Obejrzałem dwukrotnie - raz przed przeczytaniem książki i wczoraj ponownie po jej przeczytaniu - i niestety moje odczucia były podobne. Pomijam już fakt, że fabuła została nieco zmodyfikowana względem książki, jak i to, że nie jest to wg mnie najlepsza pozycja Dicka, ale jakoś zaprezentowane dzieło w ogóle nie chce do mnie przemówić. Przyznam, że jest to solidna filmowa robota - sprawna reżyseria, budująca klimat muzyka, scenografia i aktorstwo - ale uważam, że wśród współczesnych pozycji filmowych podjęty temat jest przedstawiony dużo sprawniej i w znacznie bardziej pogłębiony sposób, chociażby w brytyjskim serialu "Humans", czy w "Ex Machinie". Nie wiem, może po prostu ten wykreowany świat przyszłości do mnie nie trafił, może jakoś w to nie wszedłem, bo wiele minusów również nie potrafię znaleźć, ale wysokiej oceny nie mogę wystawić i zwyczajnie nie rozumiem fenomenu tego filmu.