agentom federalnym bajkę o tym że Conrad uwięził go w silosie, przetrzymywał i torturował przez 12 lat, ale co tak naprawdę się z nim działo nie wiadomo, jedynie Victoria, Emilly i Nolan wiedzą że ta historia to lipa, Victoria dlatego że David sam jej powiedział że zabił Conrada a przed policją rżnął głupa że nie wie że Conrad nie żyję, Emilly z Nolan sami doszli do tego że coś jest nie tak, ale co tak naprawdę robił nie wiadomo. Raczej nie miał kontaktu z Victorią ani ona nie wiedziała że on żyje, przynajmniej tak to póki co wygląda.
David nie zmarł od ciosu nożem który zadał mu Gordon, powiedział że stracił przytomność a obudził się poza więzieniem, ale w sumie też nie wiadomo czy to prawda.
Sezon 3 ci jest moim zdaniem najlepszy.Rewelacyjni Victoria z
Conradem,a potem jak pojawia się Pascal,jeszcze więcej akcji,zdemaskowanie Conrada,coś pięknego :D
Odcinek mocno na plus.W końcu coś się zaczyna dziać.Podobało mi się,jak Daniel zareagował na wieść,że Emily to Amanda.Chłopak jest całkiem ok tak naprawdę,to rodzinka + Emily sprawili,że niekiedy zbaczał z kursu.Emily niby mściła się tylko na tych,którzy bezpośrednio przyczynili się do skazania Davida,a wcale nie musiała wykorzystywać do tego Daniela.Choć czy wówczas miałaby dostęp do rodzinki? Pewnie byłoby jej trudniej wszystkimi manipulować i po kolei eliminować.Louis jest stuknięta,a Margaux totalnie mi obojętna.Dlatego dobrze by było,żeby Daniel skumał się z Emily i razem pogrążyli Victorię.A propos Victorii,to jak długo chciała grać tą kartą,że nie wie nic o prawdziwej Amandzie.Przecież logiczne jest,że Emily teraz na pewno powie ojcu.No bo nie przejdzie już kłamstwo,że biedna Victoria nie wiedziała o zemście prawdziwej Amandy.Zastanawia mnie w co ten David w końcu gra,bo ewidentnie coś mu brakuje.Dowiaduje się,że jego córka żyje,a nagle biegnie do biednej Victorii,by zobaczyć czy żyje.Masakra-dziękuję za takiego tatuśka.No chyba,że David perfidnie gra.Zaraz się okaże,że tak naprawdę wiedział ,że Emily to Amanda,dlatego nie poszedł od razu do Nolana,tylko gra przed Victorią i całym światem.
Kolejne niedociągnięcie scenarzystów - za każdym razem Jack dzwoni do Emily z posterunku - jakby nie mógł tego zrobić z domu - przecież nie pracuje 24 godz na dobę i 7 dni w tygodniu. Na policji łatwo mógłby go ktoś usłyszeć. A Nolan też rozmawia z Ems na temat włamania się do tego banku w miejscu publicznym.
Czy ktoś mi coś tu wytłumaczy, a mianowicie:
David zeznaje, ze przez całe 12 lat był więziony i torturowany przez Conrada. Pojawia się na posterunku policji PÓŁ ROKU po zabiciu Conrada, ze świeżymi ranami na plecach, które nie są jeszcze zagojone (zrobione w ten sam dzień) i nikt tego nie sprawdza tyko robi mu zdjęcia ? Czy on powiedział coś na temat tego kto mu to zrobił ? Czy sam Conrad wstał z grobu i go tak wychłostał ? czy ja coś ominęłam ? W dodatku opowiada o tym jak był torturowany, poniewieranym, bity, ale oprócz świeżych ran nie ma ani jednej blizny na ciele ani żadnych innych urazów ciało gładkie jak "pupa niemowlęcia" - czy to naprawdę jest taki duży błąd scenarzystów, czy ja jestem taka niedomyślna i coś przeoczyłam?
