PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608438}
8,5 10 tys. ocen
8,5 10 1 10404
Half-Life
powrót do forum gry Half-Life

Nie rozumiem fenomenu tej gry. O ile dwójka ma niezłą fabułę i przyjemną grafikę tak w jedynce fabuły praktycznie nie ma, a poziom trudnosci na hard jest absurdalny - komandosi przyjmują cały magazynek w twarz i biegną dalej.

użytkownik usunięty
The_Fallen

Widzę pierwszego człowieka, który potrafi pisać na poziomie tylko wtedy kiedy chce... ciekawe...

Dobra, niech wam będzie że to jest dziwne. Nie zmienia to faktu, że Flout jest niezłym nie ogarem.

użytkownik usunięty
The_Fallen

Po pierwsze: Floyt nie Flout...
Po drugie: Każdy ma prawo do popełnienia błędu, o którym nie wiedział (nie ogarniał, nie był doinformowany, nieważne...)
Po trzecie: Nikt nie ma prawa do osądzania całości osoby na podstawie jej jednej cechy, a ty właśnie tak zrobiłeś... Floyt może mieć o wiele większe IQ i wiedzę od ciebie, a ty zlekceważyłeś taką możliwość poprzez jego błąd, który tak na prawdę nie był błędny, bo tak na prawdę nie wiem co jest złego w wyrażaniu opinii... jedynie można jakoś poinformować kogoś, aby rozpatrzył ją ponownie po dostarczonych argumentach, a narzucać komuś zdanie jakby całe życie zależało od opinii (i tu punkt kulminacujny) ludzi w internecie...
Nie chce mi się bardziej tego zgłębiać.

PS: Kill yourself... make this pleasure for this cruel world.

ocenił(a) grę na 9
Floyt

Hmm... Wyjątkowo długi temat. Nie czytałem wszystkich postów, lecz i tak nie mogę się zgodzić z autorem tego tematu. Gra ta w 1998 roku uważana była za rewolucję na rynku FPSów, a grafika powalała na kolana. Jak wiadomo technologia poszła do przodu, ale grafika samej gry nie jest brzydka lecz po prostu ''stara'' chociaż ja na nią przy tego typu grach rzadziej zwracam uwagę. W przypadku tej gry jest ona dla mnie dostateczna.
Grywalność - cóż, fabuła jest całkiem ciekawa, klimat odczuwalny jest, dreszczyk emocji przy eliminowaniu obcych jest, więc czego tu więcej chcieć. Wiadomo iq naszych przeciwników nie jest najwyższe, ale krzywdę nam wyrządzić potrafią.
Half Life zarówno część pierwsza jak i droga z epizodami, są jednymi z moich najulubieńszych gier. Mógłbym napisać o wiele więcej, ale nie chcę zaśmiecać serwisu.

Co do grywalności to autorowi tematu pobranie bezpłatnej modyfikacji BLACK MESA - czyli zupełnie odświeżone hl1 z grafiką lepszą od hl2 oraz bardzo miodną fabułą i klimatem.

ocenił(a) grę na 9
TMonsterPL

Czesc wszystkim ja jestem kolega Floyta i ja mu te gre pokazalem jak u mnie był i kazal mi wylaczyc zanim doszedł do łoma bo za nudna mowi, ze się ciagle jedzie pociągiem.

ocenił(a) grę na 3
Roshigdz

Do łoma już doszedłem wtedy. Wystarczy ze przyszedłem do ciebie do domu.

ocenił(a) grę na 9
Floyt

Nie zapomnij ze miałeś mi posprzatac w pokoju za to ze ci dalem w halflajfa pograc :D

ocenił(a) grę na 3
Roshigdz

W pokoju posprzątać... mistrz ciętej riposty.
http://ryjek.net/wp-content/uploads/genius.jpg

Floyt

Wracając. Wcześniej pisałem w dość nie ogarnięty sposób.
Twoje argumenty nie mają jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości.

ocenił(a) grę na 3
The_Fallen

Owszem, maja. A jak juz postanowisz po raz kolejny marnowac moj czas to sam postaraj sie wymienic chociaz jeden argument.

