Pierwszy raz skusiłem się na zapoznanie z tym uniwersum, i to była pierwsza odsłona, którą ograłem. O ile początek mi się podobał, nasze rozmowy z księżniczką wydawały się ciekawym urozmaiceniem wspólnej podróży, niestety czym dalej tym bardziej odczuwalna jest monotonia, prosty, nudny schemat naszej rozgrywki. Najbardziej się bałem, że pod koniec gry, żeby wejść do świątyni będę musiał zebrać wszystkie błyszczące ziarenka :/ chyba każdy się zgodzi, że zbieranie tych ziaren, to sztuczne wydłużanie gry. Od początku wiemy jak mniej więcej się zakończy ta podróż, to też decyzja naszego bohatera pod koniec gry sprawia, że nasze wysiłki od początku były kompletnie bez sensu. Fabuła jest naprawdę uboga, to już pierwszy assassin miał ciekawej zarysowany scenariusz. Na pochwałę zasługują niezłe widoki oraz muzyka, która pięknie nam przygrywa podczas mekki jaką jest ten tytuł.