Tekken 3 dla mnie jest kultowy i najlepszy, skończyłem grać gdzieś w okolicach 5. Ostatnio miałem okazję pograć w 8 i nie wiem czy to dalej Tekken czy jakaś bijatyka anime z latającymi postaciami. Strasznie poszli w jakieś moce. Więcej tam efektów niż ciosów. Może za duży przeskok miedzy 5 ale mi to totalnie nie podeszło.
Osobiście rozumiem sentyment, sama gram od tag tournament 1. Ale takie czasy - wszystkie bijatyki teraz bardziej celują w formę niż treść i jak chcesz zarobić, to nie może być za trudno, i przede wszystkim musi być efektownie wizualnie, żeby zastrzyk dopaminki był. No i są plotki, że to przedostatni Tekken, twórcy p
Ostatnio faktycznie wszystkie bijatyki ida tym kierunku. A niech kończy na 9 bo to serio dziwnie wygląda. Ja właśnie tekkena lubiłem za to że nie był taki kosmiczny.
Jasne, że Tekken 3 jest najlepszy. Co się wydarzyło: Po Tekkenie 3 najważniejsze stery przejął Katsuhiro Harada, gość który jest błędnie nazywany ojcem Tekkena - do pierwszego Tag Tournamenta grał trzecie lub drugie skrzypce w tej serii, w czasach Tekkena 3 był jednym z kilku producentów wykonawczych. Nic do gościa nie mam, ale ma potworne parcie na szkło, brandzluje się swoją personą bardziej od Tarantino w świecie X muzy. No i nie ma kompletnie, ale to kompletnie nie posiada wyczucia i smaku. Anyway. Najwięsze problemy zaczeły się od części 5, seria zaczęła iść w cartoonowe klimaty, z czasem wprost w klimaty anime, muzyka zaczęła być generyczna i pozbawiona kontekstu, no i co najgorsze: Tekken zaczął iść w ilość. Czyli im więcej tym lepiej. To co sprawdza się w grach wyścigowych, w bijatykach jest katastrofą. Oczywiście Tekken 5 robił również świetnie sporo rzeczy, ale gwałtowne zmiany były odpowiedzią na katastrofe sprzedażową 4 Tekkena, co zresztą dowodzi dobitnie że społecznośc Tekkena to w przeważającej liczbie dzieciarnia pozbawiona gustu i smaku - niestety, i mówie tu o około 90% tej społeczności. Najgorszą częścią serii jest "6" i "7", bezpośrednie kontynuatorki konceptów zaczętych w "5". W "8" chcieli zrobić gwałtowne zmiany, postawili więc na bardziej szybką i agresywną rozgrywke (co wygląda komicznie szczególnie wtedy kiedy gra się w tryb Tekken Ball - Harada nawet ten tryb potrafił spartolić). Mówiąc w największym skrócie - bo mógłbym się jeszcze rozgadać o obu Tag Tournamentach - Tekken dostosował się do współczesnego audytorium, tiktokowej masy który lubi jak jest szybciej, bardziej wybuchowo i bardziej bez sensu.
Na pocieszenie: na końcu story mode jest dużo nawiązań do Tekkena 3. Ale nie będę spojlerować ;)