PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608597}
8,8 22 tys. ocen
8,8 10 1 21521
Mafia: The City of Lost Heaven
powrót do forum gry Mafia: The City of Lost Heaven

Gdy kupowałem Mafię, po przeczytaniu mnóstwa pochlebnych opinii, oczekiwałem ciekawej fabuły, ale też solidnego i satysfakcjonującego gameplayu. Gra jest długa, jak na dzisiejsze standardy. 20 w miarę zróżnicowanych i ciekawych misji to ok. 35 godz. zabawy.
Fabuła jest dość ciekawa, jednak nie jest jakaś odkrywcza. Wykonujemy kolejne misje, które można powiedzieć należą do klasyki gatunku „idź tam zabij kogoś, weź coś ukradnij, przemyć itd. itp.”. Po prostu dobra, gangsterska historia z kilkoma zwrotami akcji.
Jeśli chodzi o gameplay to jest strasznie toporny. Na jeżdżeniu samochodem i walce wręcz spędzamy większość czasu a te elementy wykonane są wyjątkowo siermiężnie. Jeśli chodzi o model jazdy to jest w porządku o ile jedziemy 60km/h po mieście. Tak jeździło mi się całkiem przyjemnie, w dodatku na manualnej skrzyni biegów gdzie sam sobie je przełączałem. Jednak jeśli chodzi o szybszą jazdę, czyli wyścigi i pościgi to jest to prawdziwy koszmar. Oczywiście w tych momentach grałem na automacie. Do wyścigu podchodziłem kilkanaście razy za każdym razem na innym poziomie trudności, od którego zależał poziom przeciwników. Tu nie o nich chodziło tylko o model jazdy. Bo co mnie obchodzi jak jadą przeciwnicy skoro nie mogę opanować samochodu? W końcu ustawiłem najniższy poziom trudności. Było to dobre o tyle, że mogłem nadrobić dość sporą przewagę zanim ją stracę wypadając poza tor. I tak wypadałem kilka razy w ciągu okrążenia. Ledwo co wygrałem, bo pod sam koniec przekoziołkowałem ze 100 metrów... Dobrze, że na ostatniej prostej jakoś minimalnie wygrałem... Ale wyglądało to dość żałośnie. Co do pościgów to jest podobnie. Wtedy przekraczamy prędkość i przyłącza się policja, którą nie obchodzi, że do nas strzelają lub że samochód którego ścigamy jedzie szybciej od nas... Interesuje ich tylko gracz. W GTA policja ściga też innych.
Auta które nas ścigają uskuteczniają niezwykle udaną taktykę wjeżdżania nam w bok, przez co nasze auto odwraca się o 180 stopni wtedy można wczytać stan gry, bo samochody są strasznie ociężałe i zanim zawrócimy miną wieki. Kiedy to ja próbowałem wykonać taki manewr było to niewykonalne. Panowie, jeśli gramy to fair. Gubienie gliniarzy jest wręcz niemożliwe. Jak mam ich zgubić, skoro muszę uciekać, a jeśli tak to jadę szybko, więc muszę przekroczyć prędkość co chyba jest logiczne. Więc zamiast ich zgubić to jeździmy i dołączają się nowi. Chyba najprostszą formą ucieczki jest wjazd w zaułek i wystrzelanie ich... Ale to też zależy od szczęścia i kilkunastu nieudanych prób. No i ta nadgorliwość policjantów wkurza. Przykład? Jechałem 60 km/h i jakiś samochód wjechał mi w tył co spowodowało przyśpieszenie mojego auta. I już mandat... Podczas ucieczek też mi się to zdarzało.
Miałem włączony ogranicznik prędkości specjalnie po to, aby gliniarze się do pościgu nie dołączyli. Ścigające mnie auto wjechało we mnie i już policja goni. Dla mnie to bez sensu, że jest 60km/h i ani kilometra więcej. Mogli zrobić jakiś margines błędu przynajmniej o te 5km/h. Auta też zwalniają przy jeździe nawet pod najmniejszą górkę. Nie wiem, może fizykę jazdy odwzorowali wiernie, nie jeździłem samochodem z lat 30-tych.
