Kluczowa postać trzeciego sezonu "Dextera", której obecność całkowicie zmienia dynamikę fabuły. W tę rolę wcielił się Jimmy Smits, tworząc kreację pełną charyzmy, elegancji i stopniowo odsłanianej mrocznej intensywności. Miguel był prokuratorem okręgowym w Miami, człowiekiem o ogromnych ambicjach politycznych, znanym i szanowanym w mieście. Od samego początku jawił się jako postać, która przyciąga uwagę – błyskotliwy, pewny siebie, obdarzony ogromnym urokiem osobistym, a jednocześnie skrywający skomplikowaną osobowość.
Relacja Miguela z Dexterem rozpoczęła się w sposób pozornie przypadkowy, ale szybko przerodziła się w niezwykłą przyjaźń. Miguel, boleśnie doświadczony stratą brata, dostrzegał w Dexterze bratnią duszę – kogoś, komu może zaufać i przy kim nie musi udawać. Dla Dextera to pierwsza relacja, w której czuł, że ktoś naprawdę go rozumie i akceptuje takim, jaki jest. Ich więź wydawała się szczera, oparta na lojalności i wspólnych sekretach.
Wkrótce jednak okazało się, że Miguel Prado ma swoje własne mroczne oblicze. Kiedy odkrył prawdziwą naturę Dextera i jego "Kodeks Harry’ego", zamiast odrzucić tę wiedzę, zaczął się nią fascynować. Dla Miguela zabójstwa stały się nie tyle wymierzeniem sprawiedliwości, ile narzędziem osobistej zemsty i zaspokajania własnych pragnień. To odróżniało go od Dextera – podczas gdy główny bohater starał się trzymać narzuconych sobie reguł, Miguel traktował kodeks jako pretekst do usprawiedliwienia przemocy.
Ta różnica stała się osią ich konfliktu. Dexter, początkowo zafascynowany wizją posiadania sojusznika i przyjaciela, z czasem zaczął rozumieć, że Miguel nie kieruje się moralnością, lecz czystą żądzą władzy i kontroli. Przyjaźń zmieniła się w rywalizację, a więź – w śmiertelne zagrożenie. Ostatecznie Dexter, dostrzegając, że Miguel nie cofnąłby się przed niczym i stanowi zagrożenie zarówno dla niego, jak i dla niewinnych ludzi, zdecydował się go zabić.