Jestem po 3 odcinku i mam trochę mieszane uczucia. Wiadomo, że jakieś tam elementy survivalu są, ale co się dzieje poza kamerą, to już inna bajka. Ale dość niedorzecznym wydał mi się być wyścig po pułapki na kraby w 3 odcinku. Skoro Angie mogła wrócić z nimi z wyspy na piechotę do bazy, to dlaczego nikt nie pomyślał o tym, żeby poczekać na odpływ i przejść się tam z buta?