Witam
Myśleliście już jak może wyglądać początek gry ? Chodzi mi o to, że już dwa razy wykoksowaliśmy Geralta, to jak tu teraz rozwijać postać bez takich naciąganych rozwiązań jak pogarszanie Zbroi Kruka, tak że po 1h gry zdobywamy lepszą.
Ja myślę, że Geralt mógłby na początku dostać wp.. niezłe baty, stracić swój super sprzęt a nawet być pod działaniem jakiejś klątwy / choroby ( wiem, są odporni, ale może coś w ten deseń ) / bądź być w złym stanie fizycznym (ranny), a zdobywanie doświadczenia byłoby równoznaczne z wracaniem do formy. Trochę jak w Mroczny Rycerz Powstaje BTW, albo podobnie jak podczas wydarzeń na wyspie Thanedd, w drugim tomie Sagi.
No bo jak, znów mam mieć problem z zabiciem byle wieśniaka z łopatą, to proszę Was...
W samych książkach Geralt wracał tak długo do siebie chyba dwa razy (MALUTKI SPOILER) Po Strzydze i po wydarzeniach na Thanedd, w sumie w trzeciej części gry byłoby to dobre rozwiązanie
To jest właśnie głupie że zawsze trzeba wszystko od nowa zaczynać a przecież powinna być możliwość dalszego rozwijania już rozwiniętej postaci bo zawsze zostaje nam kilkanaście jeszcze pustych umiejętności które nie zdołamy wykorzystać.
Ale to ma sens tylko wtedy, gdy ktoś kontynuuje grę. Po za tym system levelowania postaci ma ulec całkowitej przebudowie, chodzi system kołowy, który ma się zazębiać umożliwający wybór danej umiętności z kilku, więc cięzko było by zroć kontynuacje postaci z 2.
Aczkolwiek skoro zrobili możliwość przeniesienia sejwów z drugiej części gry, to może mimo wszystko coś wykombinują, żeby koks z dwójki nie był takim lamusem. Faktycznie Gothic 3 jest tu dobrym przykładem.