Może to, że to oznacza, że jesteś prawdopodobnie sadystą - stąd to uwielbienie do krwi. Masz już coś na sumieniu?
Wybacz chłopie, ale na pewno nie zasługuje na maksymalną ocenę nie mówiąc już o dalszych częściach, brak jakiejkolwiek logiki w fabule. "Blade Runner" widocznie za głęboki i trudny dla Ciebie. Bywa...Cham się topi, a beret pływa.
nie zasługuje bo ... ?
tak to jest z ludźmi na tym portalu, nie oceniają wysoko jakiegoś filmu, bo nie chcą wypaść w oczach innych jako gimbusy (to dotyczy przede wszytkim blockbusterow, ale i tez filmow typu piła) , a ja mam w d*pie co inni se myślą o moich ocenach, widze ze ciebie to boli jak cholera, ze pierwsze trzy piły (ktore sie swietnie nawzajem uzupełniają) mam na dyche, od czworki w gore to rzeczywsicie sieka i ogladać sie tego nie da
a blejd raner mnie nie zachwycil, no sorry, nie jestem typrem czlowieka ktory sie podnieca kazdym klasykiem
Niestety większość osób na tym portalu to zawistne polaczki, które nie szanują opinii drugiego człowieka chociaż wszystkich nas łączy pasja do filmów.
W dodatku rozwalają mnie te komenty "za głęboki i za trudny". Beka. Niektóre filmy zwyczajnie tego nie mają, no ale wielu sobie to wmawia, żeby jakoś usprawiedliwić ocenę. ;D
Boli mnie ignorancja niektórych ludzi na tym portalu, nie podałeś żadnej argumentacji dlaczego "Blade Runner" Ciebie akurat nie zachwycił, film, który ma przesłanie, przekaz, głębię, treść,klimat i inne atuty , które nie bez przyczyny umiejscowiły ten film jako nieśmiertelny klasyk, obraz, który jest wzorcem i inspiracją cały czas dla uznanych twórców kina.. Co zatem prezentuje film "Piła" wartościowego oprócz przesadzonych scen, bez jakichkolwiek wartości? Nie mówię tutaj o pierwszej części, bo ta jeszcze miała jakąś fabułę i klimat. Na pewno nie na tyle, żeby ocenić ją maksymalnie. Następne części to jakieś bajeczki, przerost formy nad treścią, bujdy na resorach, byle pokazać wyobraźnie Jigsawa w torturach, nic nie trzyma się kupy, a ewentualne wyjaśnienia, to jeden wielki stek bzdur. No sorry, ja cenię jednak wartościowe, ambitne kino z przekazem, a nie jakieś slasherowe tasiemce. Ale oglądaj sobie, co tam chcesz razem z SUTEQEM. Nie dziwię się, że przy takich ocenach, że filmowy kicz dzisiaj bryluje na salonach. Jeden lubi ucztę kinomana, a drugi kinową papkę. To tak jak w muzyce. Jeden lubi muzykę ambitną np. Ennio Morricone, Depeche Mode, a drugi woli disco polo lub Donatan i Cleo. Zdaję się, że Ty i Twój adwokat zaliczacie się do tej drugiej grupy....
Bla bla bla bla
Jesteś typowym przykładem użytkownika, któremu wychodzi słoma z butów i, który ma manię wielkości, bo ocenił jakiegoś "klasyka" wysoko myśląc, że jest tym sposobem jest lepszy niż inni Nie, nie jesteś. Po prostu masz inne preferencje filmowe i podobał Ci się dany film, a komuś nie.
Sam bardzo lubię ambitne produkcje, które zaskakują odbiorcę, ale nie każdy film z tego gatunku od razu przypadnie mi do gustu, to tak nie działa.
Ja tam jestem dumny ze swoich ocen, bo w odróżnieniu od wielu użytkowników nie boję się wystawić oceny, na którą według mnie zasługuje dany film, bo WIELU tak robi, że stawia wysoko, bo klasyk, bo tak wypada, bo co ludzie powiedzą. .
Tak samo parę razy miałem sytuację, że koledze podobał się typowy blockbuster, ale nie wystawi dobrej oceny, no bo to jest film popcornowy. No i co z tego? Film jak film, oceniamy go jako całokształt pod kątem czy nam się podobał czy nie, proste.
Beka i nic więcej.
