Ostatnia członkini chińskiego Bractwa Asasynów działająca w czasach upadku dynastii Ming.
Shao urodziła się w Pekinie w 1505r. Jako niewolnica na cesarskim dworze. Początkowo jej pozycja społeczna była dość niska, jednak z czasem, gdy dorastała sytuacja zaczęła się zmieniać. Stała się faworytą cesarza i w wieku 13 lat awansowała na jego konkubinę. Oprócz umilania czasu, również szpiegowała dla swojego pana. Po jego śmierci kontynuowała swoją działalność jako szpieg i tak odkryła konflikt asasynów z templariuszami. W ten sposób trafiła do Zakonu Asasynów, gdzie dzięki dyscyplinie, determinacji i naturalnemu talentowi szybko zyskała uznanie. Kiedy jednak Zakon został niemal doszczętnie wybity przez templariuszy – zwanych w Chinach "Oświeconymi" – Shao Jun ocalała jako jedna z ostatnich.
Wiedząc, że nie jest jeszcze gotowa do zmierzenia się z potęgą wrogów samotnie, wyruszyła w podróż na zachód, by odnaleźć legendarnego asasyna Ezio Auditore da Firenze. Spotkanie z nim odmieniło jej życie. Choć Ezio był już stary i wycofany z aktywnego działania, nauczył ją, że walka to nie tylko ostrze i cień, ale też wiedza, cierpliwość i cel wyższy niż zemsta. Dał jej też tajemnicze pudełko pochodzące od Pradawnych – artefakt, którego znaczenie Jun miała dopiero odkryć.
Po powrocie do ojczyzny Shao Jun stanęła przed trudnym wyborem: pójść ścieżką zemsty czy ścieżką odbudowy. Wiedziała jednak, że jedno nie wyklucza drugiego. Zdecydowała się działać z ukrycia, eliminując po kolei członków templariuszowskiej organizacji odpowiedzialnej za upadek chińskiego Bractwa – w tym złowrogiego generała Zhang Yonga, który zdominował cesarski dwór i działał z cienia.
Dzięki swoim zdolnościom, determinacji i użyciu nowych technik walki oraz charakterystycznej broni, czyli butów z ostrzem, ukrytych ostrzy i linki z hakiem, Jun stała się koszmarem dla wrogów Bractwa. Ale nie była to ślepa zemsta – jej celem było także zainspirowanie innych, zaszczepienie idei wolności i przywrócenie równowagi w świecie, gdzie chaos i tyrania zyskały przewagę.
Po pokonaniu Zhang Yonga Shao Jun nie zniknęła w cieniu, jak wielu asasynów przed nią. Zamiast tego rozpoczęła mozolne dzieło odbudowy chińskiej komórki Bractwa, stając się mentorką nowych pokoleń asasynów. Pod jej przywództwem zakon odzyskał wpływy – nie tylko jako siła walcząca z templariuszami, ale też jako strażnicy równowagi między światem widzialnym a ukrytym.