Wiem, że zaraz zostanę zjechany przez fanów tego filmu (jak zawsze), ale mimo to chcę wyrażić swoją opinię.
Film nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Powiem więcej - okropnie się męczyłem żeby dotrwać do końcówki. Już mam taką zasadę, że jak oglądam film to jaki by nie był, oglądam do końca, ale tutaj było to naprawdę trudne.
W swojej ocenie kieruję się jednak wyrozumiałością. Zdaję sobie sprawę, że zapewne kiedyś, film mógł robić spore wrażenie, jednak w ciągu 30 lat powstało wiele filmów o podobnej tematyce, lepiej zrobionych, i pewnie dlatego tak słabo oceniam ten film.
Ogólnie, to wydaje mi się, że wszystkie dobre oceny lecą od tych, którzy oglądali ten film w dzieciństwie i mają do niego sentyment, i od tych którzy zawyżają ocenę bo to "klasyka".
Tyle ode mnie. Moja ocena: mocne 3.
Każdy ma prawo do swojego zdania, więc Cię nie zjadę (nigdy tego nie robię), pomimo, że jestem oddaną fanką zarówno filmu jak i książki. Moim zdaniem "Łowca" jest majstersztykiem pod wieloma względami. Opowiada historię skrajnie zatrważającą, opowiada o niesamowitej chęci życia, pragnienia empatii w świecie, który wszystkie te emocje ogranicza. Jednocześnie zadziwia zdjęciami: grą światła, ukazaniem detali. Nie wspominając już o grze aktorskiej, do której nie można się przyczepić.
Pamiętam, że oglądając ten film po raz pierwszy, a było to chyba dopiero w zeszłym roku, nie mogłam uwierzyć, że ma on już 30 lat.
Pomimo, że wiele osób nie lubi tematyki fantasy czy sf, to myślę, że każdy potrafi docenić ponadczasowość obrazu "Łowcy". Ja nadal nie mogę wyjść z podziwu, jak wiele innych filmów bije i bić będzie na głowę, pomimo swojego (w filmografii) zaawansowanego już wieku.
Po przemyśleniu zmieniam ocenę na 5. Głównie za świetny monolog tego ostatniego replikanta pod koniec filmu.
Małe pytanie, jakie filmy mają podobną tematykę?
Naprawdę odpowiedz bez uprzedzeń.
Pytanie nie było do mnie ale odpowiem. W tej chwili do głowy przychodzą mi Ghost in the Shell oraz Armitage III jako filmy o podobnej tematyce. Obydwa, zresztą, wydają się być miejscami mocno inspirowane Blade Runnerem.
Ale to nie filmy tylko japońskie anime. Armitage lll nie widziałem, Ghost in the Shell tak i był świetny zarówno fabularnie jak i wizualnie.
Normalni fani Cię nie zjadą, jak już to jakieś fantrolle a te należy olać sikiem prostym.
3 to słaba ocena, ale skoro w mękach wytrzymaleś do końca, to zarazem bardzo wysoka :-)
Ja chciałbym odpowiedzieć, bo chyba mogę uznać się za fana tego filmu. Film zdecydowanie nie jest dla każdego i nie jest to nic potępiającego, po prostu nawet nie chodzi o to że wielu go nie rozumie, choć tak też może być, ale przede wszystkim może prostu nie trafia w twoje gusta. Czasem tak jest że nie potrafimy się przekonać do jakiegoś filmu i nie ujmuje to niczego ani tobie ani filmowi, który wciąż może być wybitny. Moim zdaniem ten gęsty nieprzyjemny świat ŁOWCY ANDROIDÓW jest taki jaki miał być. Mamy piękne zdjęcia, niezwykłą grę światła na wielu kadrach. Klimatyczną muzykę Vangelisa. W filmie nie ma za dużo czystej akcji ale jest on przy uważnym oglądaniu niezwykle głęboki. Sama postać Roya Batty`ego jest tak piękna i tragiczna. Dla mnie ten film to rzadki może jedyny film sci-fi ratujący cały gatunek przed mianem bezmyślnych pokazów kaskaderki i efektów specjalnych. ALE NIE KAŻDEMU MUSI SIĘ PODOBAĆ. DLA MNIE 10\10.