Naprawdę nie rozumiem tego narzekania niektórych, że "ludzie chodzą jak zombie i szukają pokemonów i będą wypadki". Wcześniej nie było czegoś takiego? Ludzie szli pisząc SMS-Y również gapiąc się w ekran, ale teraz zaczęło to wszystkim przeszkadzać. Gra zmusza do wyjścia z domu, można dzięki temu poznać nowych ludzi, zwłaszcza w większych miastach, co jest jej dużym plusem. Myślę, że jest to ciekawsze, niż siedzenie w domu i nawalanie w CS'a, albo innego LOLA. No ale... Jak kto woli, wszystkich się nie zadowoli. Poza tym... Nie wiem co niektórym to przeszkadza, że ktoś sobie szuka po mieście pokemonów, nikt Wam tym krzywdy nie robi przecież.
Marudzenie o ludziach chodzących jak zombie z telefonem w nosie przeszkadza już od ładnych kilku lat, przez Pokemon GO populacja telefonowych zombie zwiększyła się więc mówi się o tym częściej i głośniej...z pokolenia uzależnionego od komputerów przechodzimy w uzależnienie od telefonów. Do tego może denerwować ta wszędobylska otoczka, gdzie nie spojrzeć tam potykam się o Pokemony...widząc 157 mema i 125 artykuł o Pokemonach zaczyna to być irytujące. Osobiście nie grałem i mam bardzo neutralny stosunek do tego produktu, chociaż przyznam że widok 30letnich facetów biegających z telefonem po krzakach szukających zlepku pikseli które przypominają z wyglądu zwierzątka z dobranocki dla dzieci jest trochę...dziwny.
"Widok 30latków biegających za pikselami" może widok jest komiczny, ale złapanie takiego pokemona daje po prostu satysfakcję.
Niby komu daje to satysfakcję? Chyba tylko komuś, kto nie grał nigdy w żadną grę.
Bardziej to denerwuje, za pierwszymi 10-20 razami fajnie ale jak musisz złapać np 100 magi karpi to kurvvicy idzie dostać :/ Więc nic fajnego i satysfakcjonującego w tym nie ma. Muszę się zgodzić :)
Satysfakcja z machnięcia palem 1 raz po ekranie wow , gorzej niż zombi pantofelek dosłownie
Em, wybacz że się wtrącę, ale czy jak rok temu ludzie chodzący po ulicy przed telefonem pisząc smsy albo przeglądając jakieś memy to było dobrze i Ci ludzie są bardziej normalni od tych którzy grają w tę grę?
Ale ja się pytam czego niemożna wychodzić z domu bez pokemonów . Może i zmusza do wyjścia z domu ale dzieciaki i nie tylko nadal patrzą w te ekrany . Pisanie SMS itd też jest niebezpieczne więc po co to rozszerzać na większą skale .
Dokładnie, te peany nad grą za to, że zmusza ludzi do interakcji ze światem wewnętrznym to miecz obosieczny. Dowód na to, że część ludzkości, po prostu tak bardzo zbłądziła w codziennym wykorzystywaniu dobrodziejstw techniki, że interakcja z ludźmi, światem zewnętrznym jest dla dla nich problemem. Pokemon Go to nawet już nie tylko nowa szkodliwa moda, ale też symptom uzależniania od sieci na tyle, że zwykły spacer urasta do rangi wielkiego osiągnięcia. Przykre. Jeszcze bardziej przykre jest to, że przez tą aplikacje wcale ludzie spędzający za dużo czasu z technologią nie staną się bardziej otwarci na doświadczanie drugiego człowieka.
Ale czy ktoś pisze że bez tego nie można wyjść z domu? A co jeśli ktoś wychodzi z domu np. pobiegać, robi to od np. 5 lat a teraz zainstalował grę "Pokemon GO" i w nią gra bo twierdzi "że to fajne urozmaicenie a i że i tak to robi (biega) to nie zaszkodzi mu spróbować pograć"...
Chodzi mi tutaj o (cytat) "Gra zmusza do wyjścia z domu, można dzięki temu poznać nowych ludzi, "
Źle mnie zrozumiałeś . Nie chodzi mi o hejt na tą grę tylko o sytuacje że niektóre osoby potrzebują gry aby wyjść z domu . Granie w pokemony ze zdrowym rozsądkiem uważam za coś zupełnie normalnego .
A, to ok. Fakt źle zrozumiałem ;) Co do tego to się zgadzam, ciekawe czy jak gra straci na popularności to czy wrócą do swych jaskiń... :D
Wracając do klasycznych gier, te przynajmniej wywiązują się ze swojej roli. Pokemon Go, broni się tym, że rzekomo zmusza do rekreacji. No ale co to jest za rekreacja? Gra jest na tyle pochłaniająca, że większość ludzi będzie po prostu chodzić po ulicach. To takich czasów dożyliśmy, że wyjście na ulice to wielkie osiągnięcie? Czym więc jest systematyczne uprawianie jakiegokolwiek sportu?
No ale cóż, widać, że ktoś ma tutaj problemy z tą grą. Człowieku, rozejrzyj się i zobacz ile ludzi zrobiło dobrych uczynków dzięki tej grze. Niektórzy schudli, inni znowu idąc parkiem pozbierali butelki i inne śmieci. Otwórz oczy a nie z tymi klapkami na oczach ślepo osądzasz. Polecam najpierw się doinformować, pograć, wyjść na zewnątrz i potem oceniać i komentować
Może i gra wpisuje się w ten nieszczęsny fenomen naszych czasów zastępowania prawdziwych doświadczeń technologią, ale robi to w znaaaaacznie lżejszym stopniu niż HS, CS, LoL i cała reszta. Sam poznałem parę osób podczas obcowania z tą aplikacją - niestety tematy rozmów i żarty są dosyć hermetyczne podczas wspólnych wypadów, ale lepszy rydz.