Jeśli chodzi o walkę to jest jeszcze bardziej topornie. Walka wręcz wygląda żałośnie i o wyniku decyduje szczęście. Kiedy wróg nas spamuje ciosami, nasz bohater tylko się osłania i nie może dojść do ciosu. Ze strzelaniem jest już nieco lepiej.
Celowanie jest trudne, a w niektórych misjach amunicji brakuje. Na dodatek nieraz gra widzi przeszkodę tam gdzie jej nie ma i nie można strzelać, mimo, iż przeciwnik jest jak najbardziej na widelcu. Musimy wtedy wyjść zza osłony, a przeciwnicy zwykle skwapliwie to wykorzystują.
Fajnym smaczkiem jest to, że można strzelać podczas jazdy, chociaż nie na wiele się to przydaje. Przeciwnicy nie grzeszą też zbytnią inteligencją, nadrabiają za to tym, że są hiperwytrzymali i nawet jak wpakujemy im dwa magazynki w łeb to nadal żyją i co najlepsze mają się dobrze. Jeśli zaś chodzi o skradanie to jest to śmiech na sali.
Podbiegamy od tyłu do takiego gościa i machamy mu nad głową bejsbolem w nadziei, że w końcu go trafimy... Nie musimy się nawet starać by być cicho.
No i nie muszę mówić, że na sekwencjach strzelanych również można zginąć bez sensu, a że checkpointy rozmieszczone są bardzo rzadko... Naprawdę nie bawi fakt, że musimy po raz piąty przechodzić sekwencję trwającą 20 minut bez możliwości zapisu, czy rzadko napotykanej apteczki. Nawet grając bardzo ostrożnie przez chwilę nieuwagi można stracić z 50HP.
Grafiki nie będę oceniać, bo gra ma swoje lata, jednak wiem, że w dniu premiery gra zachwycała. Miasto jednak jest dość duże i szczegółowe, ma klimat. Szczególnie jeśli jedziemy sobie autem albo kolejką przez kolejne dzielnice. Pomiędzy misjami nie można pochodzić, czy pojeździć bez celu po mieście. Z jednej strony nie bardzo jest tam co do roboty, a jak chcemy pojeździć czy pochodzić to możemy zrobić to po misji. Są też dwa tryby: Swobodna jazda i Jazda ekstremalna, ale są one oderwane od wątku głównego, więc się w nie nie zagłębiałem.
Każda dzielnica ma swój klimat podkreślany przez świetną muzykę. Szkoda, że nie ma stacji radiowych, ale to chyba pomysł wprowadzony w GTA. No i nie wiem, czy w latach 30. było coś takiego jak radio samochodowe. Fajne są różne szczegóły jak łuski wypadające z naszej broni na ziemię, lampa odpadająca z samochodu po stłuczce, tłuczone szyby, kierunkowskazy w autach przy skręcaniu czy to, że można tankować samochód.
Może, za mocno krytykuję tę grę, jednak dawno żadna gra nie napsuła mi tyle krwi co właśnie Mafia. Pomyślne wykonanie misji zależy w głównej mierze od szczęścia. A mechanika rozgrywki tego nie ułatwia. Nie to, żebym narzekał. W tamtych czasach takie elementy rozgrywki były standardem. Jednak to połączenie: mało apteczek, brak możliwości zapisu czy przynajmniej częstych checkpointów i nie najlepsze wykonanie jazdy autem i walki sprawia, że na każdej płaszczyźnie przegrywamy. Twórcy mogli jakoś bardziej zbalansować grę. Mogę grać na ich warunkach, ale niech mi przynajmniej umożliwią zapisywanie gry, wtedy krok po kroku każdą misję bez powtarzania wielu długich sekwencji bym przeszedł. Niektóre elementy musiałem powtarzać kilkanaście razy i liczyć na łut szczęścia.
Możecie mnie shejtować, proszę bardzo. Wielu darzy grę sentymentem, bo zagrało w nią pewnie krótko po premierze. I ja to rozumiem, jednak ja w grę grałem teraz, więc chcąc nie chcąc oceniam ją z perspektywy nowych tytułów.
Gra otrzymuje ode mnie 6/10

