Nie spodziewajcie się po tym filmie fajerwerków. Film tylko dla prawdziwych koneserów kina. Można spokojnie powiedzieć, że przez dwie godziny wieje na ekranie nudą i ciszą i kompletnym brakiem akcji. Oglądamy leżącego starca na łóżku, a obok niego już czeka kostucha. Sam nie wiem co ten starzec ma większe- ego czy peruki? Rozkapryszony król Ludwik XIV na łożu śmierci a obok niego najbliżsi, służba i mędrcy, czarodzieje i inni specjaliści próbujący poradzić sobie z chorobą króla.
UWAGA! Powtarzam jeszcze raz jeśli przez dwie godziny chcesz oglądać starca na łóżku to spraw sobie 120 minut przyjemności.
W kinie wiele osób spało i chrapało na widowni. Nie miało to zupełnie znaczenia. Na ekranie spał i chrapał też sam król, więc jego spanie wymiksowało się dość ładnie z chrapaniem widzów.
Ocena 4****
Chyba najnudniejszy film jaki widziałam!!!!! Ledwo wytrzymałam w kinie!!! I jeszcze ta końcòwka!!!!!!
Nooo, tą wzmianką o ego i perukach mnie zaintrygowałeś/aś.
Nuda niejedno ma imię. Mnie nudzą Avengersi, komedie romanyczne i Gesslerowa.
Właśnie wróciłam z kina, i powiem że nie zawiodłam się. Film bardzo mi się podobał. Sceny rozgrywające się w jednym pokoju i nieduża ilość aktorów pomaga wczuć się w klimat. Nie jestem koneserem wielkiego kina i nie dostrzegam wielu rzeczy ale te cechy które wymieniłam pomagają skupić się na grze aktorskiej która jak dla mnie była i to bardzo dobra, kadrach, światłu i małych detalach jak np. symboliczne tykanie zegara. Z mojej strony polecam. Pozdrawiam :)
Temat śmierci dotyczny każdego z nas i dlatego ten film jest tak uniwersalny. Moim zdaniem chodzi o to, że w chwili śmierci, czy nawet umierania jesteśmy sami, a już zwłaszcza jeśli otaczają nas ludzie zapatrzeni w siebie i pragnący wyłącznie własnego sukcesu i uznania, bo taka jest cała służba króla. Pomagają mu, przyglądają się, zamartwiaja, ale to wszystko tylko pozór. Kiedy nieustannie mu się przyglądają na ich twarzach nie ma cienia współczucia. Scena zapisywania godziny śmierci jest niezwykle dobitna, tak samo że scena sekcji zwłok i ostatniego wypowiedzianego zdania. Drugi człowiek, życie okazuje się być niczym.