Doskonale powiedziane "Grifter". Fajnie, że jest jeszcze parę osób, które doceniają takie kino.
Nie dla tego, że Coenowie (są tacy co twierdzą, iż filmy dostają wysokie noty jedynie za "nazwiska") ale dla tego, że wciąż co jakiś czas z przyjemnością wracam do tego kapitalnego filmu daję 9/10.

Zgadzam się w stu procentach. Film bardzo dobry, świetny klimat.

Podpisuję się pod tematem obiema rękami. Ode mnie 9/10

w scenie zabicia berniego twarz tomiego to nie jest twarz czlowieka który zabija po raz pierwszy, pozdrawiam 7/10

Z ciekawości - nadal uważasz, że kino gangsterskie dziś nie istnieje?

No jasne. Gdzie dziś tuby na miarę dzieł Scorsese, gdzie jakieś nowe "Dawno temu...", gdzie nowy James Cagney? Był ‘Public Enemies’ z kamerą prowadzoną przez pijanego operatora (co jak co, ale zdjęcia z ręki nijak do tego gatunku nie pasują)…
Tak, ten gatunek umarł. Dawno temu zresztą...

"American Gangster" był co najmniej dobry, chociaż trochę schematyczny, "Gomorra" pokazała całą sprawę w zupełnie inny sposób, a przede wszystkim wybija się z tego grona "Infiltracja", choć to według mnie nie do końca takie typowe kino gangsterskie.

Poniekąd się zgadzam - sam miałem wymienić tu 'American Gangster' i 'Infiltrację' choć zrezygnowałem, bo "typowe" kino gangsterskie to nie jest. Już bardziej "Gomorra" tu pasuje. Choć pozycje tu rzucone jak najbardziej trafne.

Od siebie dodam jeszcze świetną "Wściekłość" od Takeshi Kitano. Zamiast amerykańskiej mafii, czy włoskiej camorry, japońska jakuza, ale kino zacne...

Właśnie w kontekście tej "Wściekłości" zadałem wyżej swoje pytanie...

Chciałem jeszcze dodać, że "całość skończyła się", przynajmniej moim zdaniem, później. Lata 90. to jeszcze "Życie Carlita" i "Kasyno", nie wspominając oczywiście o "Chłopcach z ferajny". No i jeszcze dogorywał wtedy "Ojciec chrzestny".

Pisząc o tych "Nietykalnych" miałem chyba zły dzień, bo przecież później w odstępstwie 2-3 lat pojawiały się killery, o których wspominasz. Co nie zmienia faktu, że obecnie posucha na rynku gangsterskim straszna...

Choć ponoć Scorsese znowu będzie kręcił, będzie De Niro, Pesci, ale mając na uwadze, że o projekcie słychać już od dłuższego czasu i póki co zielonego światła on nie ma, pewnie jeszcze sobie poczekamy. O ile do skutku w ogóle dojdzie...

I tak bym się tak nie napalał. Różnie to bywa z takimi comebackami. Ale przydałby się znowu taki porządny dramat gangsterski w starym stylu. Zresztą westerny pokazują, że z pozornie suchego źródła da się jeszcze sporo wyciągnąć.

Wezcie tez pod uwage, że temat gangsterki jest juz troche wyczerpany, wiec cięzko jest stworzyc cos oryginalnaego i bez powielania schematów.

Gangi Nowego jorku są równiez poniekad filmem gangsterskim i nawiasem filmem Scorsese :)
Nie zapomnijcie również o tworczosci mistrza Tarantino. Pulp Fiction z 1994 i Wściekłe Psy z 1992 to moim zdaniem NAJLEPSZE filmy gangsterskie aczkolwiek utrzymane w zupelnie innym klimacie niz w/w.

Nie jest tak źle z tym kinem gangsterskim - już od dawna znakomicie sobie radzi na froncie wschodnim Takeshi Kitano, a i w Europie źle nie jest, czego dowodem wyśmienity Prorok ;)

Ja bym raczej powiedział, że kino gangsterskie trochę poszło w inną stronę. Po prostu De Niro, Al PAcino czy Pesci przestali być wiarygodni kiedy ciągle odgrywali tą samą postać. Wpadli po prostu w pułapkę własnej metody aktorskiej. Dla mnie współczesne kino gangsterskie wyznaczają takie filmy jak wspomniana Gomorra czy Prorok ( nigdzie wcześniej ani później nie widziałem tak przekonywujących twarzy mafiosów, choć może dla niektórych jest to kino więzienne). To nawet nie kwesta samej gry tylko genialnego castingu. Podobnie jest z filmem Miasto Boga - nawet najbardziej brawurowa kreacja De Niro nie zastąpi wręcz patologicznych twarzy występujących tam młodocianych bandytów

Dokładnie tak samo pomyślałem o Public Enemies po wyjściu z kina - kamera z ręki... Co to jest, Szeregowiec Ryan czasów prohibicji??? Aż żal było patrzeć...

Potwierdzam i nie mam obaw przed tym ,aby dać temu filmowi najwyższą możliwą ocenę. Jak dla mnie 10/10

Dobre kino gangsterskie dzisiaj? Polecam trylogie 'Pusher', nie będziesz zawiedziony.

Znam, znam...

Świetny film , właśnie skonczyłem oglądać . Sceny strzelaniny w domu szefa mafii doskonałe , jedne z najlepszych w histori kina .