Jest to moim zdaniem parabola, opisująca w jednej ze swych warstw niezwykle ważną kwestię relacji między twórcą a tym, który został przez niego stworzony. Głęboko symboliczny obraz, gdzie ja doszukuję się wciąż na nowo zupełnie nowych, uniweralnych treści. Gołąb w ostatniej scenie, wszak nie jest gołębiem lecz duszą unoszącą się do neba.