PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=678629}
9,6 62 tys. ocen
9,6 10 1 61636
Wiedźmin 3: Dziki Gon
powrót do forum gry Wiedźmin 3: Dziki Gon

Naprawdę ta gra jest na pierwszym miejscu? Co ona takiego wprowadza do gatunku RPG, oczywiście poza zbugowaną jazdą konną? Ale przecież 90% Polski nie zna żadnej innej gry RPG niż Wiedźmin...zobaczyłem, kupiłem, zagrałem i się zawiodłem...jak poprzednie dwie części nie powalały tak ta wcale nie jest lepsza ;) czekam na shitstorm fanboyów

Scarecrow58

Ah co za tania prowokacja

ocenił(a) grę na 3
DR16

nah, mowie co mysle

Scarecrow58

Wiedźmin 3 to przede wszystkim:
1. Dobrze napisana fabuła. (której nie miał skyrim, Arcania, gotick 3,)
2.Wyrazisty główny bohater (coś czego niestety nie mają "inne RPG". patrz: Skyrim, Gotick, (mów co chcesz, ale bezimienny jest dla mnie zbyt "pustą" postacią)Dragon Age.
3. Jazda konno, tak przez ciebie krytykowana jest nadal lepsza niż w innych RPG (elder scroll, two worlds i mako z mass effecta ;)
4. Dobre misje poboczne (skyrim, gotick 3, 4, risen 1-3, Dragon age: inkwizycja)
5. System walki, który mimo, że nie idealny bije większość innych na głowę. (właściwie wszystkie powyższe)

Gra nie jest idealna, ale to naprawdę jeden z lepszych RPG ostatnich lat (chyba, że ktoś bawi się w Pilars of eternity ale dla 2/3 to zbyt "oldshoolowe). Tak, to nie gra na 10 ale na 8/9 . Sam wolę mass effecta, ale nie każdemu pasuje space opera pasuje.

Pytasz co wprowadza? A co wprowadzają inne gry? RPG z aktywną pauzą nie chcą umrzeć i nie umrą, raczej wyewoluują (fallaut 3) nowe RPG będą celować w nowe universa jak mass efect czy ostatni deus ex (czy to rpg czy skradanka to już inna sprawa) ale to dalej to samo expienie bohatera, które powinno mieć/ma epicką, nieliniową fabułę, ciekawe postaci i (mniej lub bardziej) otwarty świat. To obecne standardy, które szybko się nie zmienią.

ocenił(a) grę na 3
kiogu1

Co do bezimiennej postaci zgodzę się, że Wiedzmiń wprowadza coś innego, jak Gothic zapoczątkował fazę na ,,bezimiennego'', tak każdy RPG zaczął ślepo podążać za tym, ale według mnie możliwość nadania własnego imienia postaci powoduje, że czujemy się bardziej..swojo? Nie wiem jak to nazwać :P

Scarecrow58

Co do kreacji bohatera to są 3 nurty
- Bohater tworzony od podstaw. Wybieramy rasę, klasę, czasem nawet początek gry (pierwszy dragon age) Tam, rzeczywiście masz więcej "wcielania się w bohatera" ale cierpi na tym fabuła a relacje z innymi postaciami są upłycone. (romanse i fabuła w W3 i Skyrimie)
- Gotowy bohater. W Wiedźminie masz gotowego bohatera, nie zagrasz nigdy magiem, strzelcem czy elfem, cierpi na tym RPG-owość, ale zyskuje narracja. Łatwiej napisać fabułę z utworzonym bohaterem niż dostosowywać ją do gry. Inne przykłady to większość jRPG i mój ulubiony (ale niektórzy dalej twierdzą, że to nie RPG) DMoM&M
-Stany pośrednie, jak two worlds czy mass effect. W pierwszym grasz bratem jednej z istotnych postaci i jedyne co wybierasz to wygląd. W drugim znowu grasz człowiekiem z zarysowaną przeszłością.