Floyt

Dostatecznie zmarnowałeś swój czas pisząc argumenty bez pokrycia.

ocenił(a) grę na 3
The_Fallen

Zrozum dzieciaku ze moje argumenty maja pokrycie co kilkanascie razy uzasadnilem, a nawet gdyby bylo inaczej, to masz za malo inteligencji zeby wykazac inaczej - jak widac na zalaczonym obrazku dzieki szczekaniu jakie stosujesz. Jak juz dojdziesz do odpowiedniego poziomu edukacji to naucza cie czytania ze zrozumieniem, merytorycznej dyskusji na argumenty - bynajmniej nie ad personam, i byc moze naucza szanowac czas rozmowcy. Wiec pozole sie powtorzyc - nie marnuj mojego czasu jesli nie masz nic do powiedzenia. Jednak za pewne do kogos twojego pokroju taka prosba bedzie jak perla przed wieprze.

Floyt

No rzeczywiście. Bardzo dobrze i sensownie je uzasadniłeś. Najgłupsze jest to, że jak ktoś cię krytykuje to nazywasz go dzieckiem.

ocenił(a) grę na 3
The_Fallen

Tak, dobrze i sesownie je uzasadnilem, dopoki nie wykazesz ze jest inaczej. A nazwalem Cie dzieckiem bo zarzucasz mi argumenty bez pokrycia a sam rzucasz twierdzenie bez uzasadnienia, a poza tym stosujesz chwyty erystyczne, epitety i slownictwo ktorych przecietnie nawet wyksztalcony czlowiek unika chcac uniknac kompromitacji, co sugeruje twoja niedojrzalosc, braki w wiedzy, albo jedno i drugie. Ponad to polecam zapoznac sie z definicja krytyki, i tego jak ja stosowac - bo zdaje sie ze uzywasz pojec ktorych nie rozumiesz.

Floyt

Popatrz jak wielu ludzi zarzuca ci twój błąd, potem mnie oskarżaj.

ocenił(a) grę na 3
The_Fallen

Na zasadzie miliony much nie moga sie mylic? :)
Nawet jesli to dalej nie neguje tego co napisalem wzgledem twojego stylu prowadzenia dyskusji, o ile tak to w ogole mozna nazwac w twoim wypadku.

użytkownik usunięty
Floyt

To jaki jest wg Ciebie najlepszy FPS w historii?

ocenił(a) grę na 10
Floyt

Pierwsze prawo filmwebu.

Jeden film/serial/gra = minimum jeden hejterski troll.

Już mnie nudzą znajdujące się pod absolutnie KAŻDYM filmem/serialem/grą tematy pt. "Nie rozumiem zachwytów nad dziełem x" "Przereklamowane 4/10" "Myślałem że to będzie świetne i bardzo się zawiodłem".

To chyba główny cel istnienia filmwebu żeby dzieciaki takie jak ty mogły sobie po kolei pootwierać top10 każdego rankingu i po kolei zakładać takie śmieciowe tematy.

ocenił(a) grę na 3
White_T

Jesli juz to masz bul dupy, a nie jestes znudzony. Napisalem swoją opinię i do tego sluzy ten system w filmwebie. Boli? Nie czytaj.
A dzieciakami nazywaj swoje bachory, o ile je masz, i będziesz miał.

Floyt

Wyjątkowo słaby to ty jesteś, naprawdę ludzie podali masę argumentów a ty się wielki lordzie nie raczysz nawet do nich ustosunkować tylko po prostu wjeżdżasz na te osoby i skupiasz się na osobach a nie na treści postów, a żeby było jeszcze ciekawiej, te grzeczne gdzie były same argumenty w ogóle nie komentujesz bo po co masz wymieniać się zdaniem skoro można po prostu nawrzucać dla innych prawda?
Pomijając już fakt, iż raczej gówno wiesz o grach, HF gdy w 98 wbił na rynek rozsadzał mózgi i uszkadzał tysiące dzieciństw (w tym moje) Ta gra to niezaprzeczalnie jeden z największych FPS wszech czasów.
A ty dalej się kłóć, że fabuła ssie, dalej się kłóć, że AI stoi na niskim poziomie, są to kłamstewka niczym nie poparte jak już ktoś celnie zauważył.
A najbardziej mnie rozwalił post jakiegoś twojego kolegi który oznajmił, że kazałeś mu ją wyłączyć zanim jeszcze znalazłeś łom i streściłeś grę jako jeżdżenie wagonem. Rozjebałeś mnie stary! Piona!

