Nie rozumiem fenomenu tej gry. O ile dwójka ma niezłą fabułę i przyjemną grafikę tak w jedynce fabuły praktycznie nie ma, a poziom trudnosci na hard jest absurdalny - komandosi przyjmują cały magazynek w twarz i biegną dalej.
Ale o co cały ten szum? po prostu ta gra nie jest w twoim guście i tyle. może grafa nie jest najlepsza i niekiedy pojawia sie brak logiki, ale to w czym przewyższa, a wręcz miażdży inne gry to... DŹWIĘK. jedni są bardziej przewrażliwieni na obraz, a inni na dźwięk. ty akurat jesteś "graficiarzem" i dlatego ta gra sie tobie nie podoba, bo nie dostrzegasz jakim arcydziełem jest tam podkład dźwiękowy, który pod każdym względem jest idealny. (oczywiście nie chodzi mi o podkład muzyczny).
Wydaje mi się że nie wspominałem tutaj że gra mi się nie podoba ze wzgledu na słabą grafikę. Coś chyba słabo czytasz.
A szumu ja nie robię, tylko oburzeni moją herezją wyznawcy.
Grałem w całe HL2 + wszystkie epizody z jakieś 30 razy, myślę że to w dużym stopniu mówi jaka jest moja ulubiona gra - oczywiście single player i FPS.
HL 2 ma totalnie niedopracowaną fabułę, słabiutką, jedyne co tam jest wartościowe to tylko grafika, no ale wiadomo, gra wyszła w innych latach niż jedynka, poza tym HL 2 to tragedia i zaprzepaszczenia dziedzictwa najlepszej gry FPS na świecie jaką niewątpliwe jest Half Life.
>HL 2 ma totalnie niedopracowaną fabułę, słabiutką, jedyne co tam jest wartościowe to tylko grafika,
Poza własnym subiektywnym odczuciem co masz na poparcie tych słów ?
Tajemnica, klimat, intryga. Mi sie to wszystko bardzo podobalo i waciagnelo choć w jedynke wtedy nie grałem.
>poza tym HL 2 to tragedia i zaprzepaszczenia dziedzictwa najlepszej gry FPS na świecie jaką niewątpliwe jest Half Life.
HL2 Przewyższa jedynkę pod każdym możliwym względem. A epizody tak ze 2x.
ahhaha to żeś dowalił z fabułą, gratuluję, jeżeli dla ciebie o fabule decydują cutscenki i przerywniki, gdzie wszystko podane jest na tacy, to po co zabierasz się za ocenianie gry, w którą grać nie umiesz i nie jest dla ciebie? bo z poziomem trudności też gadasz jak potłuczony, nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek komandos nie padł po headshocie
Half Life 1 to jedna z najlepiej opowiedzianych historii w dziejach gier, zrozum to, żeby się potem nie ośmieszać.
>ahhaha to żeś dowalił z fabułą, gratuluję, jeżeli dla ciebie o fabule decydują cutscenki i przerywniki
Nie, ale tutaj jej zbytnio i tak nie ma.
>gdzie wszystko podane jest na tacy, to po co zabierasz się za ocenianie gry, w którą grać nie umiesz i nie jest dla ciebie?
Puknij się w mózgownicę. Grałem w dwójkę i epizody i jakoś "była dla mnie" i "umiałem" w nią grać.
> bo z poziomem trudności też gadasz jak potłuczony, nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek komandos nie padł po headshocie
To pograj sobie na wyższym poziomie trudności, niż normalny, niski i wtedy podykutujemy.
>ol widzę że już odpowiadałem kiedyś, dobra nieważne
Tak samo żałośnie i chamsko jak teraz. Co tylko udowadnia ze jestes zapatrzonym fanem ktory nie widzi oczywistych niedoróbek ale m ból dupy bo ktoś skrytykował jego ulubioną gierkę.
