Po obejrzeniu 8 odcinka jestem praktycznie przekonany, że zdrajcy są już rozpracowani przez resztę grupy. Po wyeliminowaniu Natalii oraz wyjawieniu, że chodziło o pocałunek śmierci, bardzo łatwo było wywnioskować reszcie grupy kto mógł się do tego przyczynić. Tym sposobem Patrycja odpadła przy obradach okrągłego stołu. Niestety było to do przewidzenia i nie należało bronić Patrycji za wszelką cenę tylko wtopić się w tłum i głosować jak reszta. Tutaj zdrajcy naprawdę źle to rozegrali, wszystkie 4 głosy oddali na Dawida, co jestem przekonany, nie pozostanie niezauważone. W zasadzie obrady i to jak potem każdy głosuje to jedyne na czym się mogą opierać lojalni w tropieniu zdrajców. Za sprawą Gosi przyjęli oni strategię by za wszelką cenę jeden drugiego bronił, co moim zdaniem jest błędem, bo wtedy jak na talerzu widać kto najzacieklej broni i głosuje inaczej niż wszyscy mimo rozsądnych argumentów przeciwko Patrycji. Uratować jej się nie dało, a teraz są w bardzo złej pozycji.
Ogólnie ze zdrajców największe szanse ma moim zdaniem Tomek, ale i tak to wszystko kwestia czasu. Dawid zostanie, bo ma immunitet i na pewno przekona Mateusza do głosowania na Gosię na następnym stole.