.. tej gry miałem mega znieczulicę na horrory.. Nic mnie nie było w stanie wystraszyć (wtedy
jeszcze Naznaczonego/Insidious nie miałem okazji obejrzeć), ale kiedy włączyłem ją i
rozgrywka się rozkręciła na dobre, były momenty, że modliłem się o przerwę w straszeniu i
jakiś filmik czy rozmowę z kimś kto jeszcze żył w Silent Hill... 10/10
P.S. Dźwięk Szumiącego radia... bezcenny.
P.S 2 Ale jak wiadomo w grach to MY jesteśmy głównymi bohaterami "filmu" i to MY kontynuujemy fabułę i to bezpośrednio NAS straszy. W filmach jest inaczej. My jesteśmy tylko widzami.