Anime wybitnie komediowe, bez nadmiernego fanserwisu, momentami zwala z nóg :) W 10
odcinkach jakie dotychczas obejrzałem było naprawdę sporo do pośmiania. Generalnie
parodia Aniołków Charliego, Czarodzejki z księżyca i X-menów. Jak dotąd stwierdzam - warto ;)
Anime było w porządku, choć osobiście wolę mangę, która rozkręca się mniej więcej w tym punkcie fabuły, w którym anime się kończy XD
A sto razy lepszy od obu jest spin-off - Zettai Karen Children: The Unlimited Hyoubu Kyousuke :D
O właśnie, co o tym spin-offie możesz powiedzieć? Bo w recenzji na Tanuki ją, mówiąc łagodnie, zjechali równo - chociaż tam dość często mieszają animce z błotem... opinia użytkowników jest zawsze najlepsza :)
OK, nie ma sprawy :D
Zaczęłam tak naprawdę od spin-offu, który koleżanka polecała mi z wielkim entuzjazmem, a że mamy podobne gusta, stwierdziłam, iż warto spróbować :) Obejrzałam cztery odcinki, totalnie zaskoczona, bo po opisie nie spodziewałam się czegoś podobnego. Potem stwierdziłam, że jestem masochistką, odstawiłam ZKC: The Unlimited i zamiast tego wzięłam się za oryginalne anime. Muszę się przyznać, że niektóre odcinki skracałam, bo śpieszyłam się z powrotem do spin-offu, mimo wszystko nie żałuję, że je obejrzałam XD
No dobra, do rzeczy. Akcja spin-offu mieści się po zakończeniu oryginalnego anime, a przed dalszym rozwojem fabuły w mandze - konkretniej, między ukończeniem podstawówki przez Children a momentem, kiedy na dobre zadomowią się już w gimnazjum. Tym razem głównym bohaterem jest Hyoubu Kyousuke (pewnie go znasz), a także Andy Hinomiya, który z kolei nie pojawia się w oryginale; jego mocą jest neutralizowanie zdolności innych esperów. Pomysł i scenariusz pochodzą od zupełnie innego artysty, stąd całkowicie inny klimat czy kreska - moim zdaniem o wiele lepsze. Autorka ZKC mimo wszystko uznała to za część kanonu i nawet w oryginalnej serii pojawiają się później odniesienia. Jest dużo akcji, świetna fabuła, trochę krwi, trochę humoru, masa walk z świetnymi efektami specjalnymi, dokładniej zarysowany charakter Hyoubu, jak również innych członków z PANDRY. Kaoru-chan i reszta również mają swoje role, choć nie grają głównych skrzypiec ;) Jak dla mnie jedno z best anime ever, gorąco polecam :D
Zaiste obszerna odpowiedź XD Wnioskuję, że mam do czynienia nie tylko z fanką anime i mangi, ale również samej Japonii? :P Zachęca mnie to do proszenia o jakiś kontakt ^^