Film ma ciekawy klimat i dobry scenariusz ale pewne głupotki świata przedstawionego nie pozwalały cieszyć się nim w pełni. Sam zamysł replikantów jest niedorzeczny - po co ktoś miałby tworzyć ludzi żyjących 4 lata do ciężkiej pracy. Zwłaszcza czujących i myślących ludzi. Zwykłe roboty sprawdziły by się lepiej. Konieczność ścigania ich też zdradza nieprzemyślane uniwersum - takie twory powinny mieć lokalizatory/zdalne wyłączniki itp. Główny bohater jest nijaki, nie ma wyrazistego charakteru, nie daje się lubić/nienawidzić - po prostu jest. Nie pasowało mi też że "legendarny łowca replikantów" prawie dał się zadusić zwykłej striptizerce i w ogóle nie dało się odczuć, że jest to człowiek o szczególnych umiejętnościach co by wyjaśniało dlaczego to jego wybrano do danego zadania. Film nie nakłania do głębszych refleksji a z tego co czytałem jego opinie - powinien. Fabularnie jest bez zarzutu - prosta fabuła, fajny twist z jednorożcem na końcu. Na koniec chciałbym dać tylko plus za oryginalność, bo na to na pewno film zasługuje.