ocenił(a) grę na 3
SlashEmAll

Póki co to wszyscy wjezdzaja na mnie (vel "wielki lordzie") bo maja epicki ból dupy ze moze mi sie cos nie podobac co podoba sie im. A ustosunkowalem sie juz dawno - naucz się czytać, albo poproś kogoś aby zrobił to za ciebie.
>Pomijając już fakt, iż raczej gówno wiesz o grach,
Argumentum ad personam. Do tego mam sie ustosunkowywac? Dorośnij.
>HF gdy w 98 wbił na rynek rozsadzał mózgi i uszkadzał tysiące dzieciństw (w tym moje) Ta gra to niezaprzeczalnie jeden z największych FPS wszech czasów.
Siła argumentów. To twoje uszkodzone dziecistwo widać jak na tacy w twoim poziomie wypowiedzi "lordzie".
>A ty dalej się kłóć, że fabuła ssie, dalej się kłóć, że AI stoi na niskim poziomie, są to kłamstewka niczym nie poparte jak już ktoś celnie zauważył.
Nidzie nie napisałem ze to kłąmstwa - jesli się mylę to mnie popraw - jesli jest inaczej - naucz się czytać ze zrozumieniem.
>A najbardziej mnie rozwalił post jakiegoś twojego kolegi który oznajmił, że kazałeś mu ją wyłączyć zanim jeszcze znalazłeś łom i streściłeś grę jako jeżdżenie wagonem.
Ze co?
>Rozjebałeś mnie stary! Piona!
Chcesz dyskusji, i "ustosunkowywania sie" to sie rozjeb również na lekcjach kulturalnej (a zwłaszcza merytorycznej) dyskusji. Bo jak narazie to dałęś popis prostactwa, który notabene spływa po mnie jak po kaczce.

Floyt

Nie chce mi się z tobą dyskutować, znowu udowodniłeś, że czepiasz się jedynie nieistotnych pierdół.
Mój post nie miał żadnych argumentów bo nie podjąłem jakiejkolwiek dyskusji tylko ustosunkowałem się do tego co było napisane na przestrzeni tej masy śmieciowych postów.

ocenił(a) grę na 8
SlashEmAll

Przeczytałem z wypiekami na twarzy cały temat - było warto, bo ostatni akapit cytowanego przeze mnie posta, to niewyobrażalne ZŁOTO.

Gdyby Bóg istniał, tylko on wiedziałby ile trudu kosztowało mnie niewyjście na Captaina Obviousa.

ocenił(a) grę na 10
Floyt

I odkąd przyszedł kumpel autora wątku, wszystko stało się jasne. Typowa gimbaza. Ponad to - z perspektywy dnia dzisiejszego mało kto doceni tą produkcję. W to trzeba było grać wtedy, kiedy to było jednak coś więcej niż "świetna gra sprzed ponad dekady".

ocenił(a) grę na 3
LukaszNST

Przykro mi że Cię rozczaruję - nigdy nie chodziłem do "gimbazy" a uzywanie tej wyświechtanej obrazy (ktora mnie notabene kompletnie nie wzrusza) znaczy o kompletnym braku kreatywnosci - conajmniej.
Gra nie jest ponad dekady - bo dzisiaj zwyczajnie nudzi i nie wywołuje emocji.
Homeworld natomiast - gra o rok młodsza - historią i emocjami, muzyką, odniesieniami do różnych kultur i religii, filozofią, rozwala psychikę na pare dni. opinia innego filmwebowicza:
"Była to nie tylko kosmiczna strategia pełną gębą, nie tylko kompletny opad szczęk pod kątem wizualnym (grafikę w tej grze nawet dziś można uznać za piękną), nie tylko ogromne pokłady grywalności, nie tylko wspaniała i klimatyczna ścieżka muzyczna... ale też... no, właśnie - epicka par excellence historia, wręcz kosmiczna epopeja. Historia o rasie poszukującej domu chyba każdego chwyciła za serce. Homeworld to również jedna z wciąż dość niewielu gier, która naprawdę potrafiła skłonić gracza do ronienia łez."
Half-Life to badziewie, przereklamowane - które nalezy popierać bo inaczej wielkie faux-pas - a powodzenia zycze w znalezieniu kogoś mówiacego o pierwszym HL ze ma epicką historię, jest epopeją i jest wyciskaczem łez. Pobiegaj z punktu A do B, wcisnij przycisk A, wroc do punktu C zabij paru wrogów, jakaś tam historia po boku leci ale kompletnie nieinteresująca. Sorry, taka moja opinia i taka pozostanie. Dwa razy do tej gdy podchodziłem, trzeci nie zamierzam. A obrażać możecie mnie do woli - zbyteczne, w stopniu zerowym interesuje mnie opinia obcych ludzi nie widzacych mnie nawet raz na oczy na mój temat. Tylko udowadniacie to co mówię swoim wielkim oburzeniem - gdyby było inaczej, tylko by was to rozbawiło, tak jakbym powiedział że ziemia jest kwadratowa.

