PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606824}
8,2 19 900
ocen
8,2 10 1 19900
Mafia II
powrót do forum gry Mafia II

Pamiętam jak po przejściu Mafii jeden około 3-4 razy, przetestowaniu około 20 modyfikacji i
spędzeniu wielu godzin na różne "kreatywne" zabawy w trybie Freeride czy też Freeride Extreme
dowiedziałem się, że druga część tej wspaniałej gry jest już w fazie tworzenia. Zaczęły się
spekulacje, o czym ta gra będzie? Kim będziemy teraz sterować? W jakich czasach będzie działa
się akcja? Słyszało się masę fałszywych plotek czy też wymysłów fanów, wszystko samo się
nakręcało. Może to zabrzmi dziwnie, ale jako 10-12 latek dało się w to wkręcić. Co jakiś czas
sprawdzałem czy może nie ma żadnych nowinek odnośnie gry, czy to jakieś screen'y czy trailery.
W końcu po około 7 latach zaczęto mówić o tym głośniej. Miałem już wtedy inne zmartwienia i
zapomniałem o tym na co tak bardzo czekałem jako dzieciak. Znajomi nagle zaczęli do mnie
dzwonić mówiąc "ej stary, Ty wiesz, że wyszła Mafia II? Właśnie ją instaluję!"...
Tu mnie mięli...
Poczułem atak nostalgii i szybko poleciałem do sklepu. Za całe kieszonkowe jakie miałem
kupiłem egzemplarz. Dumny wracałem do domu wspominając dawne czasy i chwile spędzone z
Mafią (hahaha, to brzmiało tak jakbym naprawdę miał ch***** dzieciństwo... Po prostu lubiłem tą
grę :) ). Wszedłem do pokoju, zamknąłem drzwi, zasłoniłem okna - jestem tylko ja i Mafia II.
Gra zaczęła się od wojny w której brał udział Twój bohater (Vito Scaletta) - nie spodziewałem się
tego. Drobne wprowadzenie fabularne. Następna misja - wracasz do domu w Empire Bay (o
proszę, ciekawa odmiana po pięknym Lost Heaven). Piękna zimowa atmosfera, pada śnieg w
radyjku leci "let it snow"... Czy może być lepiej? Może! Fabuła rozwija się dalej, widzimy problemy
naszego bohatera, długi po zmarłym ojcu, problemy z lichwiarzem. Idziemy do pracy nosząc
paczki itd. Człowiek coraz bardziej wciąga się w fabułę... Nagle pojawia się rozdział "Time Well
Spent" w którym nasz wspaniały bohater Vito trafia do więzienia. Od tego właśnie momentu gra
zaczęła się robić "nie halo". Całe więzienie to 3 pomieszczenia i gra na zasadzie - idź tu (po tej
samej ścieżce), znajdź tego, przypieprz temu... Monotonne walki i w sumie kiepski gameplay...
No dobra, ale przymknąłem na to oko... Przecież każdy chyba pamięta wyścig samochodowy z
pierwszej części (rozdział "Fairplay") ;). Twój bohater na szczęście długo tam nie siedział, w
następnym rozdziale już możesz wyjść z paki i dalej połazić po mieście. Nie będę już opisywał
każdej godziny gry, ale sprawa jest prosta. Z każdą misją frajda z gry spadała. Rozdziały stały się
monotonne i łudzącą przypominające te z pierwszej części. Ten sam los spotkał bohaterów (Joe
- dowcipny, nerwowy, cwaniakowaty niczym Paulie; Henry - małomówny, spokojny,
