Nie trafiłeś z tym, że pracuję lub się uczę. Dopiero idę na studia i mam za sobą 5 miesięcy wakacji:). Ale fakt, że nie gram za długo w porównaniu z innymi - czasem godzinę, czasem półtorej, ale nigdy więcej niż dwie. Nie dlatego, bo gra mi się nudzi, ale są też inne rzeczy poza graniem.
No cóż, każdy gra jak lubi ^^
Ale jak mnie gra wciągnie, mam wolne od pracy i dodatkowo pozałatwiane wszystkie sprawy, to siedzę i gram^^
Ja tylko raz miałem dłuższe odstępstwo od normy. Więcej niż 2 godziny grałem w Final Fantasy X - 17 godzin z rzędu :P. Ale poza tym to raczej trzymam się w tych 2 godzinach.
Moja opinia jest taka: żeby cieszyć się Wiedźminem 2 trzeba najpierw przeczytać książki. Wtedy gra nabiera sensu, bo tylko znając całą historię bedzie się chciało słuchać tych wsszystkich dialogów. Śmieszą mnie wypowiedzi typu, że grę można przejść w 10 godzin itp, ze za dużo gadania itp. Ta gra nie jest bezsensowną sieczką i nie ogranicza się tylko do siekania potworów. Daje od siebie coś więcej. Złożona i ciekawa fabuła, postacie zapadające w pamięć,dialogi w parze z polskim dubbingiem, i zajebisty system walki wymagający zręczności i pomyślunku. No i na poziomie trudnym jest rzeczywiście trudna. Tak samo jest z Max Paynem 1 i 2. Fabuła zajebista, ale jeżleli każdym dialogu i cut scence bedziemy wciskać ESC to nic dziwnego, że grę można ukończyć w 3 godziny. I na końcu jest tylko "ku**wa co tak szybko?", a nie za się nawet postaci i roli postaci w grze i dlaczego taki Vlad został naszym wrogiem.. Tak więc po co się zabierać za takie gry? Dla ładnej grafiki? Dla sieczki? Jak chce posiekać to odpalam quake3 arena i nie musze słuchać żadnych dialogów tylko siekam. Tak więc, jeżeli lubisz sobie posiekać, to pewnie wiedźmin 1 bardziej Ci się spodoba. Mi natomiast bardziej podoba się Wiedźmin 2.
Jeśli to była odpowiedź na mój post (a przypuszczam, że tak, bo tak jest oznaczone), to chyba nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Mówiłem, że w Wiedźmina 2 gram już 70 godzin i mi się nie nudzi, jestem przeciwny osobom, które przechodzą grę bez interesowania się fabułą, a poza tym wolę Wiedźmina 2. W tych 2 godzinach w moim poście, chodziło mi, że nie gram dłużej niż 2 godziny z rzędu. A tak w ogóle to wydaje mi się, że większa sieczka jest w Wiedźminie 2.
Nie nie nie:) nie chcialo mi się wertować całego forum więc napisałem ogółem co o tym wszystkim sądzę:) odpowiedź na posta w temacie. Czyli masz podobnie jak ja:) coś jest w tej grze, że przyciąga na długie godziny, być może ta różnorodność podejmowanych decyzji. Ja nie wiem ile razy już przeszedłem wiedźmina 2, jakoś też mi się nie nudzi. Teraz tylko nie gram bo czekam na wersję 2.0 bo chcę sprawdzić jak ten dark mode się sprawdzi no i arenka może być niezła:)
No to jest fakt, że W2 jest głównie dla fanów książki, jest tu więcej postaci i wątków z powieści, ktoś kto przewija dialogi i cutscenki w takiej grze jest, nie oszukujmy się, debilem. Ale mimo wszystko jedynka mi się bardziej podobała, bo główną osią był motyw zemsty, czyli coś co najbardziej lubię, no i klimat, muzyka, system walki bardziej mi się podobały.
A co do fabuły w W1.. Nie zgorsza, nie podobał mi się tylko motyw z Alvinem, że też źródło, i też przeznaczenie. Dla tych co czytali książkę, może to zawiać odgrzewanym kotletem. I ta więź z Geraltem była przedstawiona tak troche nieudolnie. Natomiast koniec mi się bardzo podobał
UWAGA SPOILER DLA TYCH CO NIE GRALI
zagadkowy koniec, gdzie po jakimś czasie, chyba dopiero po 2 przejściu gry skapowałem się, że De Aldersberg to Alvin, który swoją moc niestety poprowadził w złym kierunku. Bardzo fajnie to zrobili. Nie było powiedziane o tym w grze konkretnie, tylko gracz musiał dojść sam i powiązać fakty:) i tutaj jeżeli ktoś przyspieszał dialogi, nie miał pojęcia skąd i kim jest Wielki Mistrz. Ja niestety przewijałem za 1 razem i dlatego nie miałem zielonego pojęcia....
Ja w dwójkę pierwszy raz grałem 3-5 dni, z małymi przerwami bo aż tak mnie wciągnęła, potem powtarzałem to samo ze ścieżką Iorvetha, a gdy juz przeszedłem grę 2 razy na normalnym poziomie to postanowiłem zrobić to samo na trudnym :)
Dało mi to wiele godzin zabawy, teraz czekam na Dark Mode i Arenke z myślą o nowym trybie gry i rozwałce na arenie ^^, wreszcie będzie można się przekonać jak kto sobie radzi z potworami ^^
Ja W1 przeszedłem dwa razy, za pierwszym tak "z namaszczeniem" a za drugim już część dialogów przewijałem, chciałem po prostu przejść całość po stronie elfów tym razem. Jednak cały czas nie mam pojęcia jak powiązać Alvina z Wielkim Mistrzem...
Musiałbyś posłuchać o czym rozmawia Geralt z Alvinem, bo potem Wielki Mistrz cytuje jego słowa. No i np powiązać amulet z dwimeruty który alwin dostał od Triss i na końcu, kiedy Jakub leży sztywny wiedźmin znajduje u niego amulet. Czyli Alvin - potężne źródło z wielką mocą, istota, kltóra może znaleźć się w dowolnym miejscu i czasie:)