ocenił(a) grę na 10
Floyt

Chciałbym nadmienić, że to nie obraza, a określenie dotyczące pewnego grona i jego mentalności, a miejscami wykazujesz cechy przynależności. Nie, nie należy popierać, ale widać jak bardzo obiektywnie potrafisz podejść do oceny. Może zwyczajnie nie lubisz FPSów, skoro zestawiasz HL z Homeworld? Bo patrząc przez pryzmat gatunku - jest to małe arcydzieło. I uwierz, grając przy premierze można było zbierać szczękę z podłogi. Takie to były czasy. Stąd wspomniałem - kto nie grał wtedy, może nie doceniać. Bo gatunek FPS od tamtego czasu zrobił ogromny postęp. Patrząc na inne gatunki - czy to RTS czy RPG - łatwiej do nich wracać. Stąd stawiam bardziej na brak obiektywizmu z Twojej strony, gdyż nie grałeś w czasach, kiedy FPSy nie były tak dopieszczane jak obecnie, a HL na ich tle był arcydziełem.

ocenił(a) grę na 3
LukaszNST

>Chciałbym nadmienić, że to nie obraza, a określenie dotyczące pewnego grona i jego mentalności,
Z pewnoscią jest to komplement, a ja po prostu nie zauwazyłem. Wiesz co... nie obrażaj mojej inteligencji.
>Nie, nie należy popierać, ale widać jak bardzo obiektywnie potrafisz podejść do oceny.
Tzn co i gdzie widać ? Bez pie.rdololo bardzo proszę? Co w mojej ocenie jest nieobiektywne? To ze reszcie dzieł ze studia valve dałem wysokie oceny nazywasz NIEOBIEKTYWNYM?
A dla czystosci dyskusji - bo widze ze masz problemy z podstawową wiedzą - niestety - wyjaśnie jedną rzecz. Moja ocena nigdy nie bedzie obiektywna. BO TO NIEMOZLIWE z punktu widzenia psychologii i samej definicji słowa. TWOJA TEŻ NIE.
>Może zwyczajnie nie lubisz FPSów, skoro zestawiasz HL z Homeworld?
Bzzzz WRONG! 90% gier w które gram to FPSy. Złe założenie, i brak zrozumienia tekstu czytanego. Ja pisze o fabule, i ogolnym dopracowaniu kazdej rzeczy. Dlatego porównałem te dwie produkcje, i dlatego rowniez bo sa z praktycznie tego samego roku.
>I uwierz, grając przy premierze można było zbierać szczękę z podłogi.
No super pięknie i fajnie. Ale ja nic nie pisze o dniu premiery, ale o dniu DZISIEJSZYM. O tym co ta gra prezentuje sobą DZISIAJ. A nie o zachwytach nad tym ze miala swietna grafike w 1998r. miała. No i?
>Stąd wspomniałem - kto nie grał wtedy, może nie doceniać.
Nie, nie doceniać, a nie mieć przekłamania i zachwytu nad czarami i marami grafiki i "inteligencji wrogów", i innymi bzdetami. Po latach broni się tylko JAKOŚĆ... a tutaj jest mizerna. Jeszcze nie tragiczna, po prostu MIZERNA.
>brak obiektywizmu z Twojej strony, gdyż nie grałeś w czasach, kiedy FPSy nie były tak dopieszczane jak obecnie
Jedno słowo. UNREAL. Koniec tematu. Twój agument jest inwalidą.
>a HL na ich tle był arcydziełem.
News flash. Arcydzieła nie przestają nimi byc z czasem i zachwycaja kolejne pokolenia z biegiem czasu. Ja pomimo ze jestem "z tego" pokolenia, nie odczułem ani grama zachwytu.


ocenił(a) grę na 10
Floyt

Powiedz mi, jaką krzywdę Ci zrobili, że wpierw myślisz, że obrażam Ciebie, potem Twoją (wątpliwą) inteligencję? Aż tak Cię gnębiono?
Dlaczego nieobiektywnie? Bo oceniasz grę w dziwny sposób. Nie dotarłeś przecież nawet do łomu! Hahaha (daruj sobie tekst o niskim poziomie z racji "hahaha" :P).

