Pozostałe Fallouty jakoś nie przypadły mi do gustu.
Do klimatu i fabuły Fallout 1&2 sporo mu brakuje,poza tym zbyt sterylna grafika, zbyt uwspółcześnione uzbrojenie, no i nie jest to RPG tylko strategia taktyczna . Ale mimo wszystko... i tak przyjemnie było się znowu znaleźć w postapokaliptycznym świecie, z pancerzami wspomaganymi, Bractwem Stali, Szponami Śmierci i minigunami:)
dokladnie tak.. lepsze to niz nic.. ja nawet i tak wole juz tacticsa niz trojke od bethesdy...
Nie przepadam za standardowymi RPG-ami. Za to jestem fanką klimatów w stylu "Gothic" lub "Oblivion".
Nie bardzo rozumiem co miałaś na myśli w tym zdaniu. Przecież 95% RPGów rozgrywa się w świecie fantasy, czyli mniej więcej właśnie w klimatach Gothica i Obliviona, wiec to są właśnie "standardowe" RPGi, a Fallout jest jednym z nielicznych wyjątków gry z tego gatunku, która z fantasy nie ma nic wspólnego.
jej chodzilo chyba o to ze jest calkowicie turowy w walce.. a to jest dla mlodszego pokolenia nie do przeskoczenia :D a jesli nie to nie moge sie zgodzic zeby fallouta nazywac standardowym... :D
"Młodsze pokolenie" to pojęcie względne. Mój rocznik to 86. Gram w gry video od ponad 15-stu lat:)
Nie chodzi mi o świat, ale o samą rozgrywkę. "Gothic" jest zaliczany do gier RPG, ale ma w sobie wiele z typowego TPP. Podobnie jest w przypadku "Obliviona" i "Dark Messiah of M&M". Wiem, co to generalnie RPG. Grałam już w swoim życiu trochę w "Diablo" i Neverwinter Nights" (próbowałam też "Icewind Dale, ale to wogóle nie moja "bajka"), a także w "Fallouta". Natomiast podobają mi się jRPG (wiele razy zagrywałam się w FFVII i FFVIII) i "Spellforce 2" (udana mieszanka RPG i RTS).
no spoko czyli w ogole tzw. kanon od Black Isle cie odrzuca :D spoko mozna i tak.. ja np. gothika bardzo lubie no moze poza trzecia czescia ale za to gierek od bethesdy czyli morrowindy obliviony itd po prostu nie znosze... wszystko zalezy od tego z jakimi grami sie zaczynalo przygode.. bo to potem wchodzi w krew... :D
Ja generalnie zaczynałam od gier na PSX - produkcje Squresoftu (Final Fantasy i nie tylko), ale nie pogardziłam też RPG-ami na PC i cieszę się, bo niektóre produkcje są naprawdę warte uwagi:)
PS Przed PSX były oczywiście też różne "pegasusy" i Commodorre 64, ale to już dawna przeszłość;)
To gusta mamy podobne , chociaż ja Fallouta 1,2 oraz Sagę Baldurs Gate też uwielbiam , głównie za klimat.
>>Za to jestem fanką klimatów w stylu "Gothic" lub "Oblivion".
Koniecznie oba Riseny i Divinity 2 !!!!!!!!!! Divnity The Dark Knight Saga, właśnie zacząłem i w coś tak wy.ku.rwistego nie grałem już od bardzo dawna.
Może za szybko zrezygnowałaś? Za Fallouta (druga część) wziąłem się wiele lat po premierze i musiałem poświęcić jakieś 10 minut, zanim się wciągnąłem...
...a opłacało się, bo to jedno z najlepszych RPG w historii, no i absolutny klasyk. Ikona. growego świata :)
GOG.com zajmuje się ponownym wydawaniem starych gier. Ważne jest to, że dokładają starań, aby dostosować je do obecnych rozdzielczości monitorów, czy systemów operacyjnych. Tutaj podstrona o F2: http://www.gog.com/en/gamecard/fallout_2/ .