Bo HL 2 i epizody to już są gry z tej epoki dla takich zjebów jak ty, którzy muszą mieć cutscenki i dialogi jak w jakimś rpgu, żeby zrozumieć, co tam sie w ogóle dzieje. Gorąco i serdecznie współczuję. A ból dupy to możesz mieć wyłącznie ty, że może jakiś promil gimbusów cię poprze, a każdy inny gracz po prostu wyśmieje. Po raz kolejny polecam HL Timeline. I nie, to nie powstało ani nie zostało dorobione po dwójce i reszcie. Ale pewnie, lepiej pisać że fabuły tam nie ma. Zagraj w Black Mesę - tam pod dialogami są napisy, może w końcu coś zrozumiesz.
Chcesz dyskutować z ludzmi to naucz się najpierw kultury. Gdybyś nie miał bólu dupy to by ci tak cisnienie nie skakało i byś mnie nie obrażał bo mi sie nie potoba gierka ktorej ty dałeś 10. Notabene w HL2 cutscenek też praktycznie wcale nie ma ale postanowiłeś się do tego przypieprzyć jak rzep do psiego ogona.
Tu nie chodzi o to, czy ci się podoba czy nie. Może ci się nie podobać, możesz napisać, że dla ciebie HL 1 to gówniana gra, ale ty piszesz "tak w jedynce fabuły praktycznie nie ma", a to jest jest jedna z takich bzdur, że ciężko o większą, jeśli chodzi o gry komputerowe. W HL 1 fabuła i klimat to się dwie cechy, dla których ta gra jest wielka. Każda recenzja ci to oznajmi. A mówiąc cut-scenki miałem na myśli również to co jest stworzone na egninie gry. W HL 2 jest tego mnóstwo (oczywiście HL 2 to też 10/10, ale to już inna historia)
>a to jest jest jedna z takich bzdur, że ciężko o większą, jeśli chodzi o gry komputerowe
Jeśli dla ciebie taka ilość fabuły jest wystarczająca to w porządku, nic mi do tego. Ale ja grałem również w inne gry które w kwestii fabulernej kochają HL1 od tyłu bez wazeliny. Nawet taki nieszczesny STALKER 1, o LoK nie wspominajac bo to jak porownywanie malucha do audi.
>W HL 1 fabuła i klimat to się dwie cechy, dla których ta gra jest wielka.
Klimat ? Fajnie jakiś jest. O niczym to nie świadczy. Simsy też mają klimat. Zdanie recenzentów jest zdaniem subiektywnym i dla mnie żadnym wyznacznikiem czegokolwiek. Bo to że ja pisze że gra jest marna też wyznacznikiem czegokolwiek nie jest, ale macie o to pysznego wnerwa.
>A mówiąc cut-scenki miałem na myśli również to co jest stworzone na egninie gry.
Te kilka monologów G-Mana nazywasz taka straszna iloscia cutscenek ? No ok, ja mam inne standardy ilości.
> Nawet taki nieszczesny STALKER 1
Już nie rzucaj tytułami w jakie grałeś, bo to nic nie da. Wystarczająco się skompromitowałeś zakładając temat z tezą wyciągniętą ze swojej dupy o szczątkowej fabule w HL 1. Poza tym Stalker "nieszczęsny"? No, no, coraz lepiej, napisz coś więcej, to się pośmiejemy z czegoś nowego, bo HL 1 już powoli nudzi.
>Simsy też mają klimat.
No dla ciebie na pewno, wcale by mnie to nie zdziwiło. Klimat faktycznie kwestia subiektywna, ale fabuła jest albo jej nie ma. Jest świetna albo śladowa. Tu nie ma miejsca na nic subiektywnego. Ale ty nawet się nie odniesiesz do tego, co można na podstawie tej gry napisać, jakie uniwersum i historia została stworzona, no bo przecież...
> Jeśli fabułe gry zamiast w nią grając mam szukac w internecie to ja nie mam pytań :D
Zatem oprócz tego, że nie umiesz angielskiego, to czytać też cię nie nauczyli. Naprawdę gorąco gratuluję. I nie dziw się, że ludzie biorą cię za gimbusa, bo o fabularnej wielkości Half-Life 1 przekonał się niejeden gimnazjalista na codzień siedzący przy kolejnych Modern Warfare.
