Diablo 1, 2 i 3 do zespołów muzycznych, to byłoby to tak:
Diablo 1 - Kiss - dobre, stare brzmienie.
Diablo 2 - Metallica - zajebisty w każdym calu.
Diablo 3 - Lady Gaga - można niby posłuchać, ale w każdym milimetrze widać komercję, a nie serce i duszę muzyki.
Posłuchaj Lady Gagę jeszcze raz. Nawet Bach był komercyjnym artystą, a co dopiero Mozart. Ale pomysł na uszeregowanie fajny.
Nie wiem w jakim świecie ty żyjesz, ale z założenia gra komputerowa powinna odnieść sukces komercyjny. Firma wykłada w końcu pieniądze by opłacić miesiące - czasem lata pracy programistów, więc siłą rzeczy gra ma zarobić na siebie i przynieść zyski. Gra się nie sprzedaje- firma upada.
Wg mnie Diablo 3 jest jak Iron Maiden jeśli już mowa o zespołach. Bo dla mnie jak i dla wielu graczy, gra ma niesamowity klimat i grywalność.
Skoro słucham piosenek tego zespołu tak jak i Metallici no to raczej coś wiem ;f
I skoro znowu zaczynasz do mnie podskakiwać to powiem tak- wolę być szczurkiem niż szczylem.
Niestety, te słowa są używane jako synonimy, więc skoro wolisz być szczurkiem, to jesteś też niestety szczylem
http://synonim.net/synonim/szczyl
Chyba, że trzeba ci tłumaczyć co słowo synonim znaczy?
Sam zacząłeś tą dziecinadę, oświadczam, że nie będę już z tobą prowadzić konwersacji, bo na ciebie naprawdę nie warto. Skoro wyrzucasz wyzwiska i jakieś głupie bezpodstawne teorie spiskowe, o tajemniczych multikontach - dla mnie to już jest poziom dna. I daruj sobie dalsze odpowiedzi, bo nie będę mieć zamiaru nawet na nie spojrzeć.
Jeśli nie rozumiesz takiego stwierdzenia: ,,słowa używane jako synonimy" to nie mamy o czym gadać, szczurku/szczylku.
Ty zacząłeś jako pierwszy do mnie sapać i to w paru tematach naraz, bo powiedziałem, że twój obiekt kultu jest cienki. Więc teraz nie rób z siebie tego mądrzejszego i starszego, bo jesteś ten głupszy, młodszy i do tego fanboj słabej gierki.
A ty jeździsz po człowieku tylko dlatego, że ma inny gust od ciebie. Skończ waść, wstydu sobie oszczędź.
Faktycznie, muszę zaprzestać tych pogaduszek z plebsem, bo to jednak hańbiące dla szlachcica.
Plebsem? Człowieku, jesteś takim samym obywatelem Polski jak my wszyscy, więc nie wywyższaj się ponad niebiosa. Pamiętaj, jak skończyła polska szlachta.
Szlachta żyje i ma się dobrze, pomiata w najlepsze plebsem jako i ja to teraz robię.:>
Jak już musisz pisać denne opinie na temat zespołu, który został założony w czasach, gdy twój stary ćpał kaszkę z mlekiem, to najlepiej napisz je na kartce, zwiń ją w kulkę i wsadź sobie w dupę.
Po pierwsze, primo - genialność zespołu nie ma związku z długością jego istnienia, a poza tym Kiss ma tylko kilka dobrych utworów, i to jeszcze nie do końca.
Po drugie, primo - nie wiesz ile lat ma mój ojciec.
Po trzecie, primo, ultimo - nikt nie otwiera tych drzwi.