sebogothic

Główne wnioski i z tej "recenzyji" jakie mi się nasuwają to, że gra była dla ciebie za trudna. Chyba za bardzo troszeczke przyzwyczaiłeś się do współczesnej łatwizny gdzie wszędzie prowadzą za rączkę a bohater wszędzie ze sobą nosi całe beczki amunicji, a nawet jeśli zginie to zapiski ma dosłownie co 5 sekund.

P.S
Choć oczywiście nie twierdze, że każdy z twoich zarzutów to bzdura.

ocenił(a) grę na 10
Ivalor

tez uwazam ze dla autora tematu gra byla za trudna, odnosnie poscigow policyjnych w gta goniacych inne pojazdy to mowisz chbya o gta 4:)
dla mnie gra idealna nic dodac nic ująć, nic bym nie zmienil, nawet remake z lepszą grafiką zepsułoby tą grę ze wzgledu na to iz nie byloby takiego wspanialego klimatu, gra rzeczywiscie trudna przynajmniej 10 lat temu taka sie wydawała a teraz moglbym w 1 dzien cała przejsc :) ogoolnie przeszedlem z 12 x juz.
reasumując najpiekniejsza gra w jaka kiedykolwiek grałem, powinien powstac film na podstawie.

astok0

Policja ściga innych przestępców bodajże od San Andreas.

ocenił(a) grę na 10
astok0

podobno ma za niedługo powstać film na podstawie mafii

astok0

To akurat nie podoba mi się szczególnie. Bo jak można łatwo spostrzec część misji jest inspirowana Ojcem Chrzestnym (zostawienie pistoletu w ubikacji, zamach na Dona zorganizowany przez ochroniarza, zdrada ważnego członka Rodziny). Poza tym ekranizowanie tak genialnej gry może jej zaszkodzić, bo filmy na podstawie gier nawet świetnych, wychodzą nie najlepiej.

ocenił(a) grę na 9
sebogothic

A ja nie darzę jej sentymentem, bo zagrałem dopiero w zeszłym roku, a jakoś dałem 9, bo to genialna gra z genialnym scenariuszem. Zgadzam się z poprzednikiem, bo te wszystkie Twoje argumenty wyglądają na skutek ucasualowienia.

ocenił(a) grę na 10
nikike

Dokładnie tak, skutek ucasualowienia, nie można tego określić lepszym słowem. Sebogothic, licz się z tym że w czasach kiedy powstawała mafia, nie było czegoś takiego jak checkpointy, system osłon, gry tego typu były o wiele trudniejsze i wymagały skilla. Miały zupełnie inną mechanikę, musisz się sporo napracować nad zabiciem wroga a nie czekasz bezpieczny za osłoną aż wystawi głowę do headshota, jak to bywa w nowych produkcjach. Gra stawia na realność, a w 2002 roku w grach FPP policja nie miała kodu, który nakazywał by jej ścigać kogoś oprócz gracza, tak nie miała żadna gra wtedy. Ja też kiedy grałem w mafie lata temu to sporo straciłem nerwów, ale było warto, cudowna fabuła, wiele zróżnicowanych misji, klimat i trudność gry sprawia że nadal mam do niej sentyment. Zgodzę się jedynie co do Policji, a konkretniej do jednego zarzutu że niemal niemożliwe jest zgubienie jej, i do tego że nie można odtrącić samochodu na bok, tak jak NPC mogą robić to na graczu ze zbyt wielką łatwością, chociaż wystarczy się zatrzymać i lekko wycofać, i NPC już się gubi i to właśnie on odwraca o 180 stopni.

ocenił(a) grę na 9
wiktor_hal

Przecież ta gra jak dla mnie jest łatwa.Nie miałem jakichś większych trudności z jej przejściem.(Oprócz tego wyścigu,który był wkurzający).Policję można bardzo łatwo zgubić,gdy ściga cię jeden wóz to po prostu wysiadasz,strzelasz i po sprawie,a jak większa ilość,to też nie jest to zbyt trudne,tylko trzeba umieć dobrze prowadzić auto.

ocenił(a) grę na 10
dominik9051

Ja też tydzień temu skończyłem grę bo grałem od nowa i nie męczyłem się nad nią tak jak kiedyś, ale w porównaniu z innymi nowymi grami jest trudna, bo nie ma systemu osłon który sprawia że komfortowo się strzela, a przeciwnicy do ciebie biegną a nie wychylają głów, na dodatek nie ma odnawiającego się paska energii.

wiktor_hal

Trudność gry została zmniejszona w wydaniu z Kolekcji Klasyki, bo wcześniej narzekało na nią wiele osób.