Inne gry Valve wysoko - tak, tak jak pisałem - nowsze. Tak jak pisałem, nie jesteś w stanie obiektywnie ocenić grając teraz, a nie wtedy.
Udajesz głupiego? Powiedz, że udajesz...
► arcydzieło
1. bardzo cenne, wybitne dzieło sztuki;
2. przenośnie: szczególne osiągnięcie w dziedzinie innej niż sztuka; także: czynność lub postępowanie poza dziedziną sztuki odznaczające się szczególną biegłością

Arcydzieło w dziedzinie cyfryzacji z przyczyn oczywistych i przez wzgląd na nieustanną ewolucję jakościową PRZESTAJE nim być, gdy mija jego epoka. HL był szczególnym osiągnięciem w dziedzinie i nawet nie polemizuj, bo błaźnisz się w tym momencie. Unreal obecnie również nie jest arcydziełem, ale jest porządną grą, a był w swoim gatunku również wybitny.

Dodatkowo, raz napisałem Ci, że czytasz bez zrozumienia, teraz co chwilę zarzucasz to mi. Stać Cię na inną ripostę niż coś w stylu "chyba Ty"?

Reasumując, nie mój argument jest inwalidą, lecz Ty, gdyż nawet nie znasz pojęcia arcydzieła, tworzysz swoje teorie w związku z tym. Nie pojmujesz istoty cyfryzacji. Jedynym co obecnie broni tytułów sprzed lat są: 1.sentyment 2.cena (lub jej brak) 3.Grywalność (przy unreal multi, jak i przy quake, ale też i CSie).

I tu ucinam polemikę, poniżej pewnego poziomu nie zejdę, a Ty się coraz bardziej malujesz pod moim butem. Pozdrawiam, miłych skoków ciśnienia :)