> Dziecko, ja jestem od ciebie starszy o lat 10
Zatem ode mnie też jesteś parę ładnych lat starszy, haha no proszę. Czyli ukryty pod przykrywką wieku gimbus, który nie potrafił walczyć z komandosami, wiec zakochał się w HL 2, które przechodzi się samo, jesli chodzi o poziom trudności...
>Już nie rzucaj tytułami w jakie grałeś, bo to nic nie da. Wystarczająco się skompromitowałeś zakładając temat z tezą wyciągniętą ze swojej dupy o szczątkowej fabule w HL 1. Poza >tym Stalker "nieszczęsny"? No, no, coraz lepiej, napisz coś więcej, to się pośmiejemy z czegoś nowego, bo HL 1 już powoli nudzi.
Z tobą to ja już dyskusję zakończyłem bo zwyczajnie rozmawiać z ludzmi nie potrafisz. A tak swoją drogą - twoja osobista ocena mojej osoby mi powiewa.
>Ale ty nawet się nie odniesiesz do tego, co można na podstawie tej gry napisać, jakie uniwersum i historia została stworzona, no bo przecież...
Wiesz co to jest niekanoniczność ? Gówno mnie interesuje co do tego zostało dopisane. ja oceniam TO CO JEST.
A angielski dziecko to ja znam tak dobrze, jak ty jeszcze wiele lat znać nie będziesz i setki moich korekt i tłumaczeń w internecie same o tym świadczą, ale co ty wieśniaku wiesz na ten temat, bo albo obrażasz, albo robisz godne gimbusa właśnie założenia na temat współdyskutanta. Sloma z butów ci wystaje.
>Czyli ukryty pod przykrywką wieku gimbus, który nie potrafił walczyć z komandosami
Ta, w UT pierwsze miejsca przez ładnych pare lat na sieci pewnie świadczą o braku moich umiejetnosci. Zakoduj sobie do tego swojego pustego czerepu że jeśli komandos dostaje pełen magazynek w twarz, a potem biegnie dalej, i to jeszcze o ironio obok mnie jak na joggingu to o czym my tutaj dyskutujemy w ogole ?
Nie oceniasz tego co jest, tylko to co widzisz, a że masz oczy wymazane w gównie i nie widzisz w HL 1 fabuły to już nie mój problem, a twój, bo widać że lubisz się kompromitować.
A nad tymi tłumaczeniami długo myślałeś? Skoro nie potrafisz zrozumieć co mówiły do ciebie spotykane postacie w grze, to te twoje tłumaczenia i korekty powinny być zrównane z ziemią jak najszybciej, żeby nie zaszkodzić innym.
> Ta, w UT pierwsze miejsca przez ładnych pare lat na sieci pewnie świadczą o braku moich umiejetnosci
Skoro nie umiałeś zdejmować komandosów w skuteczny sposób w Half-Life, to te pierwsze miejsca w UT były chyba w swoich domowych rozgrywkach z botami. Wpisz sobie kody na nieśmiertelność i niewidzialność, podejdź do pierwszego lepszego przeciwnika, strzel mu w twarz (nieważne z jakiej broni) i zastanów się raz jeszcze nad głupotami, które wypisujesz. Ale oczywiście tego nie zrobisz, tak samo jak nie przyznasz, że fabuła w HL 1 jest wielka.
Albo w ogóle użyj cheatów do gry w HL 1, może wtedy nie będziesz miał takich urojonych problemów. Ach i posadź obok siebie kogoś, kto ci będzie tłumaczył dialogi, może i fabuły kawałeczek chociaż poznasz...
>Nie oceniasz tego co jest, tylko to co widzisz, a że masz oczy wymazane w gównie
Jak pisałem, z mojej strony EOT. Za dużo słomy mnie w oczy razi.
oj ludzie... kłócicie się i ciągle cytujecie... nie wyzywajcie się, bo to nie wpłynie na to że ktoś zmieni zdanie, jak kogoś chce się przekonać to wystarczy dać odpowiednie argumenty. Dlaczego wy się przejmujecie zdaniem każdego innego człowieka, który myśli inaczej. Moje stanowisko jest takie, że taffer33 ma rację... a Floyt dyskutuje tak jak się powinno. Spokojnie ludzie...
