I więcej dodawać nie trzeba. Może poza tym, że Rutger Hauer to geniusz, Vangelis artysta, a Scott - wizjoner. To nie tylko doskonały obraz s-f. To przede wszystkim głęboki, pełen symboliki i niesłychanie gorzkiego klimatu film, który naprawdę porusza i zmusza widza do refleksji. Jestem zachwycona. 10/10.