Szczerze? Fabuła bardzo przypadła mi do gustu, ale mimo wszystko jestem trochę zła na fakt, że producenci odeszli od standardu Lary Croft 1!pistolety unlimited ammo okropnie mi ich brakowało, jednak to one towarzyszą Larze cały czas i to one stanowią głównie jej znak rozpoznawczy. 2!duża i mała apteczka z tymi batonikami itp. mocno przesadzili. Poza tym: dużo bugów nieostre tektury itp. to było irytujące. Mimo wszystko dużo zagadek <3 i przeróżne i oryginalne poziomy (ulice, grobowce, psychiatryk, ogród botaniczny i wiele wiele innych). Podsumowując: gdyby nie fakt, że grafika jest niedopracowana i producenci nie utrzymali podstaw Tomb Raider'a gra byłaby zaje****a!!!

byłoby w miarę dobrze gdyby nie toporne sterowanie Larą. Teraz jak sprawdziłem tę grę na lepszym sprzęcie, to grafika nie jest tragiczna, poza teksturami, zwłaszcza ludzi. Oczywiście dzisiaj wygląda to "paskudnie", ale nie grafika mi przeszkadzała, tylko właśnie toporne sterowanie. O ile dobrze pamiętam, twórcy chwalili się dopracowaną animacją Lary, i to się nawet zgadza, niestety nie dopracowali reszty.
Pograłem troszkę i straciłem chęć dalszego grania, nie wiem jak ja tę grę przeszedłem? :P :P P

Zgadzam się. Chociaż brak dwóch pistoletów też miał swoje dobre strony, bo świadomość, że masz 5 naboi i niewiadomą liczbę wrogów przed sobą dawała niezły dreszczyk. Zawsze też można było zabić skręcając kark lub po prostu pobić. Również klimat gry jest niesamowity, szczególnie poziomy w Luwrze, psychiatryku... mistrzostwo!
Pod sam koniec gry, kiedy Lara wreszcie nauczyła się biegać i w trakcie biegu skakać na duże odległości, oraz mając pod ręką mnóstwo broni zebranej przez całą grę można było naprawdę poszaleć. A do sterowania można przywyknąć ;)