1. Ma dużo w związku i ma dużo zajebistych utworów.
2. Niewiele więcej, niż ja.
3. Akurat.
1. Czyli piosenki Mandaryny zyskają na wartości za 30 lat?
2. Mój ojciec urodził się w 1913 roku, więc mógłby być dziadkiem założycieli Kiss.
3. To jest "dobre, stare brzmienie" - http://www.youtube.com/watch?v=9UOweeSdI2k
1. Nie, bo to popowy smród, a nie muzyka.
2. Tja, a twoja matka pomagała przestawiać wóz Drzymały.
3. Też dobre.
Nie wiem czy jest sens komentować i wdawać się w szerszą dyskusję z autorem tejże "recenzji", zważywszy na to, że nie podał żadnych sensownych argumentów. o.O
D3 ma świetną grafikę. Nieco pastelową i "bajkową", ale mi przypada taki styl graficzny go gustu. Na pewno świat nie jest kolorowy, bo to co przedstawia jest dostatecznie mroczne i przytłaczające aby poczuć odpowiedni, niepowtarzany klimat, a przy tym wyłączyć szare komórki i bawić się w najlepsze. Kto jak kto ale Blizzard dopracowuje swoje gry i to bardzo. Każdą postacią sieka się przyjemnie, da się czuć ciosy i zaklęcia. Dawno już takie proste klikanie myszką i wciskanie kilku klawiszy nie było tak przyjemne. O muzyce, głosach i montażu dźwięku chyba nie muszę wspominać, bo to zawsze stało na wysokim poziomie.
Zgadzam się z jednym z przedmówców, że grę wydaje się po to aby zarobić, tak więc nazywanie jej "komercją" z pretensją, że nią jest, to dziecinada. D3 powstawało 4-5 lat, a nie rok, tak jak niektóre inne produkcje. To jak i sama jakość gry chyba świadczy o tym, że nie zrobiono jej aby jedynie wydarła kasę od fanów, tylko aby przedłużyła panowanie Diablo w gatunku hack and slash i Blizzarda na rynku gier komputerowych. Amen.
Gdybym dał jakichś hiphopowych jąkaczy, to byś się oszczał ze szczęścia i klaskał jak młoda foczka.
Przykro mi, nie słucham rapu, techno, ani żadnego innego gatunku do jakiego, twój ograniczony światopogląd klasowego idioty mógłby się przyczepić. Widzę, że nie ma sensu dalszej "dyskusji". Kiedy dojrzejesz do konstruktywnej rozmowy, twoja mentalność wyjdzie z gimnazjum, a pryszcze znikną z twarzy na tyle, że będziesz już mógł przestać być sfrustrowanym prawiczkiem, leczącym niedobór szczęścia na forach, wtedy odezwij się. Pozdrawiam.
Metallica to też komercha dorównująca Gadze, która jest dla ciebie pewnie symbolem kiepskiej muzyki i spaczonego gustu. I nie nazywaj ludzi na forum 'szczurkami', bo przez to brzmisz żałośnie, rockowy chłopaczku.
Na temat jakości muzyki odezwał się szczurkowaty miłośnik syfu, który polega na jąkaniu się i przeklinaniu w rytm sampli z komputera. Buahah, istna komedia.
Sama wygoda, nie muszę się już golić, a jaszczur nadal broi, twoja stara świadkiem.
Możesz z czystym sumieniem odczepić się od mojej żony i nie powoływać jej w przyszłości na świadka np. twoich narodzin, bo takiej nie mam. Rozumiem, że szukasz w sobie jakichkolwiek zalet ale to nie jest forum dla poturbowanych przez los.
Niczego. Tylko zganiłem cię. Co do powyższego, to w psychologicznym rozszyfrowywaniu nie jesteś nawet mierny.
A co mnie obchodzi zdanie jakiegoś przypadkowego huncwota? Zaśmiecasz mi wciąż skrzynkę odbiorczą i nie mogę tego puścić płazem, dlatego muszę cię od czasu do czasu za karę zdeprymować.
