Dubai wygląda tam fenomenalnie, robiłem co chwila screeny. Fabuła... lepsza niż w większości shooterów, ale w sumie to pozostawia trochę do życzenia, cała ta moralność jest w wielu momentach mocno naiwna, aczkolwiek były i momenty które robiły wrażenie dorosłością.
Największy minus to zabijanie hordy anonimowych wrogów. To było po prostu głupie. Wyrżnąć bez emocji całe piętro żołnierzy a potem płakać bo zabili towarzysza? Strasznie tandetne. Plus nie mogę zrozumieć czemu w Dubaju praktycznie wcale nie było Arabów. Cóż, przynajmniej amerykanie wyrzynali amerykanów, tyle rozrywki w tym wszystkim.
Wiesz co? Te zabijanie fal wrogów wiąże się z pewną interpretacją. Walker inaczej to widział, a inaczej wyobrażał. Graliśmy w tę drugą wersję... Do czasu, rzecz jasna.