Jest lepiej :)
Mam zagrane narazie sam początek - jest to z 15 głównych misji (dopiero co poznałem Nix) i pod względem fabuły jest ciekawiej- narazie. Moce Cole'a są naprawdę fajowe, ale dopiero po ich wiekszym, rozwinięciu można robić mega sajgon- choć moc podnoszenia przedmiotów (np samochodów) i rzucania nimi w co się chce- MEGA! człowiek się czuje jak Magneto :DD Dziwne jak do tej pory są misje poboczne- w zasadzie podobne są do tych z Assassins Creed 1- czyli są to 3,4 rodzaje (pułapka, pomoc, robienie zdjęć ) i głownie koncentrują się na walce, nie będąc specjalnie rozbudowanymi- chyba takie typowe nabijasze doświadczenia bo to co najciekawsze i rozbudowane to głowna oś fabularna. Jak do tej pory nie miałem jeszcze dylematów wpływających na oś fabularna, ale grając złą postacią (sejw z jedynki) jestem na ulicy czasem atakowany przez zwyklych ludzi, rzucają brzydkie hasła do ciebie lub spieprzają :) Podsumowując rewolucji wielkiej nie ma, ale gra spełnia wszelkie pokładane nadzieje i poprostu jest świetna.. BTW polski "niesławny" jest już kultowy, ale In the end polska wersja to chyba jedna z najlepszych polonizacji ever.

Jest gorszy fabularnie, ale jest więcej możlwiości