zdystansowany niczym Sam!). Każda plansza zaczęła polegać na tym by po prostu przejść się po
lokacji, zabić 50 ziutków (skąd oni się biorą cholera?), uciec przed psami i koniec. Naprawdę? To
wszystko? Mordujesz wszystkich szefów gangów tak dla beki, stajesz się wrogiem publicznym nr
1. Nagle musisz jeszcze tylko wykończyć swojego szefa w równie monumentalnym miejscu co w
pierwszej części - Planetarium (Galeria Sztuki w I, czy tam Planetarium w II - jeden pies) zabijając
po drodze chyba z 70 tych samych leszczy. Wszystko po to by zobaczyć zakończenie z urwanym
wątkiem niczym na koniec odcinka Mody na Sukces. Jedyny props dostała ode mnie misja z
zabiciem Tommy'ego z jedynki. Przyznam, że mój nostalgio-meter podskoczył wtedy do góry...
Szkoda, że minutę później musiałem znowu uciekać przed policją! Kolejną rzeczą która okropnie
mnie wkurzyła to fakt posiadania w tej grze pieniędzy. Czemu mnie to wkurzyło? Bo tak naprawdę
co chwila je tracisz! Ok... rozumiem aluzję - jesteś gangsterem, najpierw masz kupę hajsu,
później cały tracisz bo jest złyyyyy i wchodzisz w lewe interesy - ok spoko, czaję... Ale mimo
wszystko jest to GRA KOMPUTEROWA stworzona DLA ZABAWY I UMILENIA CZASU. Dlatego też
wszelkie moje oszczędności na nowe ubranko, broń czy furę poszły z dymem (dosłownie) bo w
następnej misji jakiś frajer rzuca koktajlem mołotowa w Twój dom jak Twój bohater ciśnie
batona. Później spłacasz lichwiarza, więc również nie masz na nic kasy. Ostatnia rzecz która
sprawiła, że zawiodłem się już do reszty to fakt, że ta gra nigdy nie miała być sandboxem z
misjami pobocznymi... To jest kłamstwo! Zostaliśmy okłamani przez samą grę i jej
programistów. Mimo, że Derek (bo tak się chyba nazywała ta spasiona świnia) i drugi ziomek od
złomowiska mówią wyraźnie - przyjedź kiedyś, będziemy mieli dla Ciebie jakąś robotę.
Pomyślałem, hmmm może coś jak z Lucasem Bertone w pierwszej części - lubiłem te zadanka
bo nagroda była tego warta. Tak w tej części pokazują nam sporego wała. Byłem chyba między 3
misjami u nich i żaden nie miał dla mnie dodatkowych zadań, ani razu. Jedyne co to można było
przywieźć im samochód by zrecyklingować na hajs - jupi!
Ogólnie mówiąc. Gra mnie gigantycznie zawiodła. Spodziewałem się wspaniałej, godnej
kontynuacji jednej z najlepszych gier video IMHO czyli Mafii: The City of Lost Heaven. Jedyne co
otrzymałem to kompletnie przeruchaną gansgsterską fabułę, tych samych bohaterów co w
jedynce, bezsensowne akcje w stylu "tuning samochodu", mało broni i dużo bezmyślnego
strzelania, system osłon po raz kolejny, odnawiający się pasek życia po raz kolejny (nienawidzę),
layout i sporo zrzynek z GTA IV i ogólny penis na twarz wszystkich tych którzy spodziewali się po
tej grze czegoś więcej.
Jedyne co broni tą grę to soundtrack i grafika.
2/10 - za te 8 lat czekania
Dziękuję dobranoc.