Hahahahaha, Ty chłopaczyno jak HL 1 się pokazał, to miałeś chyba z rok co? Tak wynika i z poziomu intelektualnego i z tego co piszesz o HL.
Test inteligencji mi zrobiłeś? Diagnozę? Przez internet... Wow, czeka cię wielka kariera w psychologii. Twój wysoki poziom intelektualny i świetlaną przyszłość widać zwłaszcza po zaczynania zdania od "Hahahaha" Nie wiedziałem że Half-Life był tak skomplikowaną intelektualnie grą że potrzeba było do tego inteligencji ponad 180 punktów aby go zrozumieć. Cóż, taki robak jak ja tego nie pojmie, dobrze że mamy takich orłów jak ty "chłopaczyno".
Z całym szacunkiem, ale gdybyś nieco zagłębił się w tajniki rodzimego języka, szczególnie możliwości używania go w sieci, wiedziałbyś, że zaczynanie zdania od takiej onomatopei jest jak najbardziej na miejscu. Widzę, że czytanie ze zrozumieniem także kuleje, nawet tak prostych tekstów jak powyższy, gdyż nawet glon zauważyłby, że wzmianka o intelekcie była zastosowana jedynie do Twoich wypowiedzi tutaj, w najmniejszym stopniu nie do HL. Ale cóż chłopcze malinowym, jak ciśnienie Ci skacze, to i rozumienie spada jak widać.
>Z całym szacunkiem, ale gdybyś nieco zagłębił się w tajniki rodzimego języka, szczególnie możliwości używania go w sieci,
To w sieci mamy jakąś inną ortografię? Gramatykę? Stylistykę? Cholera, nie wiedziałem. Zarzuć linka to się douczę.
>wiedziałbyś, że zaczynanie zdania od takiej onomatopei jest jak najbardziej na miejscu.
Ja nie mówię że to błąd jezykowy, ale prymitywizm intelektualny. Czlowiek który ma chociaż przeciętną inteligencję przelewa swoje myśli i uczucia na papier w formie zdań i opisów a nie onomatopei (dlugo szukałeś w google?). Tak robią nieokiełznani prostacy, zwlaszcza na forach - gdzie mogą napisać coś spokojnie, 15x poprawić i zmienić.
>Widzę, że czytanie ze zrozumieniem także kuleje, nawet tak prostych tekstów jak powyższy, gdyż nawet glon zauważyłby, że wzmianka o intelekcie była zastosowana jedynie do Twoich wypowiedzi tutaj, w najmniejszym stopniu nie do HL.
Ja ciebie bardo przepraszam ale co ty bełkoczesz? Czy z tego co napisałem wysnułeś takie wnisoki i konkluzje? Ze mi chodzilo ze pisze.... nie ja pier....
Rada na przyszłosc - zanim zaczniesz coś komuś mówić o glonach intelektualnych - spójrz w lustro. Możesz tam odkryć interesujące krajobrazy i odcienie zieleni.
>Ale cóż chłopcze malinowym, jak ciśnienie Ci skacze, to i rozumienie spada jak widać.
Mi nic nie skacze, ale to że masz zdolność robienia diagnoz przez internet już ustaliliśmy. Jak pisałem - nowe objawienie medycyny nam się szykuje. Za pare lat będę miał możliwość się pochwalić żę rozmawiałem przez internet kiedyś z tobą. Moze jakiś wywiad chociaż ze mną zrobią ? :D
Myślę, że mógłbyś sam się rozejrzeć. Doktoraty są pisane na temat specyfiki języka w sieci, który ZNACZNIE odbiega od używanego powszechnie, szczególnie w listach.
Podtrzymuje, prezentujesz intelektualne dno, poziom glona:
" Nie wiedziałem że Half-Life był tak skomplikowaną intelektualnie grą że potrzeba było do tego inteligencji ponad 180 punktów aby go zrozumieć"
">Widzę, że czytanie ze zrozumieniem także kuleje, nawet tak prostych tekstów jak powyższy, gdyż nawet glon zauważyłby, że wzmianka o intelekcie była zastosowana jedynie do Twoich wypowiedzi tutaj, w najmniejszym stopniu nie do HL.
