Świetny taktyk? Hmm, mam wątpliwości. Właśnie go przechodzę i od dłuższego czasu z powodzeniem stosuje taktykę "sprowokuj przeciwnika by zaczął strzelać z odległości, z której nie będzie miał możliwości trafić i poczekaj aż wystrzela amunicję" Działa w 90% przypadków. A to jest generalnie bez sensu.

Pod względem taktycznym ta gra to taka kiszka trochę, do takiego UFO mu daleko. Owszem, można stosować wiele taktyk, ale tylko kiedy chcemy się pobawić. Jeśli nie chcemy ryzykować tylko grę przejść to inwestujemy w 5-6 cech bojowych praktycznie u wszystkich żołnierz i robimy tak jak napisałem wyżej. I na tym koniec taktykowania.

Chyba przesadziłeś trochę z opinią.

A jednak gra dostarcza przyjemnosci, mimo swoich niedociagniec. Poza tym mam slabosc do gier taktycznych.

Dostarcza ponieważ?

Mnie wynudziła jak cholera, rzadko kiedy tak musiałem się zmuszać, by w nią dalej grać, w końcu się poddałem i nie ukończywszy odinstalowałem.

PS: Też mam słabość do taktyków, ale to może działać w drugą stronę: jakiekolwiek niedociągnięcia bolą podwójnie.

Do pewnego stopnia wkomponowuje sie w klimat rpg-owych Falloutow (dwoch pierwszych). Gra jest latwa, ale jednoczesnie mnie osobiscie wciagnela i nie irytowala zanadto. System rozwoju postaci tez zgodny ze schematem zaczerpnietym z rpg-owych pierwowzorow. W porownaniu z kilkoma pozniejszymi pozycjami, gdzie mamy walke w trybie turowym (Arma Tactics, UFO: Extraterrestrials, Shadowrun Returns, Frontline Tactics, nowy XCOM, Hired Guns, Omerta itp) jest to pozycja dosc solidna, mimo wszystko. Po prostu trafia klimatem, wykonaniem w moj gust. Mam sentyment do Fallout Tactics i lubie do tej gry co jakis czas wracac.

Przeszedlem pierwsze dwie czesci po razie, a FT az 3x, bo za trzecim razem po polsku. Teraz mecze "Fallouta" trojke. Zadnej czesci klimatu nie mozna odmowic!

Dawno temu to pisałeś ale ciekawi mnie czy grałeś w czasie rzeczywistym czy turowo?

Turowo, aczkolwiek tylko jak doszło do walki (na 97% tak było).

Z taktykiem ta gra za dużo wspólnego nie ma. Dużo bliżej jest do hack'n'slasha. Fabuła jest idiotyczna, ale to taki gatunek, dlatego można pominąć tę kwestię. Gorzej jest z odstępstwami od uniwersum. Słusznie ta gra jest pomijana w kanonie fallouta, bo prezentowane rozwiązania są rażąco głupie. Do tego bugi/crashe, tak bardzo upierdliwe w trybie guy. Ale poza tym spoko, całkiem przyjemna zabawa.

///Gra dobrze kontynuuje serię po dwóch pierwszych częściach.///
Nie kontynuuje nic. Jest po prostu osadzana w wypaczonym uniwersum.