PS: przy czytaniu proszę zachować dystans ;)

marek_jabol

Ziomuś może zagraj w dodatki jeśli jeszcze nie grałeś, ja właśnie sobie pykam teraz i jest dosyć ciekawie. Jak ogarniesz to napisz czy zmieniłes trochę zdanie i ocenę, pozdro.

P.S. też uwielbiałem Lost Heaven ale nie pytaj mnie ile razy przeszedłem bo nie pamiętam :D. Mogli by nakręcić film z pierwszej części gry, kogoś byś widział w danej roli ??

ocenił(a) grę na 10
Mateo_SF

Oczywiście że ta sama obsada co z Chłopców z Ferajny tylko Robert De Niro jako Tommy a Ray Liotta jako Sam.

ocenił(a) grę na 10
VitoCascioFerro666

No i Joe Pesci jako Paulie! :D

ocenił(a) grę na 9
Mateo_SF

akurat moim zdaniem dodarki duzo gorsze od podstawy co prawda nawet ciekawe ale denerwujacy jest czas na wykonanie misji ja zawsze wole spokojnie wszystko rozegrać niż napieprzać zeby tylko zdążyć na czas

ocenił(a) grę na 10
Mateo_SF

Niestety, dodatki to nic nie warte wyciąganie kasy z ludzi. Takie rzeczy powinny być w podstawce, w trybie Free Ride. Przygody Joe to tylko pierwsza efektowna misja a reszta to - free ride jak Wendetta Jimmy'ego. To tak jak sprzedajesz ładne opakowanie, puste w środku.

ocenił(a) grę na 10
marek_jabol

co ty pierdzielisz za żenade

ocenił(a) grę na 10
black_bastard

siemka :) gość wyraził swoje zdanie i miał w tym dużo racji. O ile mi gra sprawiło dużo frajdy (uwielbiam lata 50!) to męczyły mnie misje w stylu DOOMa typu wycinanie w pień kilkudziesięciu chłopa... Oglądając którykolwiek film gangsterski widzimy raczej spektakularne pojedyncze zabójstwa, a czasem większe strzelaniny czy ucieczki - tutaj jest lekkie przegięcie. A najgorsze jest to że możemy mieć WSZYSTKIE rodzaje broni przy sobie! Bez jaj... Nawet w Vice City można było jedną broń na daną kategorię. A pamiętam jak w Mafii 1 były te emocje gdy kończyła się amunicja w obrzynie więc trzeba było go wyrzucić aby zabrać Mausera... i to jest to.
Kolejna wada, że misje nie są tutaj tak finezyjne i zróżnicowane jak w M1 - pamiętasz akcję w burdelu czy na statku? to było to. Tutaj wspominam z bananem na ryju jedynie misję zabicia Tommy'ego - reszta jakoś przeleciała mi przed nosem.
Niemniej jednak - w żadnej grze nie mogłem się bujać Cadillakiem w rytm rock 'n' rolla - i to jest największy atut gry.

ocenił(a) grę na 10
Bruce_Lee

tym sie rozni gra od filmu, ze jeden przeciwnik czy oponent nie robi zadnego wrazenia, wiec ilosc gangsterow do zliwidowania jest slusznie wywazona. Nie za duzo i nie za malo. a zreszta w takim Scarface ilosc gangsterow w scenie finalowej byla podobna. takze zarzuty twoje sa slabe. Mafia 2 jest o polowe krotsza jesli chodzi o fabule wiec i misji jest automatycznie mniej, co nie znaczy ze sa gorsze, bo ta na wierzowcu bije kazda z Mafii 1.
Sam klimat lat 50 jest idealny, tez jestem fanem tamtych lat. Dialogi czy charyzma postaci w 2ce bije postacie z 1wszej czesci. Taki Joe Barbero to pozamiatal wszystkich.

ocenił(a) grę na 10
black_bastard

Fakt, Scarface również mi przyszedł do głowy :D O właśnie, z wieżowcem misja jest spoko :)
Lata 40-50 to jest to :) Grałeś w L.A. Noire? też podobny klimat, tylko że mój sprzęt nie uciągnie :(

ocenił(a) grę na 10
Bruce_Lee

Czekam na Mafie III bo pewnie dadza lata 70/80 i moga byc moze byc mega klimat w stylu Goodfellas czy Casina Scorsese, takze gabloty z tych lat amerykanskie sa najlepsze, wiec bedzie moc :)
Wlasnie nie gralem w LA Noire ale mam plan w to pocisnac, tylko, ze mi ledwo poszla Mafia 2 a i tak w nia gralem na nizszej rozdzielczosci, i nie wiem czy to LA ma wieksze wymagania, nie wiesz ?