Pozdro. :)
Kiedyś nawet próbowałem zainstalować Tacticsa ale nie poszło na Viście, teraz mam Windowsa 7 i też nie przewiduję żeby gra odpaliła. Niestety, wtedy gdy była nowa nie miałem kompa który by ją pociągnał, a później gdy sobie o niej przypomniałem było już w pewnym sensie za późno:)
Niedawno ponownie w nią zagrałam (ja mam jeszcze XP) i według mnie niewiele się zestarzała, ale zdaję sobie sprawę, że może to też wynikać z pewnego sentymentu. Pamiętam, że grałam kiedyś trochę w standardowego "Fallouta", ale może po prostu był dla mnie za trudny (widocznie rogrywka w postapokaliptycznym świecie jest dla mnie bardziej przystępna w formie gry taktycznej niż tylko RPG:)).
Polecam siąść do dwójki w wolnym czasie. Jest to najbardziej grywalna gra w jaką grałem w ogóle, a swego czasu grało się trochę. Trzeba się wkręcić, dobra akcja pojawia się dopiero w miarę postępu historii, jednak nieliniowości i bogactwa świata mogą jej pozazdrościć twórcy współczesnych gier.
Nie wykluczam, że zagram kiedyś właśnie w "Fallout 2". Grałam krótko chyba w pierwszą część (o ile dobrze pamiętam), ale to było już dawno.
Rozumiem, że nie lubisz crpg, a cenisz sobie strategie z rodzaju Commandosów? Bo w przeciwnym razie pozostaje mi spytać, co ty stary palisz? ^^
Lubię "Fallout Tactics" i "Jagged Alliance 2", ale samą serię "Commandos" już nie bardzo. Widocznie w niektóre tytyłu z danego gatunku podobają mi się bardziej, a inne mniej.
eee sorki :P "stara"
w każdym bądź razie pamiętaj jeszcze o trójce i New Vegas - kapitalne gry i nie słuchaj hejtujących idiotów, prawda jest taka, że wszystkie Fallouty zasługują na 10/10, a trójka i New Vegas (szczególnie trójka, bo NV już bardziej oldskulowe jeśli chodzi o grywalność i tematykę) są bardzo przystępne i powinny podejść
Nienawidzę tej cholernej gry, moim marzeniem jest zniszczyć każdą kopię tej gry na naszej kuli ziemskiej aby unicestwić to plugastwo raz na zawsze. Jak można było tak spier... serię Fallouta, przeto mogło z tego wyjść naprawdę cudeńko... Fallout 1 - Piękny, Fallout 2 - Wspaniały, Fallout Tactics - Potwornie zły. Na domiar złego polska wersja FT woła o pomstę do nieba - chociaż w takowym na pewno nie będzie miejsca dla tego okrutnego wrzodu na świetnej serii...
W sumie to trochę się zgadzam. Właśnie go młócę i nie wiem - z początku było ok, ale im dalej w las tym gorzej i przede wszystkim nudniej.
Jestem dopiero w połowie gry, a już jestem maksymalnie zmęczony i muszę się właściwie zmuszać by zasiąść do niego. A to dlaczego? Z prostych powodów. Jako "taktyk" ta gra to porażka na całej linii:
- jedyną słuszną taktyką jest ostrzał przeciwnika z daleka i czekanie aż go się załatwi, albo skończy mu się ammo (generalnie idiotyczne)
- biorąc pod uwagę, że twórcy nafaszerowali każdą misję wrogiem dość licznie, każda lokacja to dłuuuugggi poród
- AI wroga prawie nie istnieje, ot rusza do nas po najprostszej linii, strzela nie mając szans trafienia, nie zwraca uwagi na własne jednostki
- rozwój postaci: każdemu ładujemy na maxa 3 umiejętności: broń lekka, broń ciężka i energetyczna (ewentualnie rzucanie). Wow. Jedna postać otwieranie i pułapki plus jakiś medyk (może być jeden ze strzelców). I tyle. Reszta cech jest praktycznie zbędna.
