Silent Hill f różni się od wszystkich poprzednich części. Sceneria jest w porządku, klimat pozostaje ten sam, a mgła wciąż jest obecna. Z kolei The Otherworld znacznie różni się od klasycznych odsłon. Jest bardziej związany z japońską mitologią i kulturą. Nie przeszkadza mi to jednak, ponieważ atmosfera jest nadal dość gęsta.
Nie podoba mi się jednak walka, która jest niesamowicie frustrująca. Nie jest w stylu Souls, ale efekty są niepowtarzalne. Doskoki, animacje ataków i uniki, które na poziomie trudności wysokim mają bardzo mało czasu na wykonanie. To w zasadzie Temu Nioh... Często przegapiam moment zamierzony przez twórców, ponieważ animacje wrogów są po prostu mylące. Jestem weteranem Souls i zauważam różnicę w jakości. Serio, wszyscy zachwycali się Silent Hill: Homecoming i szczerze mówiąc, walka była lepsza niż w Silent Hill f... I nie ma miejsca na błędy, bo wytrzymałość bohaterki dorównuje Sebastianowi z pierwszego The Evil Within... (Każdy, kto grał, wie, o czym mówię i jaka to była męka...). To niesamowicie irytujące, bo walki jest sporo. Można jej unikać i uciekać przed niebezpieczeństwem, ale to nie jest łatwiejsze rozwiązanie. Najbardziej wkurzyło mnie, gdy wrogowie zaczęli atakować gracza z sufitów, prawie niemożliwi do zauważenia, a potem spadali na postać, zadając obrażenia. Nie podoba mi się też ograniczone miejsce w ekwipunku, co jest w porządku w Resident Evil, ale nigdy nie było w Silent Hill i po prostu nie pasuje.
Na plus, intrygująca fabuła, projekt wrogów i oczywiście muzyka i zagadki. Wszystko jest po prostu dobre. Szkoda, że fatalna walka obniża poziom gry...
Popieram.... Sposób walki i jej ilość mocno obniżają radość z gry. Mi na myśl przyszedł Debil May Cry - chociaż porównanie obu tych gier w sumie jest nieodpowiednie. W DMC gracz bawił się walką,tu jest to naprawdę męczące. Utrudnia to eksplorację,a przecież o to zarówno w SH jak i RE poniekąd chodzi. Klimat siada gdy jest się zmuszonym do ucieczki, gdy nagle wrogów probi się do przesady dużo,w jednym pomieszczeniu. Ja jestem rozczarowana SH f ... Nie tego oczekiwałam...