Ja ciebie bardo przepraszam ale co ty bełkoczesz? Czy z tego co napisałem wysnułeś takie wnisoki i konkluzje? Ze mi chodzilo ze pisze.... nie ja pier.... "
Łapiesz, czy wciąż brniesz w swoją ciemnotę? Bo jak na razie diagnoza na podstawie tego co tu prezentujesz w 100% się sprawdza.
Myślę, że na wywiad możesz liczyć, ale nie taki, jaki byś sobie życzył ;)
A teraz, bo widzę, że chyba jednak jesteś tu, by trollować, dzięki za pogawędkę. Uśmiałem się po stokroć bardziej niż Ty. Co do Twoich ripost - poćwicz trochę, starasz się, ale jedyne co potrafisz to "popatrz w lustro", " chyba Ty". Ale uczył Cię dyskusji nie będę. Cieszy mnie jednak, że mój skromny, pierwszy wpis wywołał u Ciebie taką reakcję, że aż zacząłeś tu tworzyć epopeje na ten temat ;)
>Podtrzymuje, prezentujesz intelektualne dno, poziom glona:
Zadałem ci konkretne pytanie, wiec przestan mnie obrazać i zapełniać swoją pustkę intelektualną.
Ponawiam pytanie - czy w sieci obowiązują jakieś inne zasady języka polskiego?
Co do "mogłbyś się sam rozejrzeć" polecam pojęcie "ciężar dowodu".
>Bo jak na razie diagnoza na podstawie tego co tu prezentujesz w 100% się sprawdza
Dziecko... jaka diagnoza... co ty mi diagnozy stawiasz przez internet... boże, nie moge... ty naprawde jesteś żałosny.
>Ale uczył Cię dyskusji nie będę.
No ja mam nadzieje. posiadanie twojego stylu rozmowy i siły argumentacji było by dla mnie najwyższą obrazą.
>Cieszy mnie jednak, że mój skromny, pierwszy wpis wywołał u Ciebie taką reakcję, że aż zacząłeś tu tworzyć epopeje na ten temat ;)
Tak, bo bawi mnie jak się wijesz i zagłębiasz w coraz wieksze dno żałośności. I próbujesz swoje posty niepoparte niczym poza załosnymi obrazami i próbami wpłynięcia na moje emocje na poziomie - nomen omen - 15 latka.
Tylko nie wiesz jeszcze jednej rzeczy. Ja jestem na to odporny.
I na twoje obrazy, i na twoje próby wpłyniecia na moje emocje.
Ja tylko bede tak dlugo i cierpliwie wykazywał twój brak argumentów i wiedzy, oraz to gdzie sie mylisz i prezentujez dno, oraz ponawiał pytania jakich unikasz aż sięgniesz dna żałosności, i albo stad znikniesz piszac "jaki to ja niby jestem be" (co tylko potwierdzi osigniecie przez ciebie dna i braku argumentów) lub nie piszac nic. A potem spokojnie sobie wroce do swoich zajec i o tobie zapomne jak i o masie podobnych tobie przed tobą.
Tworzysz temat w 2012 (więc zakładam też, że nie grałeś w nią w dniu premiery albo przynajmniej kilka lat po) pisząc że gra jest słaba i nie rozumiesz jej fenomenu? W takim razie, nie mam o czym rozmawiać. W tamtych czasach robiła furrorę pod każdym względem, teraz, mało komu będzie się podobać, szczególnie gimbusom którzy są wpatrzeni w grafike nie zwracając uwagi na fabułe.
Fabułe HL nie poznaje się tylko w nią grając. Trzeba wsłuchiwac się we wszelkie dialogi by móc Ją poznać, ale także szperać po internecie. Nie mówiąc już o fenomenie HL2 ... Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jest na to jedno wytłumaczenie, jest za młody. To tak samo jak ze starymi wyjadaczami, którzy grali kiedyś na maszynach do grania, do dzisiaj mówią o tych grach że kiedyś spędzali przy nich wiele czasu. To normalne.
