Abstrahując od tego czy film był dobry czy nie, czy się komuś podobał czy nie to z Deckarda był taki łowca jak z koziej dupy trąba z przeproszeniem. Miał do zlikwidowania 4 replikantów, jak później się okazało razem z Rachel 5-ciu, z tego tak naprawdę ubił dwóch i na dodatek były to laski. Jednego zastrzeliła Rejczel, Rutgerowi sam skończył się termin przydatności a na sam koniec ten wybitny blejt raner popisał się amatorką i poczuł mięte do jednego z tych replikantów, no bardzo profesjonalne. Jeśli on był najlepszym z najlepszych w tym fachu to nie dziwie się, że miasto przejęli Azjaci ze straganami...pzdr...