ocenił(a) grę na 3
LukaszNST

>Powiedz mi, jaką krzywdę Ci zrobili, że wpierw myślisz, że obrażam Ciebie, potem Twoją (wątpliwą) inteligencję?
Nie próbój mi wmawiać ze pisanie komuś per "gimbusie" to nie obrażanie, bo robisz z siebie naprawdę kretyna.
>Aż tak Cię gnębiono?
Psychoanalizę też zostaw, bo słabo ci wychodzi.
>Dlaczego nieobiektywnie? Bo oceniasz grę w dziwny sposób.
Dziwny = nierozumiem. Jak juz pisałem z punktu widzenia jednostkowego obiektywna ocena nigdy nie istnieje. Mam ci kredkami to rozrysować żeby dotarło?
>Nie dotarłeś przecież nawet do łomu!
Jasnowidzem też jesteś? Wow.
>Tak jak pisałem, nie jesteś w stanie obiektywnie ocenić grając teraz, a nie wtedy.
Jak pisałem - mylisz się.
>1. bardzo cenne, wybitne dzieło sztuki;
Half life - ani cenny, ani wybitny.
>2. przenośnie: szczególne osiągnięcie w dziedzinie innej niż sztuka;
Gdzie ta szczególność? Inni przed nim mieli to samo.
>Arcydzieło w dziedzinie cyfryzacji z przyczyn oczywistych i przez wzgląd na nieustanną ewolucję jakościową PRZESTAJE nim być,
Nie, arcydzieło nie przestaje nim być nigdy bo stan faktyczny z daty wydania pozostaje niezmienny. Nie rozumiesz nawet definicji którą piszesz, nie rozumiesz słowa cyfryzacja, i nie wiesz o tym ze gry to dziedzina SZTUKI a w niej ZWŁASZCZA nic nie przestaje być arcydziełem.
>i nawet nie polemizuj, bo błaźnisz się w tym momencie.
Tak napisałem dogmat wiec ty zamknij pysk. Nie mów mi co mam robić i z czym polemizować a taką argumentacje zostaw sobie do kościoła fanboyu.
>Dodatkowo, raz napisałem Ci, że czytasz bez zrozumienia, teraz co chwilę zarzucasz to mi. Stać Cię na inną ripostę niż coś w stylu "chyba Ty"?
Dziecko drogie, bo inaczej juz nie powiem. Po pierwsze twój argument o "nieczytaniu ze zrozumieniem" (ah, przepraszam to nie argument) to zwykłe argumentum ad personam (odsyłam do wiki, dobrze ci idzie jej uzywanie) po drugie uzywanie takiej erysytki w twoim wypadku to tak zwana projekcja (odsyłam do wiki) czyli inaczej obracanie kota ogonem i desperacka próba dodania sobie animuszu w twoim pustosłowiu i braku merytoryki.
>Reasumując, nie mój argument jest inwalidą, lecz Ty, gdyż nawet nie znasz pojęcia arcydzieła
Dziecko ja po Animacji Kultury jestem wiem wiecej o arcydziełach niż ty kiedykolwiek w życiu prawodpodobnie będziesz.
>Nie pojmujesz istoty cyfryzacji.
Kolejne popisy erystyki i adpersonam. Dalej czekam na ARGUMENTY.
>Jedynym co obecnie broni tytułów sprzed lat są: 1.sentyment 2.cena (lub jej brak) 3.Grywalność (przy unreal multi, jak i przy quake, ale też i CSie).
Tak dziecko, i muzyka, fabuła, wywoływane emocje i cały zestaw cech jakie posiada dzieło sztuki. których jak widac czarno na białym - nie znasz.
>I tu ucinam polemikę, poniżej pewnego poziomu nie zejdę, a Ty się coraz bardziej malujesz pod moim butem. Pozdrawiam, miłych skoków ciśnienia :)
Żałosne. Po. Prostu. Żałosne.
Rozumiem ze musisz poczuć sie lepiej i dodać sobie (znowu) animuszu zeby wypełnic tą pustkę w wypowiedzi, i zaniżoną samoocenę(tak, tak. Gdybyś jej nie miał to nie potrzebował byś mi pisać o "podniesieniu cisnienia" - jakby mnie to wzruszało, i jakbyś cokolwiek znaczył w moim zyciu zeby wywolac we mnie jakąkolwiek reakcje emocjonalną). Ale staraj się dalej, bardzo jest dla mnie pocieszne gdy ktoś o niższej inteligencji odemnie próbuje ze mną grać w gierki, psychoanalizy, erystykę, i uczyć definicji i wiedzy na które mam dyplom. Pocieszne. Naprawdę.





LukaszNST

to nie prawda ze latwiej wracac do starych rtsów czy rpgów. oj nie jest tak /.

Floyt

Fabuła jest - Wypadek w Black Mesa powoduje otwarcie portalu przez który przedostaje się rasa wrogo nastawionych obcych, Wojsko decyduje się jednak wszystko zatuszować i wyeliminować świadków, okej nie jest to może fabuła na miarę KOTOR czy pierwszej części Max Payne'a ale zwróć uwagę na inne gry jakie wyszły w podobnym okresie np: Doom albo Quake, tam fabuły nie ma w ogóle.

"Komandosi przyjmują cały magazynek w twarz i biegną dalej." - mnie też to irytowało ale cóż - urok tamtych czasów ;)

Aha i zgadzam się z tym że Dwójka jest lepsza

ocenił(a) grę na 10
Floyt

Jesli 17 lat temu nie grales w te gre to mozesz nigdy nie zrozumiec fenomenu tej produkcji.

Qjaf

ja zagrałem około 2002-2004 czy 2005 roku nie pamietam dokladnie i rozumiem fenomen tej gry - nie tylko to; do tego to moja ulubiona gra z tego ogromu w ktory grałem.

ocenił(a) grę na 10
Floyt

Po pierwsze to gra z 1998 roku więc takie rzeczy jak komandosi przyjmujący cały magazynek na twarz puszczam mimo uszu. Grafiki również nie skomentuję - absurd. Po drugie - klimat, jak można go nie czuć?? jak można nie czuć tej dorosłej realizacji, powagi sytuacji oraz ogromnego strachu że zaraz potwór wyskoczy ci przed twarz?? gra nawet dziś jest wybitna, znam ją na pamięć a mimo to za każdym razem gram w nią z takim samym ogromnym zainteresowaniem jak za pierwszym razem. A różnorodność i złożoność misji jest tak wy...bana że masakra.