Nadrobiłam dzisiaj ostatnie 3 odc i to było śmiechu warte, naprawdę
- Przeciągali w nieskończoność spotkanie Emily z ojcem i wyznanie mu prawdy
- W odc 4x07 przez moment pomyślałam, ze David naprawdę był zamieszany w katastrofę lotu 197, a cała zemsta Emily była na nic...tak na serio? Chyba scenarzyści takiej gafy by nie strzelili ?! W końcu na tym opiera się cały serial, a u mnie podziałała wyobraznia.
- Loius ? Co ona robi w tym serialu ? Kręci dupą i pokazuję piersi ?
+ Podobała mi się scena Daniela i Emily w windzie i można było zobaczyć trochę tego starego, dobrego Daniela ;)
- Victoria już powiem szczerze, że zaczęła mnie nudzić.
- Jak patrzę na zwiastuny 4x08, 4x09 to odechciewa mi się oglądać
David i jego obrażenia to raczej błąd scenarzystów, chyba że ja też coś przeoczyłam, i też mnie to zdziwiło że nikt nie zainteresował się tym że rany są świeże, zakładając że Conrad płacił komuś za torturowanie Davida, to kiedy został zabity, kasa powinna przestać płynąć więc po co ktoś miał dalej to robić, poza tym to że Emilly skumała że coś jest nie tak po braku rdzy na łóżku?? no faktycznie niepodważalny dowód, a brak krwi na materacu i pościeli, skoro bito go 12 lat to nic dziwnego,chyba że najpierw go bili, potem opatrywali, i co tydzień zmieniali mu kołderkę ;p ale przy ogromie absurdów chyba już nikt nie zwraca uwagi na takie niedociągnięte szczegóły, mnie np. zaczęło ostatnio zastanawiać skąd w ogóle Emilly wzięła się u Takedy, przecież nie znalazła go przez google.
Też przez początek sezonu stawiałam że David nie był taki zupełnie niewinny w sprawie zamachu, w sumie on tak ściemnia że i tak nie wiadomo co z tego wyniknie, zwłaszcza że to dowalenie wątku jakoby był przetrzymywany przez jakiś tajemniczych osobników jest dla mnie bez sensu, po co komu David który był przeciętnym bogatym facetem z Hamptons, Emilly jako czarny ninja która może i umie wszystko może by się takim ludziom na coś przydała ale on chyba do księgowości ;p
Powiedzmy, że brak śladów krwi w silosie może świadczyć o tym, że wyprowadzano go gdzieś na zewnątrz kiedy go bito?! chociaż no mimo wszystko jakieś ślady krwi powinny być skoro opatrunku na pewno zakładanego nie miał. Wkurza mnie to, że David przychodzi ze świezymi ranami, a nawet nikt go nie pyta o rysopis człowieka, ktory mu to zrobił tylko od tak zamykają sprawę. To się kupy nie trzyma wszystko i wiem, ze było mnóstwo wszelakich absurdów i niedociągnięć, ale to chyba irytuje mnie najbardziej. Według mnie słaby ten 4 sezon, nie postarali się.
Pojawienie się Emily u Tekady było chyba kiedyś wyjaśnione. Nie pamiętam w którym odc i jak to do końca było, ale Emily chyba opowiadała w jakich okolicznościach sie u niego znalazła.
Dvid mowil, że torturowali go "ludzie Conrada", czyli tak jakby smierc Conrada nie przerwała tego procesu. Cale to alibi z przetrzymywaniem - bez sensu, malo wiarygodne, tez juz o tym pisałam. Powinno to sie odcisnąć ja jego zdrowiu, kondycji fizycznej. A jakos nikomu nie przyszlo do glowy zeby go dokladnie zbadac. Powinna wtedy ujawnic sie chociazby anemia, problemy skorne, z zębami itd itp.