Jest to jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) film s-f, jaki widziałem. Jedyna w swoim rodzaju Scenografia i doskonała muzyka tworzą niepowtarzalny klimat. H. Ford jak zwykle świetny, a R. Hower zagrał rolę życia. Mimo swojej "komiksowości" ten film porusza wcale niebanalne wątki; jest to typowe dla narracji Dicka - przyszłość jest tylko fasadą za którą ukrywa się prawdziwa problematyka - egzystencjalnego niepokoju, z którym boryka się ludzkośc. Ten filim pyta o dwie istotne rzeczy: o prawo do życia oraz istotę "człowieczeństwa" Są jednak na tyle subtelnie przedstawione, że można swobodnie oddać się kontemplscji, a wszelkie refleksje przychodzą bez większego wysiłku i dodają "smaczku" oglądowi całości, tego metafizycznego, futurystycznego spektrum...