- postacie nudne i w ogóle nie charyzmatyczne
- fabuła - słabiutka, nie wciąga
- sterowanie - męczące. Kiedy chcemy ruszyć się postacią w trakcie ruchu innej trzeba uważać bo gra sama zaznacza następną postać po skończeniu ruchu przez poprzednią. Dlatego często się zdarza, że klikając gdzieś na mapie możemy przemieścić się dopiero co włączoną przez komputer postacią. Irytujące jak cholera, tym bardziej jeśli chcemy tym sposobem przyspieszyć trochę grę
- zbieranie żelastwa po każdej misji - biorąc pod uwagę ograniczenia w ekwipunku - to kolejne godziny nudów
- jeżdżenie po mapie i ciągłe napady na nas - kolejne zbędne porcje nudów
Szczerze, to naprawdę podziwiam tych, którzy przeszli go kilka razy. Naprawdę, order cierpliwości dla nich. Ja chyba nie dam rady nawet raz, jestem już nim maksymalnie zmęczony. Gram chyba już ze 100 godzin i ciągle w ten sam spośob. Zmieniam tylko mp5 na M249SAW, a potem na laser. Co by nie mówić "Falloutom" nie dorasta do pięt, gra na siłę, w ogóle niepotrzebna. Nie dziwię się, że w pewnych kręgach jest dość ostra jazda po nim
No i wszystko ma swoje granice. Po 2567 godzinach gry i stosowania 2 taktyk na krzyż, konkretnie w misji "Coldwater" (jak patrzyłem ile mi jeszcze do końca zostało - to dostawałem drgawek) postanowiłem kulturalnie tytuł wywalić z dysku. Przerażająca nuda, która wkradała się w te same mechanizmy rozgrywki wygrała. Gwoździem do trumny okazało się - uwaga - walenie w dwóch przeciwników granatem hukowo-błyskowym i następnie wkroczenie do pomieszczenia resztą oddziału. Niestety, kolesie zawsze otwierali ogień (dlatego stosowałem jedną z taktyk zwaną "save and load"), a co oznaczało, że granat hukowo-błyskowy nie spełnia w tej grze podstawowych swoich celów, czyli nie huka i nie błyska. Nie myśląc zbyt wiele nad zasadnością umieszczenia takiego granatu w tym tytule, postanowiłem nie zamęczać się dalej tą słabo-przeciętną grą. uff.
ALE czy zdołałeś ukończyć to plugastwo? Nie wiem czy Coldwater to ostatnia misja. ( wydaje mi sie ze Cold water na twarz twórcom Fallouta tactics by sie przydało i to bardzo - może by ten tytul nie ujrzał wtedy światło dzienne).
Jeszcze dzisiaj zacząłem sobie z nudów wielkich przechodzić fallouta 1 od nowa, tak z doskoku. Wybrałem Maxa Stone'a - osiłka z dobry pierd*lnięciem, aczkolwiek szczątkową inteligencja. Niska inteligencja i Urok osobisty ujawniaja mnóstwo ciekawych dialogów jakich wcześniej nie widziałem. Boję się, zaprawdę boję się przejść przez to samo co Ty i wielu innych. Znowu dać szansę falloutowi tactics i spróbować go przejść, tym razem nie urywając w połowie z powodu ogromnych nudów? Nie wiem czy mam zdrowie na takie rzeczy! ... Przynajmniej muzyka jest niczego sobie... może lepiej Fallouta 3 zasmakować?
Możesz trójkę brać, jednak klimaty Waszyngtonu jakoś nie falałtowskie :/ w pamięci zapadła mi jedno konkretne miejsce..
San Francisco z Fallout 2 :D
Jak szukasz już czegoś bardziej w takich klimatach pograj w Fallout New Vegas, silnik ten sam, więcej broni i to, że lądujemy w New Vegas (Las Vegas) i w Nevadzie, czyli kawałku mapy z Fallout 1 i 2, jakoś wpływa pozytywnie na grę :P
ja jestem za młody na fallouta,ale mój brat grał w tego i zdecydowanie bardzie Mu się spodobał niż inne fallouty nie wiem dlaczemu ale jestem tego pewien pod tym względem jesteście podobni