Nie splamiłem sobie Skrzynki mailami do ciebie. Dostałeś najwyżej Powiadomienie, że cię konsekwentnie pacyfikuję. Najwyraźniej dużą uwagę przywiązujesz do każdego w tym temacie, nawet przypadkowego łajdaka. Do większości postów dorzucasz swojej aury trollingu i pustoty, jakby spam miał jaką wartość. Słabyś.
Buahah, jeszcze na dodatek mnie podpierniczyłeś do admina, młodociany konfident się znalazł. Żenada.:P
Nie ja, ale widocznie ktoś, kto ma mniej ciekawości i cierpliwości, niż ja. Mnie interesuje, czy w próżni między Twoimi uszami jest coś poza głupotą. Zabawa nie rozkręciła się nawet o jotę, wyniki negatywne - tępo pryskasz śliną i nie czaisz, żeś tylko smutny troll. Szkoda klawiatury. Bez pozdrowień.
Dzięki za radę, ale takie igraszki mnie nie rajcują. Jeśli jednak taka autoerotyka dla ubogich ci odpowiada, to nikt ci jej przecież nie zabrania. Przynajmniej nie kręcisz się wokół białych kobiet..:>
Ale ja nie powiedziałem, że jestem wierny rapowi. Ja słucham wielu rzeczy, ale zaczynałem od rocka i dalej na nim bazuję. Ja po prostu nie poniżam innych bazując na tym jakiej muzyki słuchają. I rock i rap mają genialne i złe strony. Jeśli tak nie uważasz to nie znasz ich wystarczająco dobrze. I powiem ci, że nawet nie trzeba cię obrażać czy mówić kim jesteś, pokazujesz to sam wystarczająco wyraźnie.
A co do komerchy to jest ona obecna w każdym gatunku muzyki (ew. można dyskutować przy jazzie i paru innych wyjątkach), a Metallica jest równie popularna jak lady gaga i nie chcę nikogo obrażać, ale naprawdę większości królów rocka/metalu do pięt nie dorastają.
Nie dałbyś rady mnie obrazić, hiphopowcze. Za rocka to ty pewnie masz jakieś gówna typu Feel, to typowe dla chłopców w za dużych portkach.
Nie zamierzam cię obrażać, tym się różnimy. Chciałbym tylko podkreślić, że hip-hopu/rapu słucham od jakichś 3 miesięcy, dopiero jeden z kumpli zdołał mnie przekonać i dziękuję mu za to. Wcześniej zaczynałem od rock/metalu (m. in. Iron Maiden, Kiss, Black Sabbath, Led Zeppelin, Nirvana, King Crimson, Guns 'n' Roses, Steppenwolf, Van Halen, White Stripes, Hendrix i inne tego typu klasyki), ale po paru dobrych latach zaczęło się to już przejadać. Metallici nigdy nie tolerowałem (chociażby za komercję i za to, że ludzie Whiskey in the Jar kojarzą z nimi, a nie ś.p. Lynottem). W moim słuchaniu muzyki przetoczyłem się przez stare przeboje, reggae, ostry metal, łagodnego Dylana i wykonawców którzy się na nim wzorowali, pionierów muzyki, muzykę klasyczną, klasykę jazzu, blues, jazz z ostatnich lat, hipsterski rock, a nawet totalną komerchę z ostatnich lat. Cały czas cała ta muzyka mi towarzyszyła i wszystkiego z powyższych słucham regularnie, częściej lub rzadziej. Teraz zacząłem nie tylko tolerować, ale też cieszyć się rapem. Spodni typu Baggy nigdy nie nosiłem, ale jakieś 4 lata temu chodziłem w długich włosach i ubierałem się wyłącznie w ciemne odcienie. Teraz mojego wyglądu nie wiążę z tym czego słucham, bo nie wiem co by z tego wyszło i pewnie prezentowałbym się jeszcze gorzej niż teraz.
Pozdrawiam z szacunkiem (jak nie do końca pamiętasz co to jest - spytaj taty)