Ostatnio rzadko bywam na filmwebie ale z tego co tu widzę, niczego nie straciłem. Jak można tak nisko oceniać najlepsze filmy w historii kinematografii... i nie mówię tu tylko o Blade Runner. Tracę wiarę w ludzi...
Patrząc na te wszystkie tematy typu NUDA NUDA NUDA faktycznie można się załamać...
A ja się ciesze. Dla mnie to miłe uczucie kiedy czytam jak szeroka rzesza troglodytów, znafców filmóf, miażdzy swymi ocenami wielkie kino a wychwala chłam. Nieliczni użytkownicy, mający pojęcie o czym piszą, starają się przywracać należny poziom ocenom, uświadamiając niereformowanym imbecylom że kino to sztuka a nie chlew. Cieszę się, bo to łechce moje ego, uświadamiając mi, że jestem jednym z tych nielicznych obdarzonych jakimś poziomem intelektualnym a nie tępym idiotom - fanem Lejdis. Jeśli ktoś śledzi dyskusję o Łowcy to wie, że wspólnie z innymi userami, pognębilimy tu forumowego pawiana Mandarynia tak, że wszelki smród po nim zaginął. Jednak teraz dałem sobie spokój z tego typu rozrywkami i upajam się, czytając Filmweb, myślą, że jak napisałem wyżej - tak blisko mi do kwiatu inteligencji tego portalu a tak daleko do zachwyconych np. dziełem "Och Karol 2".
ps. pozdro dla ceglasa, kondiego i stanleya hartmana