Bardzo kiepskie udźwiękowienie. Praktycznie w ogóle nie słychać co mówią aktorzy. Czasem zdąży się "wybitna" scena z dobrą dykcją i dialogiem wypowiedzianym tak głośno, że pomimo złego zbierania dźwięku coś jednak można zrozumieć. Generalnie przez niemalże 90% odcinków dominują bełkotliwe dialogi i frustracja widza,...
więcejNie wiem czy to jakiś celowy zabieg czy przypadek ale zarówno na schodach domu Patrycji jak i na jednym z krzyży jest symbol/litery OWV :) Ktoś zauważył gdzies jeszcze?
Drewniane aktorstwo, gorzej niż w Klanie, przerysowane sceny - policjant z gilem w nosie, co to miało być w ogóle...? Sztuczne dialogi, jak ze szkolnego przedstawienia. Muzyka w ogóle nie w klimacie, z jednej strony niepokojące nuty co chwilę od początku, aż się człowiek przyzwyczaja i nie poruszają, kiedy trzeba. Z...
więcej
szczególnie w czasie zarazy i konieczności zabicia czasu.
Tylko czemu oni i one się tam ciągle piorą po pyskach i chodzą posiniaczeni?
Bardzo mnie ten serial urzekł naturalnością. Aktorzy jacyś tacy autentyczni. Zdarzenia autentyczne. Historia tamtejszych regionów dodaje smaczków (od wizyty w sztolniach Walim i Osówka) ciągle myślę i tamtejszych teoriach spiskowych. Te w serialu są wymyślone, no ale to najbezpieczniejsze wyjście 'licencia poetica',...
więcejnie lubię takich zakończeń jak nic nie wiem, już serial Pod Powierzchnią się kończy zagadkowo, a ten to już całkowicie zła praktyka, bardziej przypada mi do gustu zakończenie w stylu Belfer czy Pakt
się zapowiada. Ma w sobie coś z Watahy, Ziarna prawdy i Pokotu. Dobrze jakby to poszło w tym kierunku: zadupie, mgła, dziwni ludzie, szemrane interesy. Oby nie zrobiło się z tego Twin Peaks, bo tego się właśnie obawiam. Na razie obstawię, kto jest seryjniakiem: dupowato-cipowaty sierżant Krzyś (Emilek). Co Wy na to?
Polskie seriale ostatnich lat są naprawdę dobre. Nie ma się co wstydzić, choć pewnie znalazłoby się kilka powodów do skrytykowania. Trochę zaskoczyła mnie końcówka, ale zawsze może wydarzyć się ciąg dalszy
Zaczynam podejrzewać, że to jednak nie wina naszych dźwiękowców tylko ci aktorzy tak faflunią i sapią. Reżyser tego nie słyszy? To po co ona tam jest?
Przeciętny, źle napisany , średnio zagrany momentami nie trzymający się kupy, momentami dialogi nie do rozpoznania, fabuła bez polotu i klimatu irracjonalne zakończenie nie specjalnie dające pole do popisu. Całość niespecjalnie porywa i ciekawi ledwie dobrnąłem do końca, tym razem niedowiedzenia wręcz drażnią a...