Z litości nie będę wystawiał oceny, bo już nawet nie mam sił do tej prymitywnej akcji Black Lives Matter. Czym innym jest walka z rasizmem, a czym innym idiotyzm. Wytrwałem z przerwami dwa odcinki.
Poza ideologiczną głupotą, te dwa odcinki są po prostu słabe pod względem fabuły, efektów, muzyki, zdjęć, aktorstwa, wszystkiego. To właściwie coś w rodzaju teatru udającego film. Nieustanna paplanina w kameralnych scenach prowadząca tylko do irytacji "Afroanglikami", bo film niczym nie jest w stanie zaciekawić.