No cóż - czuje się rozczarowany. Moim zdaniem najsłabszy dotychczas odcinek. Zapewne dlatego, że od początku widomym było, że Clive działał pod przykrywką, i w efekcie te wszystkie podchody Liv były irytujące.
Ale, hej, już ta bywa, raz jest lepiej, a raz gorzej.