ocenił(a) grę na 10
dominik9051

Zabicie Sama chyba było najtrudniejsze.
Miałem to szczęście i grałem w nią zaraz po premierze. Ta gra zawsze będzie najwyżej w moim rankingu, być może trochę z sentymentu, ale gdy wyszła 11 lat temu to był hit, grało się z rozdziawioną gębą. Wtedy przełomowe było GTA3 ze względu na grafikę i otwarty świat, ale Mafia dołożyła znakomitą fabułę i realizm. Chodzi mi oczywiście o przełomowość, bo porównywanie tych serii bezpośrednio to nieporozumienie, to dwa różne gatunki z nastawieniem rzecz jasna na zupełnie inne rzeczy.

dawid91

Ja Mafię kilka razy przeszedłem i 2 niestety nie oddała tego co jedynka, świetna grafika, świetny klimat i świetna fabuła na podstawie której powinny zrobić film. Fakt że gra byla trudna ale jaką satysfakcję za to dawało ukończenie misji :)

ocenił(a) grę na 8
sebogothic

Dołączam się do komentujących. Szczerze to nie wiem na jakiej podstawie pisany był ten tekst. Chyba tylko, że jesteś przyzwyczajony do gier wręcz banalnych. Obecnie kończe już w Mafię i po przeczytaniu Twojej recenzji prawie wszystko wydaje mi się na odwrót.

Fabuła - to szczerze powiedziawszy mały ewenement. Jeśli uważasz inaczej (a napisałes, że niczym się nie wyróżnia) wskaż mi grę z tamtych czasów, która miała by tak bogatą i rozwiniętą historię. Nie ma zbyt wiele. Fabuła to wręcz majstersztyk. Zadania zaś są urozmaicone, ot - kariera gangstera na przestrzeni lat. Nie ma ciągłego strzelania i zabijania milionów wrogów. Gry często mają ten problem, że pomiędzy wydarzeniami muszą być napakowane totalną rozwałką i emfazą, "Mafia" świetnie ten problem - na ile to możliwe - omija.

Kierowanie - naprawdę nie wiem o co chodzi. Samochody są cięższe, wpadają w poślizgi, ale spokojnie można nimi uciekać, manewrować. Generalnie, w "Mafii" nie jeździ się szybko, ja np jeżdżę zgodnie z przepisami i takie było założenie twórców chyba. Ok, policji nie jest uciec łatwo, ale jest to jak najbardziej do zrobienia. Ot, w przepychankach trzeba ich zepchnąć na słup, ale na lewy pas na samochód z na przeciwka, można próbować skręcić w małe uliczki - policja wtedy ma problem ze znalezieniem nas. Można zmienić auto (policja ma kłopoty z rozpoznaniem nas wtedy). Sposobów jest wiele.

Wyścig - na środkowym poziomie trudności ukończyłem chyba za piątym podejściem. Czy to taki straszny wynik? Całkiem natualny, nie za trudny, ale wymagający. Trzeba się postarać i używać czasem hamulca.

Checkpointy - 20 minut? O które Ci chodzi? Pewnie o strzelaniny. Jeśli lecisz na chama to giniesz. Do strzelanin trzeba podchodzić spokojnie, szukać osłon, iść powoli z kucnięciem, wtedy pojawia się fajna animacja z celowanie z broni. Kryjemy się, atakujemy kiedy przeciwnik przeładowuje. Taktyka, pomysł, a nie walenie na przód. Doskonale wpływa to na realizm gry. Nie ma przesadzonego biegania z bronią, kroczek za kroczkiem, ostrożnie i powoli z wycelowaną spluwą.

Nie miałem ani jednej sytuacji, aby ktokolwiek walnął mnie w tylni zderzak.


Jeśli oceniasz ją z perspektywy nowych tytułów (ja w nie właściwie nie gram) to nie mam pojęcia jakie one muszą być proste. Sam nie lubię trudnych gier, czasem po nich jadę ostro (można znaleźć wpisy na Filmwebie jak jadę za poziom) ale "Mafia" trudna? Jestem trochę zszokowany Twoją opinią. Mi sie gra bardzo przyjemnie, płynnie, wręcz idealnie. Nie za łatwo, ale nie zaporowo.