ocenił(a) grę na 9
Floyt

Przeszedłem właśnie, a więc w 2016 roku Half-Life'a po raz pierwszy, jestem pod ogromnym wrażeniem tej gry, jednak rozumiem, że nie każdy dzisiaj zostanie wciągnięty przez historię incydentu w Black Mesa. Gra na dzisiejsze standardy jest dość trudna i wymagająca, jestem raczej już tylko niedzielnym graczem, więc w wielu miejscach długo się męczyłem (przedostatni etap Interloper to koszmar, skończyłem oglądając poradniki na youtube kawałek po kawałku). Nie ma mapy, wrogowie respawnują się w zaskakujących miejscach, niektóre miejscówki są tak ciemne, że nie pomaga nawet latarka, przejścia po wąskich belkach, schodzenie tak, by nie odnieść obrażeń to niejednokrotnie wojna nerwów. Ale właśnie to buduje klimat tej gry. To jest desperacka walka z nieznanym, przerażająco rozpikselowanym wrogiem. Z fabuły poznać możemy tylko strzępy informacji, jakie przekazują nam napotkani naukowcy i strażnicy. Grywalność dzisiejszych tytułów jest o wiele większa, bo łatwiej się strzela, zabija, znajduje drogę, przechodzi fragmenty zręcznościowe, ale tutaj gra doskonale pozwala się wczuć w rolę Gordona Freemana, który musi dokonywać cudów, wygrywać walki, w których jest skazany na porażkę, by zamknąć przejście między Ziemią a Xen. Autentycznie wystraszyłem się kilka razy, kiedy np. niezauważony bullsquid zaszarżował, by wypełnić cały ekran, a kiedy po raz pierwszy zobaczyłem macki po ciężkich przejściach w korytarzu, musiałem zrobić sobie przerwę. To naprawdę niezwykłe, że można dzisiaj tak emocjonować się przy blisko 18-letniej grze.

ocenił(a) grę na 9
Floyt

Bez sensownym jest krytykowanie starej gry, za to jak wygląda dziś. Ta gra jest jednym z kamieni milowych w historii gier i nim pozostanie. Liczy się to że wiele rozwiązań użyto tu po raz pierwszy w historii, a nie to jak ta gra wygląda dziś.

ocenił(a) grę na 10
Floyt

Ja również nie rozumiem fenomenu oryginalnego Half-Life'a.
Pierwszy raz zagrałem w ową grę w styczniu tego roku. Miałem w planach przejść wszystkie gry z uniwersum Half-Life'a, by w końcu skosztować tego rozsławionego HL2. Pierwszy Half-Life rozłożył mnie na łopatki. Gra okazała się niesamowicie ciekawa, ale i wymagająca. Jest niezwykle klimatyczna! Szczególnie pierwsze rozdziały ("Unforeseen Consequences" oraz "Blast Pit"), przez swoją budowę poziomów i rozmieszczenie Obcych, "dają kopa" klimatu. Później Gordon Freeman staje się swego rodzaju "maszynką do mielenia mięsa" i klimat nieco opada, ale ostateczna walka z Nihilantem oraz monolog G-mana owe braki rekompensują. Gra z miejsca stała się moją ulubioną i do tego czasu przeszedłem ją (głównie na najwyższym poziomie trudności) osiem razy (przy czym najprzyjemniej gra się w nią na poziomie średnim). Po pierwszej części przygód doktora Freemana miałem bardzo wysokie oczekiwania co do części drugiej. Niestety, młodsza gra okazała się po prostu średniakiem. Klimat jakby prysł. Przyznam, że byłem rozczarowany.
Tak więc, nie rozumiem fenomenu pierwszego Half-Life'a. Jest to gra po prostu niezwykła, do której chce się ciągle i ciągle wracać. Twórcy wykonali kawał dobrej roboty.

użytkownik usunięty
Floyt

Dialogi są tragicznej jakości, więc może dlatego umknęła Ci fabuła, ze mną tak było. :D

Floyt

Gdyby głupota mogła fruwać, byłbyś zwykłym gołąbkiem....