W pierwszej. Z tym napojem to chyba najtrudniejsze zadanie w tej części.

Still lfe też zaje*biszcza gra.Z tej samej firmy

Zagadka z zegarem w domu Voralbergów była... irytująca? Przez ponad godzinę głowiłem się nad tym i próbowałem podejść od każdej możliwej strony, a rozwiązanie okazało się takie prostackie (ustawić odpowiednią godzinę i przekręcić wskazówki do przodu). Albo akcja z wyjęciem złotego jajka w szklarni na stacji Uniwersytetu (szczypce do wzięcia pojawiają się znikąd w laboratorium dopiero w pewnym momencie). Gra nie jest trudna do przejścia w porównaniu do innych klasyków gier fabularnych, choć podobnie jak np. w "Post Mortem" zawiera sztywne skrypty. W "Post..." było o tyle trudniej, że akcja była nie liniowa i trzeba było uważać w dialogach by wybrać odpowiednią kwestię...

Przygotowanie drinka nie jest takie trudne o ile znasz numer telefonu do barmana i dysponujesz jego przepisem... Oczywiście mieszanie na chybił trafił nie wchodzi w grę i do niczego nie prowadzi... Choć to i tak pryszcz w porównaniu z pieczeniem ciasteczek w "Still Life". Górnolotne metafory przepisu: odrobina szczęścia, szczypta miłości itp. Absurd!

Barman przekazuje przepis dość szybko i czasem trudno jest nadążyć z jego zapamiętaniem. Poza tym, następne wciskanie odpowiednich klawiszy też nie wspominam najlepiej. A przepis na ciasteczka ze "Still Life" też uważam za przekombinowany.

Czy ja wiem... Kartka i ołówek chyba wystarczą tu do szczęścia, a no i trzeba pamiętać żeby roztopić miód. Tak jak już wcześniej wspomniałem zagadki nie są trudne ale czasem trzeba na chwilkę "przysiąść" i pomyśleć... To samo z ciasteczkami i wytrychami w "Still Life". Na początku rzeczywiście wydawało się to przekombinowane ale w końcu to rozgryzłem. A teraz jak się nad tym zastanawiam to się wydaje takie kurvva logiczne, przecież wystarczyło mieszać, huh :-) Skrypty w "Post Mortem" to dopiero potrafią człowieka wyprowadzić z równowagi...

Te wytrychy były dla mnie jeszcze gorsze niż ciastka (próbowałam sama to rozgryźć, ale w końcu musiałam skorzystać z solucji). Zagadki w "Syberii" są jednak ogólnie łatwiejsze. W "Post Mortem" nie grałam, ale chciałabym.

Też mi się tak wydaje, tzn. że w Syberii łamigłówki są łatwiejsze. BTW; Czytałem wywiad z Sokalem przy okazji premiery "Paradise", oto drobny fragment tej rozmowy:

* Pytanie/ stwierdzenie: Niektórzy zarzucają, że zagadki w pana grach są zbyt łatwe, a fabuła jest linearna. Wygląda na to, że najbardziej zależy panu na przedstawieniu historii i charakterów postaci...
- Odp. Tak, jeśli ludzie chcą trudności, mogą zagrać w jakieś bardzo trudne gry, albo rozwiązywać Sudoku (śmieszne). Mnie interesuje opowiedzenie dobrej historii.

To chyba wszystko wyjaśnia... Z kolei Microïds po odejściu Sokala jeszcze mocniej wykręciło konwencje i zagadki... i moim zdaniem udowodnili, że sami także potrafią stworzyć równie zajmującą opowieść, tylko co z tego skoro zaraz po tym zostali "rozjechani na pierwszych pasach";- czyt. wchłonięci przez Ubisoft (jeszcze śmieszniejsze:-). Bo Still Life 2 to już zupełnie inna bajka...

http://en.wikipedia.org/wiki/Micro%C3%AFds#Merger_with_MC2_France_.282003.E2.80. 932009.29

Co do "Post Mortem" to widziałem ostatnio na DVD wznowienie Techlandu w Media-Markt za 14,90 zł. Nie wiem jak to wygląda w innych miastach ale we Wrocławiu na Bielanach-Auchan leżało na półce z przecenami parę egzemplarzy... Od niedawna jest też opcja zamawiania online na ich stronie www. W sumie polecam tylko pamiętaj jak będziesz grać, by drzwi do biura rozwalić młotkiem bo inaczej... nie przejdziesz gry. Taki irytujący skrypt, przez który musiałem zaczynać całą "zabawę" od początku...

Pozdrawiam ;-)

Dzięki za info i poradę w sprawie łamigłówki. Rozejrzę się w MediaMarkt w Lublinie. W Still Life 2 też chętnie bym zagrała, chociaż wiem, że ma niższe oceny od pierwszej części.

Pozdro:)

Proszę bardzo ale my tu gadu gadu, a tymczasem Microïds opublikowało ostatnio 2 nowe grafiki koncepcyjne do SYBERII III - autorstwa samego B. Sokala, który ponoć wrócił do projektu! Czyli jest jaszcze nadzieja, że po przeniesieniu gry w pełni do środowiska 3D nie zepsują tego, tak jak SL2, zlecając robotę innej firmie... http://www.adventure-zone.info/fusion/news.php?readmore=2439

Jeżeli w projekcie bierze udział Sokal, to znaczy, że już jest nieźle. Aczkolwiek, nie gwarantuje to jeszcze, że gra będzie porównywalnie dobra do dwóch poprzednich części. Cieszy mnie jednak, że są spore szanse, iż dowiemy się o dalszych losach Kate:)

Zadanie z napojem było dla mnie najtrudniejsze z całej gry, tutaj zgadzam się z usuniętym użytkownikiem. Z pozostałymi zagadkami jednak jakoś poradziłem sobie bez korzystania z poradnika. Pamiętasz jeszcze, które misje w pierwszej części (w drugą część dotąd nie grałem) sprawiły Ci kłopot, że nie obyło się bez poradnika?