A ja nie lubię takiego gadania o sentymentach, nie mam problemu z docenieniem zarówno całej serii tych nowych Call of Duty (bo są świetne) przy jednoczesnym uwielbieniu HL 1 czy Unreal. To raz. A dwa: co to za porównanie do tych automatów? Przecież HL 1 w 2013 roku nie musi się niczego wstydzić, a jeszcze biorąc pod uwagę, że jest Black Mesa... za to gierki starych wyjadaczy na maszynach to nie oszukujmy się, to czysta zabawa przy wypadzie do baru na parę browarów, ale nic ponadto.
Porównanie trafne, tylko trzeba je zrozumieć. Spróbuje to lepiej wytłumaczyć. Społeczeństwo się zmienia, ludzie się zmieniają, gry się zmieniają, teraz trudno dogodzić nastolatkowi takimi grami, bo jest wychowany na dzisiejszych grach. Prościej nie da się tego wytłumaczyć. Tak samo jest z tymi, którzy grali na automatach do gier, ale nie tylko na nich, także na pierwszy konsolach domowych i pierwszy grach, które wychodziły na komputery osobiste. Wielu osobom nadal podobają się te gry z pikselowatą grafiką, tylko dlatego że spędzali przy nich wiele czasu i bawili się przy tym dobrze. Tak samo będzie za 10, 15 lat z nami, na pewno będę wracał wtedy do HL2 innych gier z tych lat, bo po prostu je uwielbiam pod wieloma względami.
No nie wiem, ja np spędzałem niezliczone godziny na pegasusie/nesie przy wielu tytułach, ale dzisiaj nie są już dla mnie zjadliwe (poza muzyką, która ma swój niesamowity urok), mogę to odpalić na jakieś 5 minut, ale żeby się znów zagrywać to już nie ma szans. Za to w takie gry jak Half-Life 1, Unreal czy wiele gier crpg mogę grać bez końca, bo one wciąż prezentują się pod wieloma względami świeżo jak w dniu premiery !!!
No a HL 2 nawet za 10-15 lat nie będzie wyglądał staro tak jak i jakakolwiek gra na Source. Przecież te tekstury nadal są boskie, miejscami wygląd lokacji zahacza to o fotorealizm (oczywiście bardzo statyczny, to główna wada Source'a). Wyszedł przecież Crysis, który w zasadzie jeśli chodzi o grafikę to wyniósł ten element na szczyt, nie wiem co można w tej kwestii jeszcze zrobić, jakieś drobne duperele, które dodają nowe DirectX. Ale czy HL 2 dużo gorzej prezentuje się od Crysisa? HL 2 to już oprawa, która nigdy się nie zestarzeje.
>szczególnie gimbusom którzy są wpatrzeni w grafike nie zwracając uwagi na fabułe.
Rozumiem że o sobie mówisz ?
>ale także szperać po internecie.
Jeśli fabułe gry zamiast w nią grając mam szukac w internecie to ja nie mam pytań :D
>Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jest na to jedno wytłumaczenie, jest za młody.
Dziecko, ja jestem od ciebie starszy o lat 10. Więc mnie nie rozsmieszaj i nie rob gówno wartych zalozen na temat ludzi ktorych nie znasz.
Nie każdemu musi się podobać każdy klasyk. Dorośnijcie wreszcie, albo się z tym targujcie ale nic w tej kwestii nie zmienicie.
Rozumiem, że brakuje Ci argumentów aby potwierdzić swoje zdanie? Bardzo mi przykro, jak dorośniesz, to może zrozumiesz.
I nie przekonuj mnie, że jesteś 10 lat starszy ode mnie. Internet jest wielką niewiadomą, każdy może przybrać różną tożsamość tylko po to aby pokazać wszystkim kim tak naprawdę nie jest. A nawet jeśli jesteś starszy ode mnie, to tylko bardziej podkreślasz, jakim słabym i mało inteligentnym człowiekiem jesteś, kiedy kontratakujesz moje zdanie tak słabymi zdaniami jak "Rozumiem że o sobie mówisz" itp. itd. Żałosne i tyle.
A teraz wracaj do książek, bo nauka ważna jest.
>Rozumiem, że brakuje Ci argumentów aby potwierdzić swoje zdanie?
