Ten film jest tak sugestywną wizja przyszłosci, ze az drudno przejsc obojetnie obok niego i na pewno obraz ten zostaje na lata w pamieci... Mnie bez reszty wciagnela ta mroczna, duszna atmosfera tego filmu uczucie to poteguje nieustannie padajacy deszcz... nie mozna nie wspomniec o Muzyce! Vangelis stworzyl niewyobrazalnie sugestywna muzyke do tego Wielkiego Obrazu! Mozna smialo powiedziec, ze obraz i muzyka vangelisa sa ze zoba nierozerwalne! Co mozna jeszcze napisac o takim Filmie... Rutger Hauer... jedna scena na dachu dała mu niesmiertelnosc... co do wersji... wcale nie oceniam zle pierwszej kinowej wersji! Ma swoj styl, bo i narracja Harrisona i zakonczenie moga wydac sie interesujace... zreszta ja na tej wersji sie wychowałem, wiec jest dla mnie ważna... wersja rezyserska zmienia rzeczywiscie prawie wszystko i trzeba przyznac, ze poglebia przeslanie filmu! Coz, mamy wiec w sumie dwa filmy i oba sa Wielkie! Arcydzieło, ktore w tym swiecie, ktory obecnie mamy juz sie nie powtorzy... swiat umiera jak ten w blade runnerze... Ten film jest Wielki!
Fakt, z filmu aż bije klimatem lat osiemdziesiątych. Wtedy robiono specyficzne ścieżki dźwiękowe do filmów.
Kreacja uniwersum też cudowna, znacznie lepsza niż w 90% współczesnych filmów sf z beznadziejnymi efektami komputerowymi. W ŁA czuć głębię i pewną dozę nostalgii, wyszedł też klimacik charakterystyczny tylko dla tego filmu. Szkoda jedynie, że akcja dzieje się prawie w czasach nam współczesnych. Mogli dać z 2100 rok. Podobnie zrobili w 3 części Back to the future - lata, w których deskolotki wprowadzono do użycia już minęły ;)
Film powstał w 1982, więc 2019 rok wydawał się twórcom na tyle odległy, że z pewnością ludzkość będzie miała kolonizację planet sobą, stworzenia "bardziej ludzkich niż ludzie" androidów itd za sobą. Jeszcze śmieszniejszy przypadek był w innym klasyku science fiction, czyli 2001: Odyseja Kosmiczna;). Wizja przyszłości w Łowcy Androidów jest bardzo przekonywująca, ale widz w głowie musi dodać jeszcze wiek do rocznika. W sumie w wersji reżyserskiej Ridley mógł zmienić rocznik, ale chyba uznał, że to będzie zbyt ryzykowne (nie którzy konserwatywni widzowie nie wybaczyli by takiej zmiany).
PS Chyba mi się wydaj, ale w ciągu ostatnich lat ludzie jak tworząc science fiction starają się uniknąć takiej gafy. W przeciętnym dzisiejszym science fiction z robotami, z statkami kosmicznymi itd ma miejsce w XXII w.
Z tego co pamietam akcja powiesci dzieje sie w latach 90-tych XX stulecia, zas sama powiesc zostala napisana w latach 60-tych. w najlepszym okresie tworczosci tego wyjatkowego autora.