Świetna, fenomenalna gra!

ocenił(a) grę na 7
Piotrek4

Raczej nie tyle trudna co toporna. Gdybym w grę zagrał dość krótko po premierze to pewnie nie widziałbym w tym problemu. Cóż grałem rok temu i z tamtej perspektywy ją oceniałem. Co prawda może oceniłem ją nieco za surowo, jednak takie były moje odczucia.
I nie chodzi o to, że gram w same proste tytuły, bo tak nie jest. Ale o to by gra była wobec mnie fair. Grając w Mafię nieraz czułem, że wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. W GTA też tak nieraz było.
W sumie to jak się zastanowię to było tylko kilka momentów w których zaciąłem się na dłużej, jednak zapadły mi one w pamięć.
Inni narzekają na toporność i siermiężność Gothica. Ja go przeszedłem krótko po premierze i mi to nie przeszkadzało. Nie byłem jeszcze przyzwyczajony do ułatwień i udogodnień serwowanych przez współczesne gry, więc porażki mnie tak nie frustrowały tylko motywowały.
Może za kilka miesięcy spróbuję znowu zagrać w Mafię i będę mieć nieco lepsze wrażenia. Aktualnie gram w "dwójkę" i gra mi się przyjemnie. Rozgrywka stosunkowo klimatem przypomina tą w "jedynce".

ocenił(a) grę na 8
sebogothic

Dla mnie ani "Mafia", ani "Gothic" nie są grami topornymi, w obie grało mi się fantastycznie (klimat w tych grach to coś powalającego). Szczerze to nawet nie wiem czym ta toporność miałaby się objawiać.

Dla mnie toporne tytuły to np. "MDK', "Oddword: Munch's Oddysee" czy gry źle przekonwertowane z konsol na PC (np. "True Crimes"). Tych ostatnich jest dosyć sporo.

pozdro

ocenił(a) grę na 10
Piotrek4

Daj spokój, z całą moją miłością do Gothica, pierwsze dwie części (szczególnie pierwsza,) są tak amatorsko wykonane i technicznie spartolone, że aż mi się śmiać chciało podczas gry. Co nie zmienia faktu, że to jedna z najlepszych i najklimatyczniejszych gier, w jakie grałem.

sebogothic

Jeśli Twoim zdaniem Mafia II przypomina klimat jedynki, no to ja nie mam pytań. Dwójka jest zupełnie inna, co wpływa na jej negatywny odbiór. Nie jest to też nic dziwnego, bo zazwyczaj tak wychodzi jeśli tworzy się remake gry idealnej, a taką Mafia nawet dzisiaj jest. Jest zdecydowanie najlepszą grą mafijną, jaka kiedykolwiek powstała. A wyścig? Wystarczy zrozumieć dlaczego bolid wpada w poślizg i jak tego uniknąć. Wyścig jest bardzo prosty, zwłaszcza, że ma się sporo lepszy sprzęt od rywali.

ocenił(a) grę na 9
formulaoneyo

Jestem świeżo po skończeniu jedynki, dwójkę skończyłem dwa razy i potwierdzam - klimat jest zbliżony bardzo, więc nie wiem o co Ci chodzi. W dwójce nawet część misji wyraźnie nawiązuje do jedynki.

sebogothic

"Grając bardzo ostrożnie, można przez chwilę nieuwagi stracić 50HP". Cholera jasna. Bo wcielasz się w gangstera, który wykonując fałszywy ruch ginie?! Z opisu wyraźnie widać, że ta gra jest dla Ciebie zdecydowanie zbyt trudna. 35 godzin rozgrywki? Dla mnie jakieś 20 i to jeśli mi słabo idzie. Przy ponad 60km/h nie potrafisz opanować samochodu? To nie GTA czy Need For Speed. Jeśli myślisz, że jadąc 100km/h jesteś w stanie skręcić, jednocześnie naciskając gaz, to bardzo mi przykro, że brak Ci inteligencji. Wyścig? Kolejna historia w stylu "to wina gry, że nie umiem prowadzić". Kontry są normalną rzeczą w realnych wyścigach, a w tamtych latach "bolidy" nie miały wsparcia technologicznego, więc jeździło się tak jak w grze. Chłopie, Mafia nie jest dla Ciebie. To gra dość trudna i dla ludzi używających mózgu, czyli nie bardzo dla Ciebie. Pograj sobie w jakieś prostsze GTA (bywają i skomplikowane części jak V). Tam się sprawdzisz :)