Ta, w koncu same się podawały w tym temacie w walce ze stadem fanboy'ów
>I nie przekonuj mnie, że jesteś 10 lat starszy ode mnie. Internet jest wielką niewiadomą, każdy może przybrać różną tożsamość tylko po to aby pokazać wszystkim kim tak naprawdę nie jest.
Żeby cię przekonywać musiało by mi zależeć, a mi to lata koło tyłka czy w to wierzysz czy nie.
>A nawet jeśli jesteś starszy ode mnie, to tylko bardziej podkreślasz, jakim słabym i mało inteligentnym człowiekiem jesteś, kiedy kontratakujesz moje zdanie tak słabymi zdaniami jak >"Rozumiem że o sobie mówisz" itp. itd. Żałosne i tyle.
>A teraz wracaj do książek, bo nauka ważna jest.
I o słabej osobowości i małej inteligencji pisze mi człowiek który wali tekstem "wroc do książek". Słyszałeś o czymś takim jak projekcja(w psychologii)?
hahaha no właśnie jesteś pięknym przykładem jak przerzucasz na twórców pierwszego Half-Life'a swoja tępotę panie psychologu - brak umiejętności kojarzenia faktów, składania pewnych elementów w większą i logiczną całość
Weź otwórz jakiś temat o Stalkerze, będą kolejne jaja.
Rozumiem twoją desperacką (kolejną i nieudaną po raz kolejny) próbę obrażenia mnie (w koncu co ci pozostało...) ale nie dyskutuje tutaj z tobą.
No dokładnie, tylko to mi pozostało, bo dobrze wiesz, że nie masz racji odnośnie fabuły. Zresztą od początku tematu nie podałeś ani jednego sensownego argumentu na temat tego elementu, a ustosunkowanie się do niezbitego dowodu wygląda następująco: "nie po to gram, żeby czytać potem "plot" w wikipedii". Tłumacząc to w obiektywny sposób: "nie potrafię się przyznać, że nie umiałem wyłapać fabuły z gry, która istnieje w niej i jest wielka, jedna z największych w historii gatunku".
Więc tylko pozostało mi obrażanie, skoro nie masz jaj, by przyznać się do błędu. Ale nie martw się, już mi się nudzi, może już jutro na nic nie odpowiem? No chyba że będę miał zły dzień albo zobaczę kolejny stek bzdur o Stalkerze czy prawdopodobnie tak by było o Unrealu (choć fabuła Unreala w stosunku do HL 1 jest mizerna, co nie znaczy że jest słaba albo w ogóle jej nie ma)
> Nie każdemu musi się podobać każdy klasyk.
Oczywiście.
Ale jak już ktoś o tym klasyku gada niestworzone rzeczy, to zareagować należy.
Jeżeli chcesz reagować na każdą taką rzecz jak czyjeś mizerne zdanie na temat gry lub czegokolwiek innego to gratuluje... a jeżeli nie potrafisz przejść wobec jakiejś głupoty obojętnie to współczuje i SZCZERZE życzę żeby ci mózg od tego nie eksplodował...
Ta gra ma już ponad 10 lat! Wtedy gracz był przyzwyczajony do gier typu duke nukem 3D czyli 0% fabuły 100% rozpie**olu! I nagle wychodzi gra z fenomenalną grafiką, realistycznymi dźwiękami, świetnym klimatem i fabułą która jak na tamte czasy była bardzo dobra. A przy okazji denerwuje mnie że ludzie piszą że ''nowi gracze'' nie rozumieją starych gier, ja sam jestem jednym z tych ''nowych graczy'' a HALF-LIFE jest wg. mnie najlepszym FPS'em ze wszystkich!
