tak, Max Payne był wydany w Polsce z dubbingiem. I był to jeden z najlepszych dubbingów jakie słyszałem w grach, Maxowi głosu udzielał właśnie Pazura i to zrobił to naprawdę świetnie (lepiej "zagrał" w tym dubbingu niż gra zazwyczaj na ekranie)..

Zgadzam się z Twoją opinią, jednak należy dodać, że przez tłumaczy kilka żartów słownych z wersji oryginalnych zostało kompletnie zepsutych. Np. z Johnem Woo..

Jaki żart z Johnem Woo??? Grałem po tysiąc razu w wersje PL i ENG i nie pamietam

no i masz, teraz będę musiał szukać polskiej wersji...

Proponuję porządny sklep - tam przynajmniej w soft zaopatrują się cywilizowani ludzie. I dają za to pieniądze - też przydatny wytwór cywilizacji.

Tym bardziej, że w tej chwili Max (obie części!!!) kosztuje grosze...

Mi też bardzo spodobał się Polski dubbing. W ogóle się nie zawiodłem.

Radek był 1 słowem kapitalny. Znakomicie spełnił swoje zadanie. Wykreował w porządny sposób mrocznego gliniarza.

Najlepszy? No błagam. To było takie drewno, że aż wióry leciały. Do dziś rozśmiesza mnie, gdy słyszę jego "NieeeEEEEeee" na początku gry, wywrzeszczane z gracją Tarzana. James McCaffey to na pewno nie jest ;p

Ja to dopiero miałem dubbing. Kopia gry z głosem jakichś amatorów, ewidentnie robiących sobie jaja.
A jednak gra nic nie straciła na tym. Bo to bardzo dobra gra.

Może to nie byli amatorzy tylko oryginalny polski dubbing? Bo moim zdaniem tak on brzmi. Teraz każdy jedzie polski dubbing w grach, choć dobrze wspomina dubbing ze starych gier jak chociażby Max Payne. Ja ogólnie bronię polskiego dubbingu, ale muszę stwierdzić, iż w MP1 jest on po prostu słaby. Inni pewnie miło go wspominają ze względu na sentyment do samej gry i w czasach gdy grali nie zwracali uwagi na dubbing.

"Inni pewnie miło go wspominają ze względu na sentyment do samej gry "
Albo dlatego, że to jeden z najlepszych dubbingów w historii polonizacji gier wideo, a głos Pazury pasuje do skwaszonej twarzy Maksa Payne (Sama Lake'a) nawet bardziej niż występujący w oryginale głos McCaffreya. Poza tym, dawniej dubbingowano głównie RPG-i i to dubbingowano dobrze. Obecna niechęć do podkładania polskich głosów bierze się głównie stąd, że w dzisiejszych czasach często robi się to zwyczajnie gorzej, choć oczywiście zdarzają się wyjątki ("Heavy Rain", "The Last of Us").

Przy odrobinie uwagi możesz łatwo zauważyć, że większości graczy dubbing w tej grze jednak się podobał.

Masz absolutną rację, oryginalny głos Maxa mi nie podpasował, a pan Radek po prostu miażdży...

W internecie krazyla wersja gry z dubbingiem amatorskim zrobionego przez Rosjana :D A mi się czasy przypomniały

Zapewne dubbing przez Rusków zrobiony.

Jak dla mnie dubbing w jedynce jest bardzo dobry, idealnie pasuje głos Pazury do Maxa, lepiej niż Jamesa McCaffrey'a, bo w jedynce Max wygląda na 25letniego gline i gruby głos do niego nie pasuje, a Radosława świetnie.

Niestety, ale polski dubbing w MP nie daje rady. O ile Pazura jako Max Payne zagrał swoją rolę poprawnie (choć i tak daleko mu do Jamesa McCaffrey'a) to reszta aktorów to jest już jakaś porażka. Zatrudnienie jedynie czterech aktorów przez polskiego dewelopera do tak sporej, jak na swoje czasy, gry zakrawa na nieporozumienie - dialog braci Finito, którzy grani byli przez tego samego aktora, był żenujący, nie wiadomo było, co kto mówi. Do tego pozostali aktorzy (oprócz Pazury) zupełnie nietrafieni do swojej roli - gdy usłyszałem Jacka Lupino w polskim dubbingu to parsknąłem śmiechem.
Ogólnie jestem entuzjastą polskich dubbingów, ale "Maxa Payne'a" polecam tylko i wyłącznie w angielskiej wersji.

Reszta aktorów rzeczywiście wypadła kiepsko. "Ciała upadłych aniołów" brzmiało dla mnie zawsze przekomicznie, tak samo jak "boli" z ust umierających wrogów. Za to głos Pazury idealnie pasuje do Maxa z części pierwszej - jakościowo McCaffrey jest lepszy, ale według mnie nie pasuje do tej wersji Maxa. W ogóle trochę szkoda, że zmienili jego wygląd na przestrzeni kolejnych części. Oczywiście i tak wyszło super, ale wolę Maxa-buntownika ze skwaszoną twarzą.

Niestety właśnie zmieniając jego wygląd pozbawili tym samym postać "charakterystycznzości", a tym samym charyzmy.