PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10050183}
7,9 19  ocen
7,9 10 1 19
Tails of Iron 2: Whiskers of Winter
powrót do forum gry Tails of Iron 2: Whiskers of Winter

Druga część Tails of Iron nie zawodzi pod kątem oprawy. Ręcznie rysowana grafika ponownie tworzy mroczną, baśniową scenerię przypominającą średniowieczne ilustracje, ale tym razem jest jeszcze bogatsza w detale i zróżnicowana dzięki nowym biomom. Śnieżne pustkowia, lodowe bagna, zamrożone ruiny i rozświetlone ogniem obozowiska robią świetne wrażenie. Klimat, wspierany przez charakterystyczny, ciężki ton narracji Douga Cockle’a, buduje atmosferę pełną melancholii i heroizmu. W tym aspekcie to zdecydowany krok naprzód, gra wygląda dojrzalej i bardziej monumentalnie.

Fabuła i narracja
Tu dochodzimy do elementu, który budzi mieszane uczucia. Niby mamy nowego bohatera, nowe królestwo i nowych wrogów, ale cała konstrukcja fabuły jest niemal identyczna jak w pierwszej odsłonie. Ktoś napada na królestwo, my wcielamy się w bohatera, który krok po kroku odbudowuje zniszczoną ojczyznę, zyskuje sojuszników, by ostatecznie stawić czoła większemu złu. Brakuje świeżości i większego zaskoczeni, nawet jeśli nowe lokacje i postacie są ciekawsze, to trzon opowieści jest powtórką z rozrywki.
Można powiedzieć, że pod względem narracyjnym gra jest zarówno progresywna, jak i regresywna: rozbudowuje świat, daje nowe elementy i więcej szczegółów, ale struktura historii pozostaje w zasadzie kopią oryginału.

Rozgrywka i mechanika
System walki przeszedł zauważalną ewolucję. Nadal opiera się na wymagających starciach, które wymagają precyzyjnych uników, bloków i kontr, ale dodano nową warstwę, magię żywiołów Elementa. Ogień, lód, błyskawice i trucizna wpływają nie tylko na same pojedynki, lecz także na eksplorację i rozwiązywanie zagadek. Daje to większą różnorodność i taktyczne możliwości. Nowe bronie i ulepszony ekwipunek urozmaicają starcia, a wprowadzone polowania na ogromne bestie przypominają mini-bossów i wprowadzają oddech od głównej fabuły.

Jednocześnie pojawia się problem typowy dla kontynuacji: wiele rzeczy, które są nowe i świeże na papierze, w praktyce okazuje się niedopracowanych albo szybko się nudzi. Grappling hook jest fajnym pomysłem, ale często nie spełnia oczekiwań w eksploracji. Z kolei część polowań na bestie opiera się na podobnych schematach, przez co początkowa ekscytacja z czasem opada.

Eksploracja i świat
Świat Invernii jest większy, a jego odkrywanie daje sporą satysfakcję. Powrót do bazy, tym razem znacznie bardziej rozbudowanej, wprowadza poczucie progresu: kuźnia, kuchnia, sklep z pułapkami czy możliwość rozbudowy różnych aspektów miasta sprawiają, że rozwój królestwa ma realny wpływ na gameplay. System dnia i nocy oraz zróżnicowane biomu dają graczowi wrażenie, że świat żyje, zmienia się i reaguje na nasze działania.

Trudność i balans
Choć gra pozwala wybrać poziom trudności, balans nie zawsze wypada idealnie. Na łatwiejszych ustawieniach walka szybko traci napięcie, a na wyższych potrafi frustrować powtarzalnością mechanik. Wprowadzenie żywiołów daje więcej taktyki, ale czasem też odbiera surową satysfakcję, która charakteryzowała pierwszą część. Momentami odnosi się wrażenie, że gra stara się przypodobać zarówno nowicjuszom, jak i weteranom, ale nie w pełni spełnia oczekiwania żadnej z grup.

Czas gry i powtarzalność
Pod względem zawartości gra oferuje solidne 15–20 godzin, co jak na grę tego typu jest wynikiem dobrym. Niestety, powtarzalne misje poboczne i konieczność wielokrotnego wracania do tych samych lokacji mogą męczyć. Widać, że twórcy chcieli wydłużyć zabawę, ale zrobili to kosztem świeżości i dynamiki opowieści.

Tails of Iron II: Whiskers of Winter to kontynuacja, która w wielu aspektach robi krok naprzód, gra wygląda piękniej, walka zyskała nowe mechaniki, świat stał się większy i bardziej zróżnicowany. To progres, bo systemy są bardziej dopracowane, a baza i eksploracja dają więcej satysfakcji.

Jednak jednocześnie to regres, fabuła jest niemal kalką pierwszej części, struktura opowieści nie wnosi nic nowego, a część mechanik w praktyce okazuje się mniej atrakcyjna, niż sugerowały zapowiedzi. Gra stara się być większa, lepsza i bardziej różnorodna, ale momentami czuć, że pod powierzchnią to wciąż powtórka z tego, co już znamy.

Plusy:
*Piękna, ręcznie rysowana oprawa i bogaty klimat
*Nowe mechaniki (żywioły, polowania, rozbudowa bazy)
*Zróżnicowany świat i biomu
*Głos narratora nadal nadaje grze epicki charakter

Minusy:
*Fabuła powiela schematy pierwszej części
*Backtracking i powtarzalność misji
*Niedopracowane nowe mechaniki (np. grappling hook)
*Balans trudności nie zawsze satysfakcjonujący

Ocena: 7/10 solidna kontynuacja, która pokazuje, że twórcy chcieli pójść dalej, ale nie zawsze znaleźli nowe pomysły tam, gdzie były najbardziej potrzebne.