Co do goticka to brak imienia nigdy mi nie przeszkadzał, postać miała mocno zarysowaną fabułę (więzień, wybraniec bogów, król)
Co do imienia to kiedyś już pisałem o pewnej fanowskiej teorii. Pirania uznała zmierzch bogów za niekanoniczny, więc po przejściu przez portal Bezimienny trafia do innego świata gdzie tamtejsi bogowie, którzy mogą być tymi samymi co poprzedni, wysyłają go do walki z tytanami
a on służy im pod swoim prawdziwym imieniem czyli Ursegor.;)

ocenił(a) grę na 8
Scarecrow58

Taki z ciebie fan RPG a nie wiesz, że Bezimienny pojawił się wcześniej w Planescape: Torment? Poza tym co ci da, że nadasz postaci imię skoro i tak postacie nie będą go wypowiadać? W starszych grach w których dialogi w dużej mierze były oparte na tekście to się sprawdzało, ale odkąd przeważa dubbing to i tak nie usłyszymy imienia w dialogach. W takich Mass Effectach mamy Sheparda, ale imię nadać można jakie chcemy; w Skyrimie jest Dragonborn, w wielu innych grach Bezimienny lub Wybraniec. Czasami można dobrać płeć, wygląd, głos, czasami nie.
Osobiście wolę gdy postać jest odgórnie narzucona, wtedy przynajmniej są szanse, że będzie charakterna, a nie będzie pełnić rolę bezpłciowego awatara w wirtualnym świecie. Żeby odgrywać rolę niekoniecznie postać musi odwzorowywać nas samych, może wręcz przeciwnie. W końcu tutaj chodzi o odgrywanie roli a nie przenoszenie własnego ja do gry. Równie dobrze można odgrywać rolę postaci o charakterze całkowicie innym od naszego.
Pytasz co takiego W3 wniósł do RPG. Czy każda gra musi robić rewolucję? Jedno wiem na pewno: w wielu elementach W3 jest jednym z najlepszych action RPG w jakie grałem: filmowe dialogi, ogromny, piękny, szczegółowy świat, praktycznie każde zadanie poboczne zawiera jakąś mikrofabułę, niektóre mogą ewoluować w ciąg questów; system walki też jest dobry i daje masę możliwości, przeciwnicy są różnorodni. No i najważniejsze, że dopiero tutaj tak naprawdę można poczuć się Gerltem - w otwartym świecie, siedząc na Płotce i ruszyć w stronę zachodzącego słońca ku kolejnemu zleceniu...

ocenił(a) grę na 8
sebogothic

Tak w ogóle to dziwię się, że W3 ci się nie spodobał skoro lubisz Gothiki. Dla mnie to Wiedźmin 3 taki Gothic, tylko w innym uniwersum i zrobiony z większym rozmachem. Ale gameplayowo obie gry są dość podobne, w końcu obie należą do gatunku action RPG. Gothic 3 zapowiadał się pięknie, ale zabrakło co najmniej roku na dopracowanie gry. Poza tym G3 byłby o wiele lepszy, gdyby miał bardziej liniową fabułę podzieloną na rozdziały na wzór dwóch pierwszych części. A Wiedźmin 3, mimo wszystko, spełnia nadzieje, które w nim pokładałem. Jeszcze gram, zacząłem jakieś 2 tygodnie temu, i jestem pod dużym wrażeniem. Choć naturalnie W3 nie jest grą bez wad.
Szkoda na przykład, że tą całą mechanikę wywleczono na wierzch. Widoczne są poziomy przeciwników, ten sam potwór może mieć różne poziomy np. taki utopiec może być dajmy na to na 8, 15, 25. Zadania też mają przypisane poziomy (więc pomimo otwartego świata, musimy grać tak jak przewidzieli to twórcy. Nie możemy np. najpierw popłynąć na Skellige, a dopiero później pojechać do Velen.), ekwipunek jest ograniczony poziomowo. Jeśli o taką mechanikę chodzi to wg mnie Gothic wygrywa, bo wszystko tam wydaje się takie naturalne, ta mechanika jest zaszyta w grze i nie zwracamy na nią uwagi, co wpływa na immersję. Ekwipunek jest ograniczony atrybutami (siła, zręczność), co jest bardziej logiczne, a pancerze dostajemy po dostaniu się do odpowiedniej gildii. Przedstawiciele jednego gatunku mają taki sam poziom, więc nie spotkamy niemiłej niespodzianki kiedy to zwykły ścierwojad pokona nas pod koniec gry z taką łatwością jak na początku. No, ale Gothic to gra dużo, dużo, dużo mniejsza, więc łatwiej było to wszystko okiełznać. W Wiedźminie 3 twórcy musieli się najwyraźniej ratować takimi doraźnymi metodami.

sebogothic

Mam identyczne podejście co do postaci w grach RPG. Wolę te z narzuconym imieniem, której wygląd możemy lekko modyfikować, niż taką której wszystko możemy zmieniać. Co z tego, że np w pierwszym Dragon Age nadamy imię swojemu bohaterowi, skoro nikt nie będzie się do niego tak zwracał. Po paru godzinach zapominałem jak moja postać się nazywa. Co do wiedźmina 3 to żadna gra nie dała mi takiej immersji! Tu naprawdę czułem się Geraltem z Rivii, gościem o przygodach którego czytałem dość dawno temu. To naprawdę wyśmienite uczucie. Co do świata i poziomów zadań to myślę, że i tak wybrnęli z tego nie tak znowu źle. Były w sumie trzy wyjścia: tak jak zrobili, skalowanie poziomu przeciwników, albo nieoznaczanie, ale bez skalowania. Nieoznaczanie poziomów zadań byłoby frustrujące, gracz mógłby zacząć robić zadania, których nie mógłby ukończyć ze swoim poziomem a brak oznaczenia powodowałby irytacje. Skalowanie poziomu przeciwników to w ogóle według mnie zbrodnia! Nabijanie poziomów traci wtedy jakikolwiek sens.

użytkownik usunięty
kiogu1

2. Kurczę, uwielbiam takie emo - a to, że nie potrafił płakać, to dopiero było coś - zero tchórzostwa, zero mazgajstwa. Jak dla mnie po prostu IDEAŁ! Czasem kojarzy mi się z Zuko...

Scarecrow58

Co wprowadza? Fantastycznie rozbudowane zadania poboczne. Nie ma tego żaden erpeg w którego grałem, a grałem w bardzo wiele. Tutaj większość zadań to świetne opowieści. Nie to co w serii Dragon Age, gdzie zadania poboczne polegają na idź tam, zrób to, wróć praktycznie bez żadnego tła fabularnego. I co jeszcze zrobił wybitnie Wiedźmin 3? Rozwiń skrót RPG, a się dowiesz. Bo żadna gra jak Wiedźmin 3 nie zapewnia takiej immersji. Tu naprawdę jesteśmy Geraltem i jest on postacią z krwi i kości, a nie przypadkowym gościem o którym zapomnimy po wyłączeniu gry. Piszesz, że Polacy nie grali w żadną inną grę RPG i dlatego oceniają ją wysoko. Jak w takim razie wypowiesz się o tym, że Witcher 3 ma na metacriticu obłędnie wysokie noty (94 Metascore i 9.2 User score)? Angry Joe też piał z zachwytu w swojej recenzji. Sprzedaje się również świetnie. Do GTA wiadomo brakuje, ale w pierwszy tydzień po premierze sprzedało się więcej Wiedźminów 3, niż nowych MGSów! Ok, nie jest na pierwszym miejscu w zagranicznych rankingach, ale tylko my Słowianie mamy szansę poczuć ten genialny klimat i odczuć ten tytuł w 100%!

_Zero_

O którym Dragon Age mówisz, fakt, że inkwizycja miała zadania poboczne rodem z mimo nie zmienia tego, że pierwszy dragon age potrafił nimi wciągnąć, nawet jeśli polegały na grindzie.

kiogu1

Ok, może trochę przesadziłem. Chodzi o to, że zadania poboczne w pierwszym DA były ok, ale gdzie im tam do nowego Wiedźmina.

_Zero_

Poziom zadań pobocznych jest różny. Niektóre są bardzo ciekawe, mają wiele zwrotów akcji i zaskakujących momentów, ale i spora ich część jest nieszczególnie ciekawa.

Patty Diphusa

Jasne są ciekawsze i mniej ciekawe, jednak nie można zaprzeczyć temu, że każde (no większość) ma jakąś historię. Lepszą, gorszą, ale ma. Nie są to questy typu idź zabij bo tak. A na dodatek niektóre zadania poboczne mogą wpływać na inne, a nawet na wątek główny.

ocenił(a) grę na 3
_Zero_

Czemu porównujesz Wiedźmina do GTA jak to dwa różne gatunki? Lub czegoś nie zrozumiałem, popraw mnie.

Scarecrow58

O GTA pisałem w kontekście sprzedaży. Naprawdę tak trudno zrozumieć? Myślałem, że Twój wpis to wyrażenie opinii. Tymczasem widzę, że to tylko trolling. Dlaczego? Nie odpowiadasz na żadne argumenty.

ocenił(a) grę na 3
_Zero_

Argumenty? Czy ja kogoś prosiłem o argumenty? Wyraziłem swoją opinię, a to, że musiałeś koniecznie coś napisać, bo uważam co innego niż ty to Twoja sprawa.

Scarecrow58

To po co się wypowiadasz? Myślałem, że ludzie się wypowiadają, by zacząć dyskusję. Dobra nie mam więcej czasu na trolla :)