Na twoim miejscu nie zagalopowywałbym się z określeniem Maxa Payne'a 2 jako najlepszej części gry. Przynajmniej bez dodania słów "moim zdaniem", bo nadal większość osób ceni sobie wyżej pierwszy tytuł z serii.

Według mnie dwie pierwsze części trylogii mają o kilka dziesiątych za niskie średnie, szczególnie patrząc na ilość gier z notą 9,0 i wyższą (aż 22 - gdyby to zależało tylko ode mnie, umieściłbym je obie w Top 15, albo przynajmniej w Top 20), ale może nie jestem wystarczająco obiektywny. Jawną kpiną jest natomiast to, że MP3 na wyższą średnią niż MP2 i taką samą, jak MP1. Widać ludzie od prawdziwego Maxa Payne'a wolą grę, w której Maxa Payne'a jest tyle, co soli w Bałtyku. To smutne.

Bylo tam MOIM ZDANIEM. A przynajmniej w wersji roboczej, nie wiem dlaczego powyżej już nie ma, może usunąłem bezmyślnie albo coś takiego.

Trójka ma zdecydowanie zbyt wysoką średnią ( a raczej to pierwsze dwie mają zbyt niską). Widać filmwebowi znawcy oceniają grę po grafice a ta w MP3 jest tak piękna że pozostałem dwie to gówno i dlatego trzeba je niżej ocenić... :/

Dwie pierwsze części w momencie wydania też miały świetną grafikę.

Ja wiem. Dwójka nawet dzisiaj wygląda ładnie. Tylko był to lekki prztyczek w stronę tych którzy oceniają grafikę w starszych produkcjach przez pryzmat dzisiejszych. Człowiek który dziś zagra w Maxa Payna po raz pierwszy uzna że gra wygląda jak kupa i dlatego oceni ją niżej. I to jest JEDYNA przewaga MP3 nad pozostałymi częściami.

Trudno się z tym nie zgodzić.

W "trójce" Max wygłasza więcej monologów, częściej komentuje przebieg spraw - to mi się podoba, ale nie niestety nie przykrywa faktu, że to słabe zakończenie trylogii (choć jako gra sama w sobie jest niezła).

Pewno nie zakończenie bo nie wierzę że R* nie zrobi Maxa Payna 4

Trylogia ma zawsze trzy części, więc ostatnia z nich jest jej zakończeniem. Do momentu prawdopodobnego ogłoszenia, że Rockstar pracuje nad Max Payne'em 4 (wolałbym, żeby dali sobie spokój i tego nie robili) Max Payne pozostanie trylogią.

Póki co jest trylogią ale Rockstar jak poczuje ostrą kasę za MP3 to na pewno zrobi czwóreczkę. I już po trylogii zostanie tylko wspomnienie

Trójka ma tyle samo Max'a Payne'a w Maxie Paynie co dwójka. Zmienili klimat na sloneczne noire i hurr durr to nie Max! LOL Dialogi w trójce sa najlepsze w całej serii, sama intryga w sumie tez. Ten depresyjny Max udał im się idealnie. Do dwójki mam sentyment, bo ma chyba najlepszy wątek romantyczny w grach ever, ale to jednak chyba za malo. Jedynke ludzie sobie cenią, bo po prostu byla pierwsza. To bylo wtedy cos nowego, cos co wzieło wszystkich z zaskoczenia. Co do dwójki to ludzie oczekiwania mieli juz ogromne, a to bylo tylko klasyczne wiecej lepiej. Trójka jest najlepsza i piszę to jako osoba, ktora w 1 i 2 czesc zagrywala sie w wieku 9 lat. Dla mnie to jedna z najlepszych serii gier

Mam nadzieję, że chociaż zdajesz sobie sprawę z tego, że odpowiadasz na post sprzed ponad dziewięciu lat i najlepszym dowodem na to, że sporo się od tego czasu pozmieniało, jest to, że dwójka to teraz moja ulubiona gra w ogóle (mam też już inne zdanie na temat konieczności dodawania "moim zdaniem" przy wyrażaniu opinii, nieszczególnie obchodzą mnie także cyferki na fw). Nie zmieniła się jednak moja opinia o zakończeniu trylogii, która jest bardzo dobrą grą jako oddzielny tytuł, ale tragiczną kontynuacją. Zgadzam się z tobą co do tego, że już przy dwójce można było kręcić nosem, że to już nie ta sama gra, ale wtedy serię odświeżono na lepsze, udany, ale mimo wszystko dość pospolity scenariusz o zemście zastąpiono świetną historią o zdradzie, wierności i zakazanej miłości. Rockstar z kolei wprowadził znacznie dalej idące zmiany. Udało mu się przy tym zepsuć prawie wszystko i nie chodzi nawet o kompletną zmianę klimatu, gdzie nowy pasuje do tej serii jak świnia na rodeo i z noirem ma już niewiele wspólnego, ale także okropny regres pod względem fabularnym. W tej grze jest zresztą taki moment, że tracisz poczucie, że wiesz, o co Maksowi w ogóle chodzi i o co on w ogóle jeszcze walczy.

Zdecydowanie bliższa jest mi wizja Remedy, w której popełnił samobójstwo po zakończeniu drugiej części gry. Trzecią można by uratować, gdyby napisać ją wokół retrospekcji z Hoboken, które były jej zdecydowanie najlepszymi fragmentami - wtedy przy tej mechanice mogłaby to być gra nawet na maksymalną ocenę.

no czy ja wiem czy druga część jest najlepsza