Gdzie niby ta "wściekłą nienawiść" występuje? Na dworze króla Uthera działa bez przeszkód biskup, choć król jest innego wyznania. Powiedziałbym raczej, że taka tolerancja nie przystaje do historii. Zazwyczaj obowiązywała zasada Cuius regio, eius religio.

Ckliwy początek bajeruje robiąc tłuszczy wodę z mózgu. Pełen atak nastąpił dopiero w siódmym czy ósmym odcinku, gdy postanowiono przekonać widza o wyższości zabobonu nad Prawdą. Trzeba być osobą wyjątkowo nieuczciwą, by udawać, że chrześcijanie zostali w tym paszkwilu pokazani choćby "neutralnie". Zostali pokazani - jak zwykle - jako nieudaczne fujary albo fanatyczni zbrodniarze. Nihil novi.

"[...] przekonać widza o wyższości zabobonu nad Prawdą". No właśnie, jaka jest ta Prawda? Czy tylko chrześcijańska, a może jeszcze wężej - katolicka? "Zimowy monarcha" to serial fantasy, bo oparty o legendy arturiańskie. W ramach tego "zabobonu" mamy działania celtyckich bóstw, w realność czego chyba żaden z widzów nie wierzy. Zatem Twoja Prawda wcale nie potrzebuje obrony.