EOT
Ta odpowiedz była skierowana do Gordona Neo, który wystawił ocenę, a nie potrafił wyjaśnić dlaczego właśnie taką przyznał. Myślę, że Beka dotyczy jego opinii na temat tego filmu, nie napisał żadnej sensownej argumentacji, jedynie przyznając podobnie jak Ty Suteq, że film się po prostu nie podobał, a tamten się podobał. Dla mnie to nie jest argument do dyskusji, no chyba, że po prostu lakoniczny komentarz wystarczy z serii " daję 3/10 i mam gdzieś, że to klasyk, a na złość i przekór dam niską ocenę i mam gdzieś co inni pomyślą, bo jestem indywidualista i basta". No sorry, ale komentarz Gordona podlatuje tanią prowokacją i trollowaniem "Daję 3/10 na poprawę humoru". Także nie wyjeżdżaj mi to z wieśniactwem i manią wielkości, po prostu bronię klasycznego, znakomitego dzieła potrafiąc przedstawić argumenty.
pogodz sie z tym, to psychofani, jedyne co umieja to skomentowac twoje oceny innych filmow, bo na krytyke nie sa w stanie odpowiedziec. Ale jak to wyczytalem gdzies, jacy obroncy, taki film. Czego wiec sie spodziewac na forum slabego filmu do bolu? Tez sie kiedys nastawilem na polemike, ale szczekacze byli pierwsi z wyzwiskami, czyli jednym slowem nie warto i dno. Zachecilem swoich znajomych i kilkaset 1/10 to jedyne co mozemy zrobic w obliczu sciany psychofanow. Warto zachecac do obnizania oceny temu kiczowi (w ramach regulaminu, wolnosc oceniania i naklaniania znajomych, by wywalili ta chale z wszelkich rankingow). Tu bym Cię zachęcał też do szepniecia znajomym kilku slow.
okej, w jaki sposób ten film poprawił Ci humor? Nie będę ukrywał, że to jeden z moich top ten, ale w życiu bym nie stwierdził, że poprawia mi humor. Twoje oceny mówią same za twój mózg. Milczenie owiec- jedynka, Nietykalni- jedynka, Odyseja kosmiczna- wow! dwie gwiazdki. Dziwne, że wszystkie klasyki oceniasz na jeden, a szitowe horrory na dychę. Pewnie jak byś obejrzał Martyrs, to obesrałbyś gacie (nie to, nie klasyk). No nic, takie prawa gimbazy. Ale co mnie najbardziej wpieniło? Twoja ocena "Człowieka z blizną". Albo go oglądałeś te wszystkie filmy z filipińsim dubbingiem, albo jesteś za głupi, żeby je zrozumieć. Po analizie stwierdzam, że jesteś tylko trollem.
Myślisz, ze chodzi do gimbazy tylko dlatego, ze tak ocenia filmy > ? beka z cb.
chodzi o gust.
Powinieneś robić tak samo - Ja tam jestem dumny ze swoich ocen, bo w odróżnieniu od wielu użytkowników nie boję się wystawić oceny, na którą według mnie zasługuje dany film, bo WIELU tak robi, że stawia wysoko, bo klasyk, bo tak wypada, bo co ludzie powiedzą.
Ludzie którzy zmieniają zdanie pod wpływem innych osób to takich ludzi traktuje jak śmieci.
"Obecność" (The Conjuring) 10/10 arcydzieło! A może by tak się udać do lekarza psychiatry.
Z pewnością ty powinieneś się udać . Ktoś kto ocenił Obecność na mniej niż osiem to musi mieć coś z głową.
Ty zapewne cierpisz na schizofrenię. Objawieniami są urojenia i omamy. Boisz się duchów i demonów. Oto twój problem:
Urojenia (łac. delusiones) – zaburzenia treści myślenia polegające na fałszywych przekonaniach, błędnych sądach, odpornych na wszelką argumentację i podtrzymywane mimo obecności dowodów wskazujących na ich nieprawdziwość. Obecne w wielu psychozach, w tym w przebiegu schizofrenii. Szczególnie rozbudowany system urojeń charakteryzuje schizofrenię paranoidalną. Treść urojeń często nie odpowiada poziomowi wiedzy chorego.