A, i jeszcze jedno - na chwilę obecną w Pokemon GO gra bardzo wiele przepięknych dziewczyn i od razu ma się temat do zagajenia ;)
Co w niej takiego fajnego ?
Też sie zastanawiam nudna jak flaki z olejem
No cóż, nie każdemu musi się ta gra podobać, jednak niektórym "łapanie pikseli" sprawia po prostu radość i tyle. Dla niektórych znowu samo spacerowanie może być też nudne, a tak to przynajmniej jest jakiś powód, żeby jednak wyjść z domu. W grze są dostępne też różne opcje, jak np. Lure, które zwabia pokemony z okolicy i widzą go też inni ludzie na swoich ekranach, dzięki czemu można z nimi nawiązać znajomość. I wciąż nie rozumiem, co komu coś takiego przeszkadza, że ktoś sobie w to gra. Niektórym się to podoba. Ja nie lubię CS'a, ani wspomnianego LOLA, ale nie mam nic przeciwko temu, że dla innych są to najlepsze gry na świecie i memy na ten temat też jakoś specjalnie mi nie przeszkadzają. Co do wpadania pod samochód... Nie trzeba do tego wcale Pokemon Go. Są ludzie nieostrożni, którym wcale nie potrzeba żadnej gry, żeby coś im się stało. No cóż... Dla grających w to ludzi Pokemon Go to fajna zabawa, ale wiadomo, że każdy lubi co innego i wszystkich się nie zadowoli. Kto chce ten gra, kto nie chce... To nie gra i tyle. I szczerze mówiąc już wole sobie tak pochodzić po mieście, niż siedzieć w domu i przesuwać jedynie postać po mapie.
Mi osobiście nawet to sprawia frajdę,2-3 razy w tygodniu biorę rower i szukam Pokemonów,nie widzę w tym nic złego,ostatnio nawet przejechałem ok.5 km by dojechać do innego miasta,pomyślałem że warto się przejechać dla kondycji i kto wie może znajdę coś ciekawego.Głupia motywacja ale prawdziwa bo od takich wypadów tylko kondycja się polepsza
Jak ktoś nie lubi tej gry,trudno nikt nikomu nie każe,grają ci którzy chcą ale jedno jest pewne,nie można klasyfikować ludzi w sposób "a bo ten gra w to,a ten lubi to a ja nie i dlatego to kretyni"
Pozdrawiam
NAWET 5km? 5 km na rowerze to śmieć, małe dziecko jest w stanie przejechać 10 z palcem w dupie.
1.Tym rowerem musiałem jeszcze wrócić do domu (kolejne 5km)
2.Skoro jechałem do tego miasta by połapać pokemony to chyba oczywiste że sobie po nim jeździłem (cholera wie ile przejechałem,nie liczyłem)
No i po co ta lekka agresja ?
Pozdrawiam
12 km jakbyś przebiegł to mogłabym z uznaniem pokiwać głową, ale przejechanie takiego dystansu z miasta do miasta nie powinno być powodem do dumy. Dlatego uważam, że pokemony to nowotwór
Kto tu pisał o dumie ??? napisałem prosty przykład,przejechanie się,nie wiem ile mi tam wyszło z 20 kilometrów może.Nie chodzi o to kto ile przejechał bo to nie jest żaden maraton,jedni przejadą/przejdą 5 km,inni 20,jeszcze inni 30,40 czy 50 jak kto chcę.A ja jeszcze raz piszę,może w końcu zrozumiesz co się do ciebie piszę,podałem prosty przykład tego ile można połazić/pojeździć za grą.Swoją drogą tyle ile przejechałem za szukaniem pokemonów to jak dla mnie dużo...jak na szukanie pokemonów,co ty myślisz że nie mam innych zajęć tylko latanie nie wiadomo ile,ta gra to ma być zabawa a nie trening sprawnościowy,jeśli mam dużej pobiegać i pobyć na dworze to wolę pograć w piłkę nożną czy koszykówkę,jak jest zima to w hokeja
Z łaski swojej nie truj już więcej bo nie mam na to ochoty.A co do "Dlatego uważam,że pokemony to nowotwór" cóż jakby to skomentować,może po prostu pozostaje życzyć ci by nigdy taki PRAWDZIWY nowotwór cię nie dopadł
ZABIJ SIE
A teraz na poważnie,masz coś ciekawego lub konkretnego do powiedzenia ? Bo jeśli nadal masz prezentować poziom:gorzej niż gimbaza to proszę skończ bo szkoda czasu
Dopełniłeś swój wizerunek heheszkiem ze sztuki współczesnej
A więc nadal nic.Żegnam
Krąży legenda, ze pojawi się jajko na 100km.
Z tym gadaniem o zombie to o to chodzi, że DOROŚLI MĘŻCZYŹNI chodzą z telefonem np. W MUZEUM OBOZU AUCHWITZ i szukają POKEMONÓW. A potem się drą ,,jest, mam Pikachu!" albo ,,jest mam SNORLAXA!!!111oneone!1.