Chyba najlepszy film Scotta z dotychczas ok. 10 obejrzanych. Znakomity ponury klimat, sama treść filmu i wielkie zakończenie (mówię o wersji reżyserskiej).
Nic ja się po prostu rozpłynąłem w tym filmie który na zmianę jest mroczny a jednocześnie niesamowicie subtelny (sceny z Rachael czy ostatnia w której pojawia się Rutger Hauer). Aż wstyd ze dopiero teraz go widziałem. Wielkie kino. 10/10.