Dzisiaj zobaczyłem książkę Łowca Androidów i zastanawiam się czy kupić. Jak ktoś ją czytał to może napisać parę słów o niej.
Kilka(dziesiąt) tematów niżej był topic o książce na tym forum. Musiałbyś poszukać. Najlepiej jednak kup książkę i ją przeczytaj - będziesz miał pełniejszy obraz.
Poszukam jeszcze w antykwariacie jakieś starsze wydanie. W księgarni książka jest trochę droga.
No cóż... czasami można jeszcze zajrzeć do biblioteki, ale to w zależności gdzie się mieszka. Może nie masz takiej możliwości. Ceny nowych książek to kpiny po prostu.
Dokładnie sporo tematów Blade Runner tyczy o relacji książka-film, pogrzeb trochę a uzyskasz odpowiedź.
Jestem świeżo po lekturze"Czy androidy...owcach" więc dorzucę od siebie co-nie-co.
Nie cierpię hejterów i hejterstwa w sieci ale książką się rozczarowałem.
Film urzeka klimatem wykreowanego świata, nastrojową muzyką Vangelisa tak że można delektować się samym tylko klimatem.
W książce boleśnie da się odczuć brak opisów zwłaszcza świata książkowego Deckarta. Wszystko musisz sobie wyobrazić sam. Prawie żadnej pomocy od strony autora. W tym aspekcie miłośnicy fantastyki czy S-F czuja się pewnie zawiedzeni.
Filmowe Androidy próbują wymusić od korporacji Tyrela sposób na przedłużenie życia. W książce poświęcono od czorta uwagi relacji człowiek i jego prawdziwe-sztuczne zwierzaki, wirtulnej religii, a za filozoficzno moralne problemy bohaterów to min czy jestem androidem czy nie. itd, itd..
Nie chcę Cię zanudzać wyliczaniem kolejnych różnic bo tych jest zdecydowanie więcej niż podobieństw . W książce bardzo boleśnie rozczarował mnie sam finał. Film nadrobił tę zaległość z nawiązką jednym z najlepszych (moim subiektywnym zdaniem) zakończeń w historii kina.
Po lekturze odczułem wielki niedosyt. Być może winą są zbyt duże oczekiwania w stosunku z filmem.
!!TO TYLKO MOJE ZDANIE!! Ale nie zapłaciłbym ponownie tak dużej ceny za ten tytuł.
TAK, WEDŁUG MNIE FILM WZBOGACIŁ MNIE BARDZIEJ NIŻ KSIĄŻKA.
pozdrawiam hej!!
Jestem podobnego zdania. Książka bardzo mnie rozczarowała i nie rozumiem, co ludzie w niej widzą. Film natomiast oglądałam dawno temu, jak byłam jeszcze smarkata ;) i wtedy zrobił na mnie ogromne wrażenie i dałabym mu 10. Powtórzyłam sobie wczoraj i muszę przyznać, że się nieco zestarzał i wrażenia już nie te same co kiedyś ale nadal uważam, że jest dobry.