Z fabułą jest coś takiego: jest ona zalążkiem do czegoś większego... tak samo jak w serii Portal. Jak według mnie przemawia z niej zaskakujący realizm zdarzeń (nie liczymy w FPS'ach panowie ilości nabojów wrzuconych w głowę, bo... to FPS), jak dla mnie bardzo ekscytujące było wyjście w końcu na świeże powietrze z budynku pełnego komandosów, a tu nagle ci się przed twarzą teleportują roboty... z dachu się coś na ciebie rzuca, zawala się sufit, szyby wentylacyjne, polowanie komandosów na ciebie różnymi taktykami i WOW jedyna gra w którą grałem i podstawienie pod gościa C4 nie powoduje odrzucenia go w ścianę... tylko we wszystkie ściany... na raz... więc jak dla mnie jedna z najlepszych gier, w którą grałem. :)
>Z fabułą jest coś takiego: jest ona zalążkiem do czegoś większego... tak samo jak w serii Portal. Jak według mnie przemawia z niej zaskakujący realizm zdarzeń (nie liczymy w FPS'ach panowie ilości >nabojów wrzuconych w głowę, bo... to FPS),
Czyli nieprawdopodobny realizm i w ogóle super, ale jak gość po przyjęciu całego magazynka w łeb biegnie dalej, to już mam nie patrzeć na jego brak ?
Zdecyduj się proszę.
>jak dla mnie bardzo ekscytujące było wyjście w końcu na świeże powietrze z budynku pełnego komandosów, a tu nagle ci się przed twarzą teleportują roboty..
Dokładnie. Dla mnie też było. Tylko chwile potem okazuje się że ta przestrzeń jest zamknięta tak naprawdę na cztery spusty, a walczysz z praktycznie tymi samymi przeciwnikami. I cała świeżość zaczeła pachnieć znowu tym samym.
To samo z resztą jest w dwójce. W przeciwienstwie do innych FPSów (nie wliczając walki z bossami) wymuszają siedzenie w danej lokacji dopóki czegoś tam nie zrobisz, bo tak i koniec. Co ja dla mnie jest wybitnie irytujące bo FPS powinien dawać wolność wyboru, nawet jeśli ten wybór polega na jednoliniowym pójsciu do przodu.
Powiem ci najlepsze fabuły to fabuły liniowe, są bardzo dobrym sposobem na przedstawienie graczy wszystkiego w chronologicznej kolejności.
Oczywiście we wszystkich grach mi też to przeszkadza że muszę powbijać np 20 strzał w silnych przeciwników.... zmień poziom trudności jak według ciebie jest źle. Czekam z niecierpliwością na taką grę co daje jak najbardziej realistyczne wrażenia.
Walki z bossami są bardzo wyjątkowe w half-life i nie wymagają ciągłego pakowania we wroga i to jest fajne, mi bowiem nie przeszkadzało siedzenie w lokacjach, jak dla mnie każda wprowadzała coś nowego... byliśmy świadkiem licznych tragicznych zdarzeń jakie mogą się przydarzyć... w każdym miejscu jest coś ciekawego... i pomimo iż fabuła wydaje ci się banalna to np urozmaica ją ukryty przez ciebie szczegół historii (metoda taka, że trafiasz tak na prawdę w akcję i nie wiesz co tak na prawdę się dzieje oprócz tego że wita cię system Blackmes'y) i to jest fajne że ty ją sobie sam dopełniasz. Np taka rzecz: z czystej mojej ciekawości zajrzałem do szafki Gordona w przebieralni, do której nawet nie trzeba wchodzić i ku mojemu zaskoczeniu ujrzałem tam zdjęcie jakiegoś malucha, a jest dużo więcej takich rzeczy jednak nie są one podane wprost na tacy :P więc lokacje mogą się wydawać nudne, gdy nie szperasz :) Valve robi swoje gry z głową... wystarczy włączyć tryb komentarzy w grze, można się wiele dowiedzieć o ich koncepcji i dlaczego się zgodzili na niektóre nieudogodnienia.
wersję z komentarzami są tylko w niektórych grach valve, w HL1 nie ma... w HL2 nie pamiętam... ale nie ma takich gier o których by nic nie mówili, kiedyś znalazłem taką stronę, ale przykrywa ją teraz spam wiadomości na temat HL3 i news'ów odnośnie ich powstawania i nie mogę jej znaleźć... :(
Widać że nigdy nie chodziłeś, albo miałeś bardzo dużą absencję. Gdybyś chodził na j. polskim nauczyli by cię wyrażania myśli i treści w sposób ambitniejszy niż "gosciku pierd... hehe". Wiec to bardzo dobrze ze juz nic nie odpiszesz bo oszczędzi nam to konwersacji na rażąco niskim poziomie.