ocenił(a) grę na 10
black_bastard

Niestety, Mafia 2 na moim kompie rzęziła, choć grać od biedy się dało (przeszedłem na firmowym rodziców :P), ale już L.A. Noire chodziło tak z 1 klatka na sekundę... w dodatku nie doczytywało większości tekstur. Nie da rady :(

O tak, lata 70, kwadratowe samochody i Cream - Sunshine of your love to by też był klimat :) albo powtórka z Vice City - cukierkowe lata 80 - nic tylko pozostaje czekać... i oszczędzać na nowy sprzęt :)

ocenił(a) grę na 10
Bruce_Lee

ja bym woalal lata 70 i klasyczna muzyka funkowa jak Funkadelic, Zapp, Ohio Players, Rick James, Isaac Hayes, James Brown, Isley Brothers, Curtis Mayfield, OV Wright i mase innych czarnych artystow i wlasnie zeby bylo duzo gangow czarnych, uwielbiam takie klimaty :)

ocenił(a) grę na 10
black_bastard

o, widzę kolejny fan kina Blaxploitation :) też lubię te zespoły i filmy typu 'Shaft', 'Superfly', 'Foxy Brown'; polecam też parodię 'Black Dynamite' :)

ocenił(a) grę na 10
Bruce_Lee

pewnie, że tak, ogolnie fanem jestem czarnych, wiec w Mafii II ich nie rozwalalem, no chyba, ze musialem heh. Filmy z Blaxploitation zawsze fajne, ostatnio dorwalem troche nowszy z ich bazy - I'm Gonna Git You Sucka.
Black Dynamite musze sciagnac wlasnie :)

ocenił(a) grę na 10
black_bastard

I'm Gonna Git you sucka jest świetny, zwłaszcza parodia Shafta :) Ale Black Dynamite to jest miazga totalna, dosłownie jakbyś oglądał film z lat 70 - klimat, kiepski montaż, sztuczne tła, gloryfikacja czarnego bohatera - leją się ze wszystkiego jak mogą :)

ocenił(a) grę na 10
Bruce_Lee

dzieki za polecenie, dzis sobie go zalatwie i obcykam. Ogolnie znam mase filmow z czarną tematyka, lub o motywach spolecznych w kulturze afroi-amerykanskiej, zbieram je od lat. Spike'a Lee uwielbiam, zwlaszcza tego wczesnego, lub Singletona

ocenił(a) grę na 10
black_bastard

ja o tych filmach już pisałem artykuły na FW w latach 2006-2007, można powiedzieć że przyczyniłem się do ich popularności na Filmwebie :) tak że mam większość obcykanych, trylogia Shafta, Superfly, Cleopatra Jones, Blacula, Trouble man, Truck Turner (reż. i aktor Isaac Hayes!), Foxy Brown, Dolemite, Black Gestapo... A te zespoły co wymieniłeś to słuchałem jak miałem 14 lat i wśród techno-boyów byłem uważany za odmieńca :D zwłaszcza Isaaca Hayesa uwielbiam (Shaft, Disco Connection - ten kawałek jest w Black Dynamite, w scenie bójki w barze :)), Curtisa Mayfield (Superfly, Pusherman, Little child), Rick James (Give to me baby), Edwin Starr (War, Contact, Easin' in, 25 miles), tak samo lubię Disco (Village People, Bee gees, Trammps, Pointer Sisters, Love and Kisses, Carl Douglas, Biddu Orchestra), pozdrawiam :)

ocenił(a) grę na 9
marek_jabol

nie chcę mi się tego czytać, ale na ocenę luknąłem i od razu wiedziałem, że dobrze zrobiłem nie podejmując lektury. Uważam, że najniższa, a zarazem słuszna ocena tej gry, oscyluje w około 6/7 oczkach na 10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones