PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662182}
8,6 2 115
ocen
8,6 10 1 2115
Europa Universalis IV
powrót do forum gry Europa Universalis IV

Próbowałem kilka razy grać Szwecją. Raz mi się nawet udało uwolnić od Danii, ale z kolei wykończyli mnie buntownicy, bo skończył mi się manpower i się zadłużyłem. A i tu mam wrażenie, że dopisało mi dużo szczęścia.
A zazwyczaj kończy się to tylko frustracją. Bo nie dość, że przez większość czasu się przysypia nad klawiaturą, bo jedyne, co się ma do roboty, to drobne zabiegi dyplomatyczne, to jeszcze jak już wyczekam na odpowiedni moment, żeby zacząć wojnę - czyli gdy Dania i jej sojusznicy są wycieńczeni walkami i mają mniej armii i manpower ode mnie, to przeciwnik i tak z dupy wyciąga 15 tysięcy wojska i mnie masakruje. Ja rozumiem, że gra ma być wyzwaniem, ale w takim razie niech przynajmniej mają tę armię cały czas, tak żebym od razu wiedział, że nie wygram i muszę się lepiej przygotować, a nie - gdy wreszcie mam szanse na pozytywne zakończenie, gra pokazuje mi środkowy palec i daje wrogowi z kapelusza tysiące żołnierzy.
Komputer zawsze oszukuje, ale to jest najidiotyczniejsze rozwiązanie kwestii trudności, z jakim się spotkałem w jakiejkolwiek grze. To tak jakby grać w szachy z komputerem, a ten tuż przed dostaniem mata teleportowałby swojego króla na drugi koniec szachownicy i jeszcze dodawałby sobie dwa hetmany.

ocenił(a) grę na 1
Trias

A teraz gra przeszła samą siebie, bo zepsułem sobie całą rozgrywkę przez totalną pierdołę, która - wydawać by się mogło - nie powinna mieć tak naprawdę na nic wpływu. A mianowicie uczyniłem Gdańsk moim wasalem, tyle że przypadkowo zepsułem sobie z nimi stosunki i nie mogę go teraz anektować (a naprawienie relacji zajęłoby jakieś 100 lat). Nie mogę też go podbić, bo zrujnowałoby to moją stabilność. W związku z tym nie mogę utworzyć Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Co za kretynizm.

ocenił(a) grę na 1
Trias

I jeszcze 10k buntowników z łatwością rozpierdala 24k mojej armii...

ocenił(a) grę na 10
Trias

Ta gra to w 70 procentach dyplomacja. Nie kalkuluje się wojen na własne siły, tylko na siły własne plus sojuszników. I to sojusznicy maja głównie walczyć, Ty prowokujesz I "dobijasz". Wsparcie niepodległoci to się robi od 300 do 500 procent. W ten sposób nie tylko odzyskasz niezależność ale i złota i prowincji urwiesz odsłabiając suzerena który itak na pewno stanie się Twoim wrogiem. Butów należy unikać jak ognia, przynajmniej do czasu aż się ma armię ok 100 tyś. Granie wasalami to też jest sztuka. Robi się ich by mieć pretensje do kluczowych prowincji albo mieć wsparcie wojskowe na kluczowych granicach. Myślę że brak Ci wytrwałości. Ta gra przynosi satysfakcje jak nauczysz się grać. Błędy na początku to normalka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones