Tak nie daje mi to spokoju, choć książkę czytałam dawno to zupełnie inaczej zapamiętałam Emhyra. Dla mnie zawsze był typ obrzydliwym typkiem, który chciał poślubić swoją córkę. W grze ogólnie ten wątek jak i fałszywą Ciri (z którą bodajże on się później ożenił) jest pominięty i przemilczany. Z Emhyra zrobiono natomiast zatroskanego tatusia.
Zastanawiam się dlaczego to tak ominęli, przecież Emhyr mógł szukać Ciri z różnych powodów, a sami twórcy w całej grze nie unikali trudnych tematów.
Fakt, twórcy gry pominęli całkowicie postać fałszywej Cirilli, która w końcu zostaje żoną Emhyra...
Z drugiej jednak strony Emhyr to nadal szumowina, która przelewa krew ludów Północy, aby powiększyć swoje terytorium i nie waha się przed niczym, aby dostać top czego chce. Twórcy gry nie zrobili z niego jednak zatroskanego tatusia, bo w końcu to właśnie ojcowska miłość i przyzwoitość sprawiła, że zrezygnował z kazirodczych planów względem córki i pozwolił jej odjechać razem z wiedźminem oraz czarodziejką...
Czy to była ojcowska miłość i przyzwoitość - nie wiem... Jak dla mnie ten jeden jedyny raz sumienie go ruszyło, co nie zmienia tego co zrobił wcześniej ani tego, że ożenił się z fałszywą Ciri. Biorąc pod uwagę całokształt Emhyr nie mógł się przyznawać, że Ciri jest jego córką i zostawić jej królestwa w spadku.