Duble  

Niestety nawet spoglądając na niektóre komentarze, w pewnych kwestiach PL nie weszła jeszcze nawet w 2009. Nasz naród jest bardzo konserwatywny, a tym bardziej obecni widzowie telewizji, i wg mnie TVN zrobił bardzo bezpieczny program badający grunt. Pomimo bycia najbardziej liberalnym programem TV, pamietajmy, że obecnie telewizje oglądają już prawie tylko boomersi. Nie jestem pewna czy w 2024 roku TV ma jeszcze szansę na jakiś ciekawy show, niemniej niech edukuje boomersow, nawet jeżeli to ma się zacząć od perspektywy „podstarzałego konserwatysty”.

 Mery Spolsky właśnie nie wydawała mi się ani sztuczna, ani nieśmieszna. Jej energia była idealna, natomiast nie dopasowana do reszty, bo reszta programu nie miała odpowiedniej energii, i dlatego może się wydawać, że Mery była sztuczna, bo była jedyną bawiącą się na nieco nudnej imprezie. Ja jej się nie dziwię, że chciała się dobrze bawić. Bo o tym powinien być ten program.

Oprócz Mery, odpowiednia energię oczywiście dały Królowe. I to były moje ulubione momenty, ponieważ bardzo prawdziwe się prezentują. A jako wieloletnia oglądająca Ru Paula, zauważyłam w późniejszych sezonach pewną grę uczestniczek, które poza dragiem grają dalej, tylko inne role. Nasze Polskie Królowe w tym programie były bardzo szczere, z prawdziwymi emocjami i pokazujące prawdziwe ja i za to *snap, snap*. Szkoda, że były to dosłownie sekundowe przebitki. 

W tym programie czołówka zaprojektowana z tym różowym czupiradłem to dramat wizualny dla mnie. I montaż odcinków tragiczny. W Dragu ważna jest historia, a same odcinki były bez jakiejś historii, oprócz 5 minut jakiś wyrywek z kontekstu. To mi bardziej przeszkadzało niż teksty o tym jaki ten program jest „przełomowy”. Bo jak na Polską TV to jest. Jaki kraj, taki przełom.