Jeszcze nigdy nie widziałem Łowcy Androidów i mam pytanie do kogoś kto widział wszystkie wersje łącznie z najnowszą - którą wersje zobaczyć jako pierwszą?
Wersję ostateczną, która właśnie trafiła do sklepów - tak od samego początku miał wyglądać "Łowca androidów".
Zobaczymy ile w tym prawdy, a ile chęci zarobienia kasy. Wersja reżyserska "Aliena" to był raczej zwykły skok na kasę, więc wolę być co do tej wersji "Blade Runnera" sceptyczny.
Jak jest w rzeczywistości okaże się (mam nadzieję) niedługo.
La Pier chodzi Ci o wersje zawierającą 5 płyt, z wszystkimi wersjami filmu, czy o wydanie specjalne 2 płytowe ?
W obydwu wydaniach jest wersja ostateczna filmu, więc nie ma większej różnicy. Jedynym problemem może być wysoka cena wersji 5DVD i dlatego wybrałem wersję 2DVD.
Kinowa.
W wersji producenckiej - replikant dowodzi tym samym swego... człowieczeństwa
W wersji reżyserskiej - nie.
I to jest ogromna strata dla filmu.
Niestety w wyniku, perfidnej dodajmy sugestii Ridleya, że Deckard nie jest człowiekiem, lecz androidem, a właściwie replikantem (za pomocą snu o jednorożcu i przyniesionego mu do domu origami o kształcie jednorożca sugerującego, że sen został mu wdrukowany) film traci swoje... człowieczeństwo.
Bo czyż nie tego dowodzi robot Roy Batty ratując w finale od śmierci... człowieka, który mu zagraża?
Swojego człowieczeństwa.
Dopóki Deckard jest człowiekiem to scena wielka, pełna humanizmu.
W momencie gdy Deckard okazuje się androidem scena traci jakiekolwiek znaczenie. No, bo co może oznaczać, czego dowodzić, że jeden replikant ratuje drugiego?
Niczego.
Pozostaje pustka.