Urojenia, podobnie jak m.in. omamy, zalicza się do tak zwanych objawów pozytywnych (wytwórczych), gdyż stanowią wyraźne odchylenie od normalnych procesów poznawczych, w przeciwieństwie do objawów negatywnych, które wyrażają brak lub obniżenie normalnych reakcji u chorego.
prześladowcze – (najczęstsze) przekonanie o nieustannym zagrożeniu ze strony mniej lub bardziej sprecyzowanych wrogich choremu sił, przekonanie, że jednostka jest ofiarą prześladowań. Zwykle poprzedzają je urojenia ksobne;
Omamy słuchowe odnoszą się do fałszywych doznań zmysłowych związanych z narządem słuchu. Należą one do najczęściej występujących halucynacji w psychiatrii. Dzielą się na omamy elementarne (dotyczące prostych dźwięków jak gwizdy, stuki, itp.) oraz złożone, które dodatkowo można podzielić na:
słyszalne myśli: chory słyszy własne myśli, zanim zostaną one wypowiedziane lub głos powtarza jego myśli od razu po ich powstaniu (echo myśli)
omamy w drugiej osobie: pacjent słyszy głos bądź głosy, które wypowiadają się bezpośrednio do niego; głosy mogą wypowiadać choremu polecenia (omamy nakazujące), chwalić go bądź krytykować
omamy w trzeciej osobie: pacjent słyszy głos lub głosy, które rozmawiają o nim, komentują jego myśli i zachowanie
Halucynacje wzrokowe odnoszą się do fałszywych doznań związanych z narządem wzroku. Występują one najczęściej w zaburzeniach psychoorganicznych (takich jak m.in. majaczenie, otępienie) oraz podczas zażywania substancji psychoaktywnych (m. in. LSD i meskaliny).
Omamy somatyczne dotyczą fałszywych doznań z ciała (jego wnętrza i powierzchni). Dzieli się je na:
omamy powierzchniowe: objawiają się fałszywym doznaniem dotyku, mrowienia, pełzania owadów na lub pod skórą (halucynoza pasożytnicza); fałszywymi odczuciami zimna, ciepła lub wilgoci
omamy trzewne: fałszywe doznania pochodzące z wnętrza ciała objawiające się jako wrażenie przesuwania się narządów wewnętrznych, pulsowanie ich bądź kurczenie
omamy kinestetyczne: objawiają się fałszywymi doznaniami dotyczącymi mięśni i stawów (np. odczuwanie skręcania kończyn)
Podobno najbardziej okropne w schizofrenii jest to, że chorzy uważają swoje doznania część rzeczywistości i nie przyjmują argumentów podważających ten osąd.
To jest jedyny film s-f, który uważam za arcydzieło. Choć jest dla wielu oczywiste, że ścisłe zaszufladkowanie go jako s-f to znaczące uproszczenie.
Na filmach typu wpada mięso do kosiarki, zwykle zasypiam jeśli nie zdążę w porę zorientować się z czym mam do czynienia.
ŁOWCA ANDROIDÓW ZOSTAŁ POMSZCZONY:
http://www.filmweb.pl/film/Matrix-1999-628/discussion/Matrix,2461500#post_123655 49
CZYTAŁEM TUTAJ TWOJE WYPOCINY. POZIOM INTELEKTUALNY DZIECKA Z PODSTAWÓWKI. TWIERDZISZ, ŻE ZROBIŁEŚ MATURĘ. WKLEJ NA NECIE WRAZ Z OCENAMI.
PS.
Z pewnością ty powinieneś się udać do psychiatry . Ktoś kto ocenił "Łowcę Androidów" na mniej niż dziesięć to musi mieć coś z głową.
Oto prawdziwe oblicze usera "smalczyk130". Polecam wszystko poczytać.
http://www.filmweb.pl/film/Matrix-1999-628/discussion/Matrix,2461500#post_123624 41
Skoro ty masz prawo uważać za gnioty jedne z lepszych horrorów jakie powstały to ja mam prawo uważać Łowce Androidów za wielką kupe. Ten film nie ma żadnej fabuły, scenariusza, ani sensu . Zlepek bezsensownych obrazów, bez ładu i składu . Miód z moich uszów to sto razy lepszy obraz niż to badziewie .
Skoro ty masz prawo uważać za gniotyjedne z najwybitniejsze filmy science fiction jakie kiedykolwiek powstały, to ja mam prawo uważać Conjuring, Sinister, Egzorcysty, Egzorcyzmy Emily Roose za wielkie szambo, dla nawiedzonych katolików i moherów. Te filmy czyli: Conjuring, Sinister, Egzorcysty, Egzorcyzmy Emily Roose nie mają żadnej fabuły, scenariusza, ani sensu . Zlepek bezsensownych obrazów, bez ładu i składu . Stolec z mojego odbytu to sto razy lepszy obraz niż to badziewie .
PS. Napisałeś , że mieszkasz z mama, ale mama wyjeżdża często więc nie mógłbyś z nią spać. Dokąd wyjeżdża?m Gdzie byś się podział gdyby zgasło światło, podczas strasznego horroru. A gdyby mimo to zechciałaby ci się kupa to też waliłbyś do wiadra. Gdzie byś nocował gdybyś był samotny i zgasłoby światło? Pisałeś , że lubisz pornografię. Napisz mi co czujesz i robisz oglądając filmy pornograficzne?
Wystarczy poczytać twoje posty, by wyrobić sobie zdanie któż tutaj jest persona chora psychicznie. Czy gość który siedzi w pokoju z wiadrem i nic nie je by oglądając horror nie zrobić sraki, a wiadro ma do sikania? Czy człowiek który śpi jak niemowlę na takich GNIOTACH. Robisz syf prawie na każdym filmie SF i Fantazy. Horror to nie film tylko zlepek kretyńskich i pustych kadrów filmowych. Jak tak nie uważasz to streść mi "Sinistera". Tylko się nie wymiguj. Jedyna twoja ocena horroru to , że bałem się iść do kibla, żeby mnie demon nie złapał. Jest ciemno, jest noc, pamiętaj że to pora w której wychodzą demony i duchy. To, że nie oglądasz filmu to nic, ale one istnieją. Jak pójdziesz spać i zgasisz światło to wspomnij sobie o Conjuring i Sinister.
O ile twoja ocena dla filmu jest totalnie z powietrza to zgadzam się, że typ o NICKU raze ma coś nie tak z głową i już go spotkałem raz na FW nie polecam.
W kółko pieprzy, że niektóre horrory są dla katoli. Już samo to stwierdzenie świadczy, że koleś ma ograniczoną inteligencje
No właśnie przez takie idiotyczne ocenianie cały system ocen na filmwebie można sobie o kant du... potłuc. Paru idiotów da świetnemu filmowi 1, 2 albo 3 i średnia spada. Przecież w tej ocenie nawet nie można zmieścić muzyki albo efektów, montażu, czy choćby głupiej gry aktorskiej.
Zrozumiałe jest, że nie każdemu film musi się podobać. Ale 1 to naprawdę jest gniot, bez ładu i składu, bez dobrego scenariusza, z fatalnym montażem i muzyką. Nawet "Pamiętniki z wakacji" zasługują na coś więcej niż 1...
Po 1 i najważniejsze ten film nie miał na celu poprawienia humoru, bo jest o naszym końcu!!! Po 2 nie chodzi o to że to klasyk, tylko film mówiący o czymś!! Czego niestety pile brakuje. Gdyby każdy kierował się w ocenie tylko gustem, to przestalibyśmy istnieć na tej planecie. Przyznam czasem dam jakimś filmom rozrywkowym 10, bo sobie zasłużyły na to w kręgu swego gatunku. Tak się składa że niestety ale Łowca androidów nie należny do gatunku akcji i rozrywki (zaskocz mnie efektami specjalnymi). Co więcej skłaniam się uznać ją za cyberpunk, ale założę się że większość i tak nie wie co to oznacza. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że film nakręcono na podstawie książki Philipa K. Dicka, której sam wyraz i przesłanie nie zostały uchwycone w ekranizacji nad czym ubolewał sam reżyser. Po trzecie należy zwrócić uwagę na to z którego roku jest dany film, aby mięć możliwość oceny aspektu wizualnego. Wydaję mi się że w przypadku starszych filmów nie powinno się brać tego aspektu pod uwagę. Chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego :) Łowca androidów jest o czymś głębszym i nawet osoby zainteresowane tematem, które zapoznały się z treścią książki nie odnajdą sensu zbyt szybko. Obecnie na podstawie twórczości P.K Dicka pisze się prace doktorskie. Sam Lem uwielbiał tegoż pisarza i kto wie czy nie pisał o naszej przyszłości. Podobnie zresztą jak William Gibson, Issac Assimov, Lem, Arthur Clark. To twórcy którzy zadawali ciężkie pytania i starali się na nie odpowiedzieć. Jeśli nie jest się w stanie ich zrozumieć, to są chociaż w stanie zmusić do pewnych refleksji, ale w dzisiejszym świecie konsumpcji i pędu staje się to niezwykle trudne.
Ja myślałem, że jest o końcu androidów zbudowanych z syntetycznych fragmentów...z limitem życia kilka lat...O naszym końcu ? XD
Przecież te androidy nie są ludźmi.
Po co siebie pytasz ? Ja sobie nie ustawiam Neo-stradowych nicków. Jeśli sprawia, że ci lepsze samopoczucie po daniu 3/10 za Blade Runner takie usprawiedliwienie własnej głupoty